Że tak się Angelka wtrącę. ;-) Najgorsze co możesz zrobić to negatywnie się nastawiać, Staś czuje Twoje emocje i Mu się udzielają. Także wrzuć na luz mimo problemów i zacznij myśleć, że masz czas dla Niego, cała reszta świata może poczekać. Nam Adrianna tez zasypiała na rękach, do tego musiała sobie powrzeszczeć, wszystko uległo zmianie gdy ja się przestawiłam na "mój czas z dzieckiem". W tyłku miała wszystko, liczyłyśmy się tylko my. Do dzisiaj tak jest, że jak ja się denerwuję zaraz Ada się denerwuje, jak Ją karmię to odpoczywam, gdybym pomyślała w tym czasie "dalej jedz muszę posprzątać w kuchni, pranie zrobić" to uwierz Ada ani nie zaśnie, a jeszcze da w kość. Spróbuj mimo wszystko to łatwe, ale naprawdę musisz chcieć, w sensie głowa kochana głowa musi być odpowiednio nastawiona.A Stas dopiero usnał... Wykąpalismy go o 20, i od 20 meczymy sie by zasnal. Gdy tylko wkladam go do lozeczka jest taki ryk jakby go ze skory obdzierano... Juz nie mam pomyslu co robic. A z dnia na dzien jest coraz gorzej. Dzis ryczalam z nim, tak jak maran-atha pisze, z bezsilnosci i przemeczenia... A to jeszcze noc przed nami
Dwa, a co by się stało gdybyś Go wykąpała wcześniej? Próbowałaś? Może potem jest za bardzo zmęczony i nie może zasnąć?