reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

A my od rana czas czuwania, od 12 do 14 spacer to spokoj byl, jak wrocilam nie zdazylam zjesc obiadu bo znow nie spala, meczy sie robiac kupe az purpurowa sie robi :( niedawno usnela, razem ze mna - to jakos na nia dziala jak tylko zasypiam ona tez, ale odlozylam do lozeczka i kweka :( a prasowanie czeka na mnie buuuuu
 
reklama
Słuchajcie, a może to jakieś przesilenie wiosenne, czy co? Skoro wszystkie Maluchy takie kapryśne.

Margoz, moja też nie znosi ubierania. Zaczęłam ubierać na śpiąco, potem szybko do wózka i jakoś się udaje.
 
hej:) ale dzis miałam dzien - zachcialo mi sie firme otwierac a raczej starac sie o dotacje na nia - bo dzis byl ostateczny termin zlozenia wnioskow - no to sobie zlozylam...zobaczymy co z tego wyjdzie - a tak w ogole to powiedzcie mi - jak chetnie chodzilybyscie do miejsc gdzie mozna nie tylko znalezc rozrywke dla waszego dziecka ( zjezdzalnie, dmuchance, domki, tzw malpi gaj, pileczki i dla lodszych pchacze, chodziki, pluszaki, bujaki itp- ale tez dowiedziec sie czegos od fachowcow rzecz jasna (czyli specjalisci od laktacji, żywienia, dermatolodzy, fizjoterapeuci , psycholodzy itp)- na temat wychowania dzieci, pielegnacji i aranżowania ich wolnego czasu itp, a jednocześnie zwyczajnie pogadac przy kawce z innymi mamami - odraz zaznacze ze chce by bylo to miejsce przyjazne dla matek z niemowlakami i do tego przystosowane - chodzilybyscie? kupiłybyscie karnet do takiego klubu (jak do siłowni) gdyby jego cena wahala sie w granicach 50-70zł? Uczeszczalybyscie na warsztaty o w/w tematyce - i jaki musialby byc koszt takiego warsztatu by zachecic i nie zniechecic? i jaki powinien byc koszt pojedynczej wejsciowki by bywac w takim miejscu conajmniej raz na 2 tygodnie, a moze tydzien :)

jestem ciekawa jak to bedzie - na razie mam fuksa- skladalam w ostatniej chwili- o dziwo znalazlam miejcse parkingowe w scislym centrum w godzinach jescze pracy, i udalo mi sie ominac kolejke osob oddajacych- na pewno ponad 50 osob:szok: dzieki Viki oczywiscie - bo musialam ja zabrac ze soba :) tak wiec zlozyc wniosek mialam - to zlozylam - ciekawe co dalej:)

a teraz pozdrawiam i nadrabiam lekture bb - bo przez caly tydzien nie czytalam:)

ps. widze ze tradzik szaleje - najlepiej to chyba nie robic z tym nin - bo jak sie rozgrezbie to dopiero bedzie problem skórny:(

ps2: moja mi ostatnio takiego focha szczelila przy przebieraniu, że szok- darla sie wnieboglosy az dostala bezdechu i zrobila sie czerwona jak truskaweczka - a jak tylko zaprzestalam i przytulilam to usmiech na twarzy - oj, chyba konkretna dziewucha z niej bedzie i nie da sobie w kasze dmuchac - tylko jak ja to zniose:)
 
Ostatnia edycja:
pierwszy raz mi się mała darła na spacerze, zawsze jest krzyk, jak się ubieramy a dzisiaj nawet w wózku, normalnie aż mi się odechciewa wychodzenia jak mam ją ubierać

Krzyś też mi dziś pierwszy raz nie spał na spacerze. Najpierw się darł, potem się uspokoił jak go na rękach trochę poniosłam, potem leżał i zwiedzał z szeroko otwartymi oczyskami, a potem znowu się darł jak już wracaliśmy. Przed domem to już krzyczał ile sił w płucach. Myślałam, że może kolka, ale nie - w domu po przewinięciu uspokoił się przy piersi. Przed wyjściem był nakarmiony i przewinięty, więc na pewno z głodu mi na spacerze nie płakał. Chyba po prostu marudnik mu się włączył.
 
reklama
Krzyś też mi dziś pierwszy raz nie spał na spacerze. Najpierw się darł, potem się uspokoił jak go na rękach trochę poniosłam, potem leżał i zwiedzał z szeroko otwartymi oczyskami, a potem znowu się darł jak już wracaliśmy. Przed domem to już krzyczał ile sił w płucach. Myślałam, że może kolka, ale nie - w domu po przewinięciu uspokoił się przy piersi. Przed wyjściem był nakarmiony i przewinięty, więc na pewno z głodu mi na spacerze nie płakał. Chyba po prostu marudnik mu się włączył.
może mu było za gorąco?albo za zimno?

W sprawie zmiany niku trzeba do administratorki wysłać Pw.

Viki- po 2 latach działalności gospodoraczej,także związanej z tematyką dziecięca(przedszkole)odradzam wszystkim.Pomysł masz ciekawy,nie wiem tylko jak nasza Polska go przyjmie.Dobrze ze masz w razie czego na rozkrecnie,ja zaczynałam na kredyt,to też minus.Teraz jest pelno takich klubów maluszka i klubo kawiarni dla mam.Sama mozesz nie poprowadzić,bedziesz potrzebowala specjalistów na prelekcje itp a to też kosztuje.Z doświadczenia wiem,że nikt za samo posiedzenie przy kawie wejściówki nie zaplaci.
Nie mniej zyczę Ci jak najlepiej.
 
Do góry