reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki u lekarza

Daga trzymam kciuki!! Oby szybko poszło.
Moje przeczucia jednak się spełniają, idzie po kolei.
Ciekawe która będzie następna. I ciekawa jestem bardzo co tam u zielonej
 
reklama
Ja już po wizycie u gin.
A więc tak: lekarz trochę zszokowany że się jeszcze dokulałam do niego:-) Myślał, że po pessarze szybko pójdzie no ale ja jestem chyba wyjątkiem:-):-):-)
Zbadał mnie na fotelu i stwierdził już ...3 cm rozwarcia!!! I resztę czopu odchodzi.
Potem zrobił mi usg i wyszło wszystko w jak najlepszym porządku - wody, tętno, przepływy OK. Powiedział że nie ma się do czego przyczepić żeby mnie wysłać do szpitala. I jutro mam się stawić na 14.00 na ktg. Jeśli coś wyjdzie wątpliwego w zapisie to wtedy skierowanie do szpitala. I na koniec się śmiał ze mnie że będę mieć poród bezbolesny bo już mam takie rozwarcie a nie mam przy tym żadnych bóli:-D Powiedział, że poród może się zacząć w każdej chwili ale nie ma się co martwić bo na dzień dzisiejszy z małą jest wszystko Ok. Także czekamy dalej a jutro zobaczymy co na ktg wyjdzie.
 
Daga wreszcie jakieś dobre wieści! :)

Ja też po wizycie. Przez dwa tygodnie nic się nie zmieniło w rozwarciu i szyjce, a skurcze właściwie znikły. Zresztą pół KTG moje dziecię przespało i musiałam ją trochę rozruszać. Za to teraz pewnie będzie się już wiercić do nocy :baffled: Dostałam skierowanie do szpitala, więc jak się nic nie zacznie do terminu to mam sobie tam iść, a oni się zaczną zastanawiać czy mnie tną, czy czekają aż naturalnie urodzę. Czyli dalej nic nie wiem. Ech, jak ja nie lubię niespodzianek :no:
 
hej kochane... dawno mnie tu nie bylo... tzn bylam ale tylko zerklam co tam sie dzieje u was i w sumie nawet sily nie mialam odp :) gratulacje dla wszystkich mamusiek :)
widze ze kwietnioweczki sie rozkrecaja :) i oby tak dalej... :tak::tak: ja niby mam termin z ostatniego usg na jutro a po ostatniej miesiaczce na nastepna srode... zobaczymy, zobaczymy... naczytalam sie o tym czopie sluzowym ze odchodzi przed porodem i jak glupia wstaje rano i pierwsze co robie to zerkam czy mi tam juz cos ,,wylecialo'' czy nie :-D:-D ale czytalam ze zdaza sie ze tylko na kilka godzin przed porodem wylatuje... zobaczymy jak to bedzie... w ogole 2 noce temu mialam takie ogromne klucie w podbrzuszu... ale po paru godzinach przeszlo... juz myslalam jechac do szpitala ale w sumie skurcze to nie byly wiec po co... zeby mnie zatrzymali i zebym lezala bez sensu w szpitalu... to jakos za mna nie przemawia... wy tez macie takie klucia?? mnie to tak klulo bez przerwy, caly czas ze ani z boku na bok sie przewrocic nie moglam... no i pachwiny tak masakrycznie mnie bola... buuuuuuu...
w ogole jak u was samopoczucie przed porodem?? stresa macie?? ja jakos nie mysle o porodzie... co ma byc to bedzie, ominac i tak mnie nie ominie a poza tym chyba kazda mamuska mi tu powie ze warto sie troche pomeczyc dla takiego szczesliwego ,,finalu'' :-):-):-)

my to z tz to sie zastanawiamy jak synek bedzie wygladal...

powioem wam szczerze ze troche sie boje bo rodzice daleko, nikogo tutaj nie mam... zostaje tylko ja i moj tz a to moje pierwsze bobo i boje sie troche... mama cos mowila ze chce przyleciec mi pomoc ale to tez pewnie tak na kilka dni po porodzie... a tutaj jak wszystko jest ok to porodzie naturalnym wypuszczaja po 6 godzinach, albo anstepnego dnia :baffled::baffled: wiec mam stracha ze takiemu maluszkowi krzywde zrobie...

dobra ja sie rozpisalam teraz po kolej co tam u was? :-)
 
daga super że już jutro Margolkę będa wyciągać:-) powodzenia

ulanka szkoda ze nie dowiedziałaś się żadnych konkretów, mam nadzieję że się to szybko zmieni

ja po usg, na szczęscie Hubertusek nie jest tak wielki jak myślałam tzn ma dopiero niepełne 4,100 więc nie jest żle:-) poza tym wszystko oki wyszło)
 
Ooo! Ewka, widzę, że my z terminami i z wagą dzieciaczków lecimy podobnie... Mój też zapewne ma nie mniej niż 3800 a ja obstawiam 4000 :))) ale jak mała gadzina dłużej w środku posiedzi, to będzie jeszcze większy... hm...

Daga- 3mam kciuki za Wasz jutrzejszy Wielki Dzień !!! Będzie dobrze :)
 

DAGA

super wieści!!!
no to jutro w sami południe trzymamy kciuki!!!

Ja już po wizycie u gin.
A więc tak: lekarz trochę zszokowany że się jeszcze dokulałam do niego:-) Myślał, że po pessarze szybko pójdzie no ale ja jestem chyba wyjątkiem:-):-):-)
Zbadał mnie na fotelu i stwierdził już ...3 cm rozwarcia!!! I resztę czopu odchodzi.
Potem zrobił mi usg i wyszło wszystko w jak najlepszym porządku - wody, tętno, przepływy OK. Powiedział że nie ma się do czego przyczepić żeby mnie wysłać do szpitala. I jutro mam się stawić na 14.00 na ktg. Jeśli coś wyjdzie wątpliwego w zapisie to wtedy skierowanie do szpitala. I na koniec się śmiał ze mnie że będę mieć poród bezbolesny bo już mam takie rozwarcie a nie mam przy tym żadnych bóli:-D Powiedział, że poród może się zacząć w każdej chwili ale nie ma się co martwić bo na dzień dzisiejszy z małą jest wszystko Ok. Także czekamy dalej a jutro zobaczymy co na ktg wyjdzie.

widze ze wszystko na dobrej drodze
to juz lada moment sie rozlkreci
pewnie góa dwa dni
a przypomnij mi czy ten czop z krwia Ci odchodzi bo nei pamietam?
moj niestety bez

Daga wreszcie jakieś dobre wieści! :)

Ja też po wizycie. Przez dwa tygodnie nic się nie zmieniło w rozwarciu i szyjce, a skurcze właściwie znikły. Zresztą pół KTG moje dziecię przespało i musiałam ją trochę rozruszać. Za to teraz pewnie będzie się już wiercić do nocy :baffled: Dostałam skierowanie do szpitala, więc jak się nic nie zacznie do terminu to mam sobie tam iść, a oni się zaczną zastanawiać czy mnie tną, czy czekają aż naturalnie urodzę. Czyli dalej nic nie wiem. Ech, jak ja nie lubię niespodzianek :no:
a czemu maja ciąć?
 
Kwiatuszku u mnie z czopem to ta wygląda, że 25.03 jak byłam na ostatniej wizycie, to po ściągnięciu pessaru lekarz oznajmił mi że odchodzi czop. Ja specjalnie tego bym nie zauważyła bo to dla mnie była normalna wydzielina ciążowa. A potem, po przytulankach z mężem zaczęły mi odchodzić takie skrzepy brązowo - brunatne. A teraz znów mam normalną wydzielinę. Ale ja uważam, że tym czopem to nie ma się co sugerować bo u mnie już odchodzi ponad 1,5 tygodnia a nie wiadomo jeszcze ile to potrwa:-(

Mam nadzieję, że się coś ruszy. Chociaż jak same wiecie, samo rozwarcie nie świadczy o rychłym porodzie.
 
reklama
a czemu maja ciąć?

Bo cieli 2 lata temu, wtedy stwierdzili że mam infekcję (ja 40st gorączki po 6 godz. od odejścia wód, a Mania 180 tętno), Maryśka z zapaleniem płuc wylądowała na patologii noworodka, no i jeszcze zamartwicę podejrzewali (cokolwiek to oznacza), a w tym szpitalu co rodziłam standardowo powyżej 4 kg już robią CC, tyle, że na usg Mania wychodziła 3800, a z brzucha wyszła 4100... Teraz jeszcze mam do tego paciorkowca... No ale co zrobią wyjaśni się dopiero jak zacznę rodzić, albo jak mnie przyjmą na oddział.
 
Do góry