DZIEWCZYNY wlasnie wrocilam od gin, jest zle, moja mala wogole nie urosla, jestem w szoku i sie cala trzese, mam sie spakowac i jechac do szpitala i oni tam dokladnie wszystko zbadaja i jesli sie okaze to co moja gin mowi to beda musieli moja mala wyciagac, a ona jest taka malutka jeszcze, nie wiem jak to bedzie, boje sie, ona wazy tylko 1500 wychodzi na 29 tydzien, nie moge sie spakowac bo tylko placze zaraz moj maz bedzie to mnie zawiezie, dziewczyny prosze modlcie sie zeby bylo dobrze...trzymajcie kciuki, mam nadzieje ze nie rozpakuje sie jako pierwsza bo moja corcia jest naprawde jeszcze za mala, pa
Justa trzymam za Was kciuki, i czekam na dobre wieści.
Mam jeszcze takie pytanie co do leżenia - bo wczoraj byłam tak przerażona że nie zapytałam, leżenie to znaczy tak plackiem - czy mogę leżeć na plecach,na boku, półsiedzieć - może to dziwne pytanie, ale od rana leżę jak kłoda. Martwie się,wkręcam sobie różne rzeczy, popłakuje - to mnie przerasta
najlepiej dopytaj się swojego lekarza, ale jeżeli wyraźnie nie zalecił leżenia plackiem, tylko leżenie/ oszczędzanie się, to masz poprostu dużo leżeć (pozycja wydaje mi sie obojętna, przynajmniej w moim przypadku - a mam trochę doświadczenia z tym leżeniem - nikt w szpitalu nie sugerował ani nie zabraniał jakiejs pozycji) i mało chodzić
Nie martw się, wszystko będzie dobrze, odpoczywaj jak najwięcej i myśl pozytywnie