Ja kupuje ten z angelcare mam schize w okolicy zmarlo dziecko smiercia lozeczkowa (ktore spalo w pokoju rodzicow) w nocy bylo karmione a rano juz nie zylo, wole dmuchac na zimne upralam sie i koniec zaoszczedzilam kase nie kupujac nowego lozeczka doloze i mam na monitor.
reklama
A
asiunia876
Gość
Ja nie mialam monitoru oddechu przy 1szym dziecku pomimo ze spal obok w pokoju. Mialam nianie i ta niania pomimo ze zwykla (a moze wlasnie dlatego ) szumiala jak maly oddychal. Takze jak sie przebudzilam a nie chcialam wstawac to tylko sie wsluchiwalam czy niania szumi rytmicznie. Pozatym ja jakos nie wierze w smierc lozeczkowa. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Bezdech rozumiem ale to wychodzi juz w szpitalu. MOim zdaniem nie ma co za duzo przesadzac, bo samemu mozna ciemne chmury do siebie przyciagnac...
A
asiunia876
Gość
btw
slyszalam, ze to piszczy nawet jak dziecko sie przesunie na bok czy cos.
slyszalam, ze to piszczy nawet jak dziecko sie przesunie na bok czy cos.
Ja też rozumiem te dziewczyny, które w ogóle go nie kupują i trochę zazdroszczę że się tak strasznie nie przejmują wszystkim-nie wiem moze to dlatego, ze to nasze pierwsze dziecko i wszystko będzie takie nowe-ale mam poczucie ze jak się mała urodzi to będę bez przerwy siedziała przy jej łóżeczku i patrzyła czy oddycha(sądzę że na początku nawet z tym monitoremale potem może trochę się uspokoję-mam nadzieję, bo nie chce żeby moje dziecko miało bez przerwy o coś się bojącą mamę
moja kumpela przy pierwszym dziecku nie spała 3 noce w szpitalu i obserwowala czy dziecko oddycha, nie mogla zrozumiec ze oddech to naturalna sprawa.
ja spałam 3 dni i 3 noce z pierwszym i drugim. tylko na karmienie sie budzilismy.
najważniejsze jak piszse hermionka nie dać się zwariować bo producenci chcąc wszystko sprzedać uznają wszystko za niezbędne dla zdrowia i bezpieczeństwa naszych dzieci. rouzmiem aenye bo miała 2 przypadki śmierci łóżeczkowej w rodzinie więc strach przy pierwszym dzieciątku był naturalny. ale z drugiej strony te małe istotki mają instynkt przetrwania i naprawdę oddychanie jest niezbędne, trzeba być czujnym, np jak dziecko mi spalo 3-4godz to szlam i sprawdzalam czy wszystko ok, ale bez przesady. nie dajmy sie zwariowac, macierzynstwo jest cudowne i piekne bez lęku i obaw ja byłam przy Starszaku, jak to przy pierwszym dziecku, troszkę....nie wiem jak to nazwać, no jak to przy pierwszym, niepewna, pełna obaw (chociaż jak Was czytam to i tak byłam mega wyluzowana ) a przy drugim dziecku już nie i właśnie ten okres pierwszych miesięcy przy Młodym wspominam cudownie i do niego tęsknię. pewność siebie i wiara w to że wszystko będzie dobrze. buziaki dla mamuś, bądźcie spokojne bo wasze dzieciaczki chcą spokojnych mamuś i mają przy was czuć się bezpiecznie
btw
slyszalam, ze to piszczy nawet jak dziecko sie przesunie na bok czy cos.
też to słyszałam, że nawet jakieś dźwięki z tv w innym pokoju czy głosy powodują że niektóre urządzenia zaczynają piszczeć, ale nie wiem, bo szczerze mówiąc ja w ten temat nie wchodziłam zbyt głęboko...
..aenye
Mama grudniowa'06
ja tez jestem zdecydowanie ZA, jesli mama sie stresuje. lepiej oszczedzic sobie stresu niz martwic sie niepotrzebnie.
dobry monitor oddechu NA BANK nie zaczyna piszczec od tego, ze sie dziecko przesuwa! ja mialam starszy model z jedna podkladka tylko i uzywalam monitora ok. roku - kiedy dziecko juz jest abrdzo ruchliwe w nocy, nigdy nie zawiodlo.
w nowych modelach daja nawet dwie; uzywalam okolo roku tego sprzetu i nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby zaczal piszczec od telewizora, ruchu dziecka, elektroniki innej - tylko czasem, jak niania byla wlaczona, to wiadomo, fale z komorki czasem zaklocaly szumy lekko. to jakies bzdury. owszem, czasem zapiszczal, jak wyjelam dziecko, a zapomnialam go wylaczyc ;-) ale to po kilku takich 'wypadkach' wchodzi w krew ;-) nie wiem nawet, czy te nowe modele nie maja czujnika ciezaru dziecka przypadkiem, bo to w sumie prosty patent.
a SIDS jest faktem stwierdzonym i owszem, wiele przypadkow jest na wyrost, np dziecko sie dusi, bo sie zakryje poduszka, kolderka czy cos, i to sie zdarza czesciej niz SIDS - ale wlasnie na takie przypadki tez pomaga ten monitor, nie tylko na SIDS.
bezdech towarzyszy dzieciom DO ROKU zycia, a nieraz dluzej. moja siostra wielokrotnie tracila oddech, nawet w wieku 1,5 - 2 lat! ona sie zanosila od placzu, tzn wystarczylo, zeby mocniej zaplakala i juz tracila oddech. to bylo cos strasznego, ja, jako jej siostra, wpadalam w masakryczna panike, nie mowiac o rodzicach, jak sie bali.
ja sie zastanawiam jeszcze nad tamta niania, ktora dziewczyny pokazaly, i coraz bardziej do mnie nie trafia - bo wlasnie bezdech wystepuje u dziecka do ok. roku mniej wiecej, ale juz np. 3-4 miesieczne dziecko jest bardzo sprytne, ma chwytliwe raczki, przekreca sie z pleckow na brzuszek itp - i jak wtedy z ta niania? przeciez zdejmie sobie, wyjmie z pieluszki, albo polozy sie na tym monitorze i bedzie go uwierac...
nie, no jakos naprawde jestem zdecydowanie za tamtym monitorem, tradycyjnym. nawet w turystycznym sie da zamontowac pod materacykiem, bo kazde ze znanych mi turystycznych lozeczek ma rozpinany jeden bok co najmniej i chociazby w tej szparze mozna przepuscic kabel :-)
przepraszam, jesli ktos sie czuje urazony moja krytyka tego moniora snuza czy cos, po prostu jakos wydaje mi sie dziwny strasznie. ale moze sie myle ;-)
dobry monitor oddechu NA BANK nie zaczyna piszczec od tego, ze sie dziecko przesuwa! ja mialam starszy model z jedna podkladka tylko i uzywalam monitora ok. roku - kiedy dziecko juz jest abrdzo ruchliwe w nocy, nigdy nie zawiodlo.
w nowych modelach daja nawet dwie; uzywalam okolo roku tego sprzetu i nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby zaczal piszczec od telewizora, ruchu dziecka, elektroniki innej - tylko czasem, jak niania byla wlaczona, to wiadomo, fale z komorki czasem zaklocaly szumy lekko. to jakies bzdury. owszem, czasem zapiszczal, jak wyjelam dziecko, a zapomnialam go wylaczyc ;-) ale to po kilku takich 'wypadkach' wchodzi w krew ;-) nie wiem nawet, czy te nowe modele nie maja czujnika ciezaru dziecka przypadkiem, bo to w sumie prosty patent.
a SIDS jest faktem stwierdzonym i owszem, wiele przypadkow jest na wyrost, np dziecko sie dusi, bo sie zakryje poduszka, kolderka czy cos, i to sie zdarza czesciej niz SIDS - ale wlasnie na takie przypadki tez pomaga ten monitor, nie tylko na SIDS.
bezdech towarzyszy dzieciom DO ROKU zycia, a nieraz dluzej. moja siostra wielokrotnie tracila oddech, nawet w wieku 1,5 - 2 lat! ona sie zanosila od placzu, tzn wystarczylo, zeby mocniej zaplakala i juz tracila oddech. to bylo cos strasznego, ja, jako jej siostra, wpadalam w masakryczna panike, nie mowiac o rodzicach, jak sie bali.
ja sie zastanawiam jeszcze nad tamta niania, ktora dziewczyny pokazaly, i coraz bardziej do mnie nie trafia - bo wlasnie bezdech wystepuje u dziecka do ok. roku mniej wiecej, ale juz np. 3-4 miesieczne dziecko jest bardzo sprytne, ma chwytliwe raczki, przekreca sie z pleckow na brzuszek itp - i jak wtedy z ta niania? przeciez zdejmie sobie, wyjmie z pieluszki, albo polozy sie na tym monitorze i bedzie go uwierac...
nie, no jakos naprawde jestem zdecydowanie za tamtym monitorem, tradycyjnym. nawet w turystycznym sie da zamontowac pod materacykiem, bo kazde ze znanych mi turystycznych lozeczek ma rozpinany jeden bok co najmniej i chociazby w tej szparze mozna przepuscic kabel :-)
przepraszam, jesli ktos sie czuje urazony moja krytyka tego moniora snuza czy cos, po prostu jakos wydaje mi sie dziwny strasznie. ale moze sie myle ;-)
ja tez jestem za i niestety ale niemożna stwierdzic, że dziecko ma bezdech w szpitalu. (przynajmniej w Polsce- nie wiem czy lekarzom sie nie chce czy co)Moja kuzynka urodziła w lipcu trzecia córeczkę i po kilku dniach w domu dzicko zaczęło się dusić. jak pojechała z nim do szpitala to lekarka patrzyła na nia jak na nienormalną i wmawiała, że mała sie zakrztusiła lub coś. Jakby nie uparła się , że coś jest nie tak i, że to jej trzecie a nie pierwsze dziecko i wie jak wygląda zakrztuszenie to nie wiadomo jakby ie to skończyło. Do trzciego roku życia Kalinka ma z tego wyrosnąć a teraz cały czas ma włożony pod prześcieradełko monitor oddechu. We wrześniu bylismy na weseli i przez chwile miałam sie małą opiekować (praktycznie nie widac czy mała oddychała) i jak wróciła jej mama po ok. 15 minutach to sie zaczęło. Nie życzę najgorszemy wrogowi takiej sytuacji. Pierwszy raz widziałam jak wygląda reanimacja noworodka. OKROPNIE
Ostatnia edycja:
reklama
jestem identycznego zdania. Oczywiscie dla swietego swojego sumienia jak ktos chce to niech kupuje. Ja np mam bardzo czuly sen i wiem ze mnie by obudzil kazdy dziwny szum itp. Rozmawialyscie ostatnio o spaniu dziecka w pokoju-lozku rodzicow. Ja nie mam innego wyjscia ale jak bym miala mozliwosc to od pierwszej nocy mala by spala oddzielnie. Ze starsza corka spalam i to nawet rozlozylam jedna sciane lozeczka zeby polaczyc nasze lozka efekt to spanie do 7-mego roku zycia ze mna. Teraz bede odkladac od razu do lozeczka. Zreszta mam ambitny plan robic zupelnie inaczej niz ze starsza ale czy mi wyjdzie to nie wiem.Pozatym ja jakos nie wierze w smierc lozeczkowa. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Bezdech rozumiem ale to wychodzi juz w szpitalu. MOim zdaniem nie ma co za duzo przesadzac, bo samemu mozna ciemne chmury do siebie przyciagnac...
Ostatnia edycja:
Podziel się: