reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

maonka przesyłka dotarła dziękuję serdecznie ;-) tak w ogóle to gdzie się podziewasz kobietko??
Dzięki że pytasz. Super, że przesyłka dotarła na czas :-) Widzę, że ciągle w dwupaku.


Znowu przy papierach muszę siąść wieczorem, więc pewnie znowu mnie nie będzie.

Wpadłam na chwilę podziękować w imieniu Leonka za wszystkie życzenie. Gosieńko tobie szczególnie za kartkę urodzinową :-) Przyszła w dzień roczku.

Roczek udany, goście dopisali, było świetnie. Wszystko smaczne, tort i ciasta dobre, obsługa spisała się na medal. Solenizant na początku był bardzo śpiący, ledwo do toru dotrwał, ale później przespał się chwilę i wytrzymał do 22. Leon stał się posiadaczem 4 kółek!!! Dostał swoją pierwszą brykę od dziadków (teściów), zaszaleli nie ma co. Tylko gdzie ja to mam wszystko trzymać, dobrze, że wiosna idzie to auto pójdzie do garażu. Na razie jeździmy po przedpokoju i dużym pokoju.
Wrzucę Wam foto z roczku dla tych co nie mają FB.
 
reklama
Ella, limit chorowania już wyczerpałyście, zdrówka życzę. Na pocieszenie ci powiem, że ponoć dzieci, które się w dzieciństwie "wychorują", później już nie chorują.

:no: uwielbiam tą teorię . Ja jako dziecko nie chorowałam i teraz też nie choruję :) Jakoś związku nie widzę .
Ale dzieciaki z chorób wyrastają i układ odpornościowy dojrzewa .


kici moje koty też zupełnie różne - czarny to cygański stwór wszędzie pójdzie byle by głaskali , do tego rozrabia za trzy koty . Biały jak go brałam był dzikus i do tej pory jak się głośniej tupnie to zwiewa . Do tego tulić daje się tylko mnie . Reszcie da się pogłaskać , ale tylko chwilkę , potem ucieka . :tak:


Soenia współczuję akcji domowych , ale u nas też tak zwykle bywało , że coś siadało jak J był w delegacji :no:

U koleżanki fajnie było . Ona ma super 3 dzieciaków a póki co dość małe mieszkanie ( ok 45m , bo są w trakcie kupna domu ) i jakoś ta 5 dzieciaków nam tam nie wadziła :-D:-D Może za sprawą wielkiej ilości gier planszowych . Bo grali chyba we wszystko co tylko było możliwe :-D No i najstarsza 9 latka pilnowała stada :-D
Fajnie było powspominać stare czasy , bo my pół szkoły podstawowej w jednej ławce siedziałyśmy . Teraz widujemy się średnio raz na dwa lata , ale nie ważne , kontakt mamy :tak:
 
:no: uwielbiam tą teorię . Ja jako dziecko nie chorowałam i teraz też nie choruję :) Jakoś związku nie widzę .
Ale dzieciaki z chorób wyrastają i układ odpornościowy dojrzewa .

czyli jakby to samo, tylko inaczej napisane:-)

Maonka, najlepszego dla Leonka:-) Zdjęcia super, widać, że impreza udana.


Monia, jak ten rumień wygląda. M. też podejrzanie czerwony lewy policzek, mówi, że się wywrócił na dywanie, ale coś mu nie wierzę. Zdrówka dla Hanulki.



Annoaj, zazdroszczę małżonowi, też bym pojechała w nieznane na parę dni.

Sonia, brawa za piec, ja bym pewnie zamarzła a pieca sama nie naprawiła. Strój Marysi oryginalny, jak na dziewczynkę:-D. M. też będzie spidermanem, bo on ten strój wielbi.

mausiu, nie pomogę. M. uwielbia smoki. Im straszniejszy tym lepiej:-) aż mnie to czasami przeraża, jak prosi o bajki, moim zdaniem przerażające, jak na czterolatka. Każde dziecko inaczej.
 
Witam wieczorkiem

Helenka zasnęła dzisiaj o 16 obudziła się o 19 , zjadła kolację i postanowiła że pójdzie do góry znowu spać , tatuś jej bajkę poczytała i tyle ich widziałam, smacznie sobie chrapią :-)

Elvie a ten pas do do czego :-p bo chyba na lanie sobie nie zasłużyłaś ;-):-D Jak babcia się czuje?

Mamusia Helenka w dni kiedy do przedszkola chodzi to o 21 już śpi,ale ona zawsze śpiochem była :tak:Helenka kiedyś miała fazę że cieni się bała, teraz jej przeszło, tłumaczyliśmy jej że nie ma się bać i to wystarczyło ale trochę to trwało.

Aniez knuj knuj ja się dostosuję ;-)

Dorotko w tyłek dostaniesz za to niejedzenie śniadań ;-)

Agnieszka dobrze że już się lepiej czujecie :tak: bałagan? też z nim walczę codziennie ;-) Brawo dla M zuch chłopak.

Sonia dzielna babka z ciebie :tak:Mam nadzieję że Oli nic się nie przyplącze. Marysia spidermanka :-D boska jest :-)

Anna muszę co niektórym dziewczyną uświadomić że starszych trzeba się słuchać ;-):-D Super by było gdyby ci się udało na spotkanie dojechać, jak by co to nocleg masz zapewniony :tak:

Aga dobrze że choróbsko się nie przyplątało.

Kici bo my dorośli to dzieci nie rozumiemy ;-):-D

Monia włosy na miejscu to najważniejsze ;-) fajnie macie że na wywiadówkach ciacho zajadacie :-) Zdrówka dla Hani.

Maonka czyli poczta się spisała :-) Super że impreza udana :tak:

Aniam super że spotkanko udane , ja zawsze powtarzam że nie ilość się liczy ale jakość spotkań :tak:


Spokojnej nocy
 
Dobry wieczór :)
Nie było mnie kilka dni, a obiecałam sobie, że bedę zagladać co dnia :-:)-( mea kulpa

Mamy w domu reaktywacje choroby, Adaś dziś az zwymiotował od kaszlu. Mi z resztą też niewiele brakuje jak mnie napadnie. Oboje wyladowaliśmy na antybiotykach.

Nie wiem czy tylko ja tak mam, czy wszyscy...ale moje zycie to mega niestabilny stwór. Ciągle coś.Sorki, że marudzę ale czasem już człowiek nie ma siły tak sam ze wszystkim być.
A teraz na dodatek, jakby wszystkiego było mało, wyczułam w lewej piersi guzek. Nie chce panikować, hipochondryczką nie jestem, ale wiadomo, różne myśli pałętają się po głowie. Po okresie może to twarde okrągłe coś zniknie więc nie bede miała z czym iść do lekarza,
 
No... spacerek dzisiaj zaliczyliśmy, bo ta prawie wiosna za oknem mnie nastroiła pozytywnie, ale teraz chodzę i prycham :p zapomniałam o wiosennych przeziębieniach :)

Kuba odkrył miłość do naleśników ze... szpinakem... do tej pory uważał, że próbuję go tym otruć :)

Agnieszka- polecam się ;-)

Maonka- ależ rosną te dzieciaczki ;)

Elvie- mi to rybka, ja się mogę dostosować. Pytanie gdzie i kiedy np. do Gosi :p bo ona nas poniekąd unika :)

Anna oj- Ty się określ kiedy Ci pasuje, my będziemy :D no to B. zaszalał z tym wyjazdem ;-) będzie musiał się wkupic w łaski :p

Sospettosa- nawet jak zniknie idź do gina zrób USG piersi, po co się denerwować.

Gosieńko- bo Hela lubi się poprzytulać :)

Monia- zdrówka dla H. jak jakiś termin wydumasz dawaj znać :)

Dobra... więcej nie pamiętam idę po herbatkę i pazurki będe malować :)
 
No... spacerek dzisiaj zaliczyliśmy, bo ta prawie wiosna za oknem mnie nastroiła pozytywnie, ale teraz chodzę i prycham :p zapomniałam o wiosennych przeziębieniach :)

Kuba odkrył miłość do naleśników ze... szpinakem... do tej pory uważał, że próbuję go tym otruć :)

Agnieszka- polecam się ;-)

Maonka- ależ rosną te dzieciaczki ;)

Elvie- mi to rybka, ja się mogę dostosować. Pytanie gdzie i kiedy np. do Gosi :p bo ona nas poniekąd unika :)

Anna oj- Ty się określ kiedy Ci pasuje, my będziemy :D no to B. zaszalał z tym wyjazdem ;-) będzie musiał się wkupic w łaski :p

Sospettosa- nawet jak zniknie idź do gina zrób USG piersi, po co się denerwować.

Gosieńko- bo Hela lubi się poprzytulać :)

Monia- zdrówka dla H. jak jakiś termin wydumasz dawaj znać :)

Dobra... więcej nie pamiętam idę po herbatkę i pazurki będe malować :)


że niby ja, ależ gdzie bym śmiała. Tylko wstyd mi po raz kolejny się umawiać i odmawiać. Tak to jest, jak się dużo pracuje i ma męża pracoholika. A zjazdów wam zazdraszczam:-)


sosspettosa, zbadać musisz i to nie podlega dyskusji. Niemniej nie ma się co denerwować jeśli badanie wykonane było w innym terminie niż po okresie. Tylko wtedy badanie jest wiarygodne. W innym terminie, zwłaszcza przed i w trakcie okresu w piersiach mogą tworzyć się grudki. Tyle co mnie lekarz instruował tydzień temu.
 
sonia - no to niezłą akcję miałaś... a walcz jak mężczyzna mnie powaliło ;-) a Twoja córa dość oryginalny strój sobie wybrała :-) ale bardzo dobrze, że ma własne zdanie w tej sprawie :-)

Agnieszka - Kuba lubi ostatnio kłamać :-) zwłaszcza jak jeść nie chce... język go wtedy boli lub ząb :-) kreatywne dziecko mi rośnie.

monia - zdrówka dla Hani.

elvie - no no no... oj będzie się działo jak przyodziejesz te cuda :-D

maonka - widziałam, że impreza udana była :-) Leoś super chłopak rośnie :-)

aniam - oj czarny u nas to nie wiem za ile kotów rozrabia... ostatnio przegryzł kable od głośników... co 20cm, jakby z linijką mierzył... do tego kradnie ze zlewu w kuchni zmywak i druciak... kartony rozrywa na strzępy jak chomik... tak samo chusteczki higieniczne. Normalnie mam chomika w domu :-) mój biały to ucieka tylko przed Kubą, a tak to możesz kamieniem rąbnąć obok niego jak śpi to nawet głowy nie podniesie :-)

sospettosa - ślę pozytywne myśli. co do guzka... ja też mam jakiegoś tam włókniaka czy tłuszczaka... od kilku lat każą mi co 6 m-cy usg robić aby mieć to pod kontrolą. biopsje dwa razy robiłam w odstępach jakieś 2,5 roku tak dla spokoju, że się nie rozwija... ale świetnie Cię rozumiem, bo za pierwszym razem bałam się okropnie. Najlepiej udaj się do gina po skierowanie na usg piersi i potem pewnie dostaniesz skierowanie na biopsje. Zdrówka dla Was.

aniez - dobrze, że Kuba lubi szpinak. ja mam traumę z dzieciństwa i nie tknę za żadne skarby świata.

Witam się w czwartek z całkiem przyjemnej pogodowo Warszawy. Powoli (tfu tfu) choróbsko daje za wygraną - Sambucol chyba pomaga.
Miłego dnia życzę :-)
 
Kobitki mam do Was prośbę...
te które mają możliwość i chęci... poniżej wrzucam apel fundacji na rzecz zwierząt z której mam moje dwa huncwoty. Potrzebują kasy na opłacenie rachunków. Wiem jak dużo dobrego robią dla zwierząt i jak się przy tym poświęcają:

"Walczymy o każdego zwierzaka, ponieważ uważamy, że każdy ma prawo żyć w zdrowiu, mieć swój dom, swoje ręce do głaskania...
Tak było w przypadku trzech kotów - Stasia, Larrego i Łezki vel Meli.

Każde z nich zostało inaczej pokrzywdzone przez los, mieli inne obrażenia, jednak każde z nich wymagało leczenie w szpitalu długiej opieki.

Staś - wnyki obcięły mu nogę, chodził z kością na wierzchu ok tygodnia. W ostatniej chwili zabrany na leczenie, walka o życie kocurka trwała
ponad półtora miesiąca. Staś wygrał, od 25.01. mieszka w nowym domu we Wrocławiu :)

wydarzenie Stasia: https://www.facebook.com/events/1471104143115799/

Larry - postrzelony z wiatrówki w oko, w tym stanie przechodził kilka dni. Szybka pomoc lekarska i liczne wizyty u okulisty pozwoliły uratować
oko tego miłego kocurka. Larry nie do końca na nie widzi, ale jest radosnym kotem, który jednym oczkiem wypatruje swojego domku.

wydarzenie Larrego: https://www.facebook.com/events/763417377017877/

Mela vel Łezka - dopadł ją potworny koci katar, który trwale uszkodził oko, koteczka widzi jak przez mgłę, oczko ma jakby "zaparowane".
Również jest pod stałą opieka okulisty. Ponad miesiąc trwała jej hospitalizacja. Jest lepiej, mała wypatruje domku :)

album Meli: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.361607657305518.1073741922.193811700751782&type=3


Prosimy o najdrobniejsze wpłaty, każda moneta i papierek ma znaczenie. Mamy 2 tyg na opłacenie f-ry za leczenie tych trzech kotów.
Czy było warto? Oczywiście, że tak! Patrząc na nie, czy mógłbyś im odmówić pomocy?

wirtualne ogonki na spłatę 2 tyg na zebranie prawie 5 tyś. zł! :( POMÓŻ! (3932023804) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

Pomóc można również przez bezpośrednie wpłaty na konto:

numer konta: 63 2030 0045 1110 0000 0260 1190
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42A, 03-772 Warszawa

Kod SWIFT: GOPZPLPW
Nr IBAN do przelewów z zagranicy: PL 63 2030 0045 1110 0000 0260 1190

z dopiskiem: "darowizna"

PayPal: zwierzakizminska@gmail.com"
 
reklama
Kici- Kuba nienawidzi szpinaku, zresztą wbrew pozorom nie jest to wcale najzdrowsze warzywo świata i nośnik żelaza :p ale ponieważ naleśniki ze szpinakiem lubią u nas wszyscy oprócz Kubuli, kończyło się tak, że robiłam za jednym zamachem ze szpinakiem i z serem, teraz może uda mi się skupić na jednym rodzaju :)
 
Do góry