Witam poświątecznie
Święta cudne, rodzinne, spokojne, jedzenie wszystkim smakowało, nic się nie zmarnowało, troche weków jest, do tego pomrożone pierogi, uszka i paszteciki, więc mam luuuuuuuzzzzzzz
to lubię
Dzieci od Wigilii nie mam, bo prezenty ich zajmują. Oczywiście najbardziej lego i auta sterowane
Co prawda zdarza mi się nadepnąć na klocek lego, co w skali bólu nie może się z niczym równać, albo jest wyścig, akurat jak z kawą idę, ale ofiar w ludziach brak
Monia- co za placki zrobiłaś? U nas też było przytulanie maluszka, takiego 4 miesięcznego słodziaka
ciocię lubi, więc ciocia korzystała
Gosieńko- makowiec czeka
Aniam- jak kociaki?
i jak promocje
ja jednak nie idę, może wieczorem, kozaki by się przydały, ale bez przesady, jak nie kupię, świat się nie skończy
Anna oj- ja przed świętami dylałam do fryzjera, znowu zmieniłam i chyba jestem równie zadowolona co ostatnio a cena zachęcająca, nie powiem
Basia- no ja się trochę przejadłam... potem coś z tym zrobię... nie wiem tylko kiedy jest potem
Nata- ja na zakupy latam z moją stonką, więc Ty z Julką bankowo dasz radę, skoro mi się udało nie zwariować i nie osiwieć
a nawet chodzę w czymś ubrana, czyli zakupy robię
Maonka- jak Ala?
Gosia- dawno Ciebie nie było? Gdzieś uciekła?
Kittek- mam nadzieję, że wypoczywasz w okresie świątecznym
Wronka- no też się nie mogę doczekać
Zielona- w bigos wierzę zawszę, w sumie wolę, ale ta kapusta niezła jest, szczególnie do napchania np. w paszteciki, krokiety itd.
Ćwikła mi wyszła
musze buraki dogotować, bo na szczęście mąż więcej chrzanu natarł
a dla mnie ćwikła to lekarstwo na przejedzenie