reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Mateuszku, Kubusiu - wszystkiego, co dobre z okazji I Komunii!

basia - może jakieś nagrody za siusianie na nocnik obiecaj? Coś co bardzo lubi. U nas to były żelki haribo misie.

isabela - ja teściów rozumiem, my z M. też zawsze małżeńskie sobie życzymy. Nie chcemy, aby nam się rozjeżdżało:-p

Agnieszka - mnie się ogródek podoba, ale nic poza thujami i trawą w nim mieć nie chcę, bo pracować w ogrodzie nie lubię. Mam thuje podsypane korą, daliśmy za Twoją radą tą agrowłókninę, aby chwastów nie było i trawę w rolkach, bo ze mnie taka ogrodniczka, że sama widzisz. Thuje też od razu duże kupiłam i wzięłam szmaragdowe, bo one najmniej pracochłonne, chorób nie łapią, podlewać raz w tygodniu je wystarczy. Podziwiam tych, co to w ziemi dziubać lubią. Mój M. to wychodzi z założenia, że on nie kura, w ziemi grzebał nie będzie, więc zgodni w temacie ogródka jesteśmy.

Maciek pięknie pospał po południu, reszta trójki też wwyrku wylądowała i spaliśmy ile młody nam pozwolił. Lenka śpi nadal, bo zasnęła ostatnia a kaszel ją meczy i biedna taka, więc niech lula.

Grilla mieliśmy z M. robić, ale lenistwo nas ogarnęło.
U mnie dziś o 22:00 koniec katalogu, więc punkty sprawdzam i premii pilnuję.
 
reklama
hejka
Siedzę sobie na tarasie i już mnie troszkę szlag trafia od tego siedzenia. Tak mi się chce do parku jechać połazić albo do ZOO.
Zapomniałam napisać, że w środę Karen jedzie na operację. Prosimy o trzymanie kciuków. Staram się nie myśleć, bo bardzo się stresuję, żeby wszystko dobrze poszło i żeby to pomogło. Chciałam, żebyśmy razem z B jechali, ale on jest przeciwny. Uważa, że lepiej, żebym w domu została:baffled: Sama nie wiem...
Elvie ja kiedyś w salonie pracowałam i od tego momentu jestem przeciwniczką nowych samochodów. Napatrzyłam się trochę jakie samochody jako nowe idą.
Aga fajnie, że imprezka udana.
Basiu u nas z Igorem był ten problem z kupą. W końcu udało się go przemóc i zaraz nagrodę dostała, potem jeszcze ze 3 razy i już poszło z górki. Trzymam kciuki.
Iza na pewno Tosi się spodoba. To niepubliczne przedszkole?

uciekam chłopaków na plac wygonić, przyszedł do Igora kolega i się w pokoju zamknęli, szkoda takiej pięknej pogody na siedzenie w domu.
 
Annaoj, kciuki juz dzis zaciskam. B. ma racje, ze nie powinnas jechac i stresowac sie, ale gdziekolwiek bedziesz, bedziesz myslec. Mysl zatem pozytywnie.

Basiu u nas z Igorem był ten problem z kupą. W końcu udało się go przemóc i zaraz nagrodę dostała, potem jeszcze ze 3 razy i już poszło z górki. Trzymam kciuki.
U nas byl ten sam problem. Nagrody jednak nie skutkowaly. Mala miala ewidentny problem w postaci dziadka, ktory ciagle jej o ta kupe trul i trul. Przelamala sie w momencie, kiedy dziadek poszedl do szpitala. Ja afery z braku kupy w nocniku nie robilam, ale tez nie robilam wielkiego szumu i fety, kiedy ta kupa w nocnik szla. Po prostu chwalilam, ale spokojnie. I to zaskutkowalo sukcesem. Dla maluchow nauka nocnikowania jest sama w sobie wystarczajaco stresujaca, a cala dodatkowa otoczka moze tylko utrudnic sytuacje. Pamietam jak moja bida meczyla sie caly dzien, po to tylko, aby w nocy - majac zalozone pieluchomajtki - przez sen i w towarzystwie placzu ta kupa w koncu zrobic :-(
 
annaoj kce - również uważam, że dla dobra siebie i mieszkańca brzuszka powinnaś zostać. Kciuki za Karen mocno zaciskam &&& W kwestii samochodu powiedziałam kiedyś M. że zgadzam się dać za auto max. 40tys. zł bez względu na to ile będziemy zarabiać. Zdania nie zmieniłam. Auto ma jeździć, być bezpieczne, mieścić naszą rodzinę i mi się podobać, ale nie ogłupiałam jeszcze by ponad 100tys. zł za nie płacić.

Upiekłam szarlotkę. Judysia mi poleciła podawanie z lodami waniliowymi i sosem żurawinowym. Jakbyście miały ochotę to zapraszam:)
 
Annaoj niepubliczne niepubliczne, normalne z góry odpada bo ja niepracująca ;-) Mam nadzieję, że jej się spodoba :-) Na razie króluje niepewnośc :-)
Trzymamy kciuki za Karen będąc tam jej nie pomożesz a Wam możesz zaszkodzic, będziemy wspiera duchowo :-)

Elvie ja mam trochę inne podejście co do wyjazdów ale to moje głupie podejście ;-) Może gdybym miała kasy jak lodu kto wie ;-) Ale jak jadę na wakacje to po to by coś zobaczyc do spania wystarczy tapczan złączony na środku i łazienka w pokoju ;-) A jak już chce coś drożej to potem nie jęczę :-) A moja teściowa albo się chwali albo żali :-)


Idę do kąpieli bo W przygotował :-)
 
Ostatnia edycja:
B wczoraj pojechał samochód oglądać, napalił się na priusa i chwilowo nic innego nie chce:dry: kawał drogi pojechali z jego bratem, a na miejscu okazało się, że auto po stłuczce, oczywiście w ogłoszeniu zaznaczone, że bezwypadkowy:wściekła/y::wściekła/y: Niech on już coś kupi i będzie spokój.
a

Panie a Niemiec płakał jak sprzedawał :p

hejka
Siedzę sobie na tarasie i już mnie troszkę szlag trafia od tego siedzenia. Tak mi się chce do parku jechać połazić albo do ZOO.
Zapomniałam napisać, że w środę Karen jedzie na operację. Prosimy o trzymanie kciuków. Staram się nie myśleć, bo bardzo się stresuję, żeby wszystko dobrze poszło i żeby to pomogło. Chciałam, żebyśmy razem z B .

Kciuki zA Karen :tak:
Co do aut to ja też cuda widziałam :-p:-p Fajną opcją jest kupno auta po pracowniku centrali np. U J są takie z przebiegiem max 5 tys . I na takie się ludziska rzucają .
Choć z drugiej strony były to jedyne samochody którymi przez nasze ulice jechałam szybko ( dziury i brak asfaltu ):-p


Na weselu było super , jedyne co wadziło to masa komarów . Na dziedzińcu sali był staw i mostki , więc latające gówna miały tam raj . :-D ogólnie się wybawiłam , ludzi fajni , żarełko pyszne . Głowa nie boli , bo autem byliśmy . J jak zwykle miał fuchę wiezienia młodych do ślubu , a potem ktoś tym autem do domu wrócić musiał .


Isabela - nawet w tanich pensjonatach trafiają się wyrka małżeńskie .
 
Witam dziewczynki w ten upalny poniedziałkowy poranek ;-):-)
annaoj &&& za Karen na pewno wszystko się uda !!!
elvie ja też gdybym miała ogród to posadziła bym w nim trawę i kilka drzew owocowych, nie znoszę grzebać się w ziemi

wczorajsza Komunia udana Natalka się wyszalała z dziećmi tylko moją dietę szlag trafił i dzisiaj od nowa zaczynam ;-)
 
hej,
pogoda się zepsuła, zimno i pada:wściekła/y: ale chociaż niedziela była słoneczna.
Mój mały histeryk w żłobku, nie wiem kiedy on przestanie ryczeć rano, trochę mnie to już irytuje...

elvie, gratuluję trawnika. Dzieciaki będą miały raj! Ja również nie znoszę grzebania w ziemi. Dlatego popieram trawę w rolkach. Chociaż w tym roku zrobiła sobie ogródek metr/metr:-D
Szarlotkę w takim wydaniu uwielbiam:-)

Annaoj, trzymam kciuki za Karen!

mamusia, to był pewnik , że na komunii się wyłamiesz. Co innego można robić na takiej imprezie:-D Wskakuj w szorty i jogging....:-D
basiu,u nas z siusianiem nagrody nie skutkowały. Mati musiał być po prostu gotowy, bo mieliśmy dwa podejścia, ale może u was się uda. Wiktorek jest już duży i jak zaskoczy, że o wiele wygodniej jest jak ma się suche majty. Trzymam kciuki.

gosieńko, soniu, czekamy na relacje z imprez!

aniez, to czekamy teraz na wyniki Bartusia!
 
hejka
pochmurno się zrobiło
unhappy.gif
a ponoć ma być gorzej. Zostawiłam dzisiaj Alicją w domu, coś w nocy na uszko narzekała, mam nadzieje, że się nie rozwinie, bo jeszcze teraz tego mi trzeba.
Na 14 lecę na konsultację do przedszkola i właśnie odkryłam jedyny plus jednego samochodu, B musi przyjechać oddać mi auto, więc z Młodą zostanie, a tak pewnie musiałabym kombinować, z mamą się umawiać.
Elvie ja też właśnie nie chce, żebyśmy za dużo wydali. Ustaliłam mu limit max 60tyś, z naciskiem, że lepiej gdyby z 50 kosztowało;-) Teraz chodzi i opowiada, że ma żonę heterę;-)
Iza będzie dobrze. Tosi na pewno się szybko zaaklimatyzuje.

Panie a Niemiec płakał jak sprzedawał :p
.

Komarów teraz wszędzie pełno, u nas jak do lasu idziemy to czasami masakra:eek:
Gosia a Mati miał teraz jakąś dłuższą przerwę? Bo wydaje mi się, że już lepiej było.

Dziękuję za trzymanie kciuków, na pewno w środę się przydadzą i w późniejsze dni też. Boję się zabiegu i pierwszego tygodnia po też, boję się, że potem my coś źle możemy zrobić.

uciekam zupkę kończyć
 
reklama
Witam się, sorki, ze wpadam jak burza ale się ogarnąć nie możemy;-)
Udało mi się wczoraj w południe załatwić na tablicy szafki do kuchni za free tylko za dowóz musimy zapłacić. J dzisiaj po południu je zwiezie z kierowcą.
W związku z tym szafę z kuchni wreszcie do Paulinki wstawię i będę miała gdzie układać ciuszki i całą resztę z allegro. Wkurzają mnie kartony w kącie naszego pokoju. No nie mogę już na ten bajzel patrzeć:no: ale z przestawianiem tez nam się zejdzie więc z doskoku bedę zaglądać
Jutro mamy gastro, wieczorem jeszcze do szpitala po wyniki J skoczy, ciekawa jestem co ten magik wymyśli u Paulinki bo ja już nerw do kupek nie mam. A niunia łapie się za pupę i mówi, że boli:-(
Mam nadzieję, ze wszystkim komunie udały się pod względem pogodowym.
Zmykam, jeszcze prasowanie i po małą jadę.
 
Do góry