reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Zielona - ja też miałam nie czytać , ale stało to u przyjaciółki na półce to myślę sobie poczytam w pracy :-D
Bardziej to dla mnie dla nastolatków książka , ale czyta się całkiem sympatycznie :tak:


Wronka moja Olka się nie nadaje do kina ale z innego względu - nie umie w nim wysiedzieć .


Monia się pochwaliłam , ale nie tutaj ;-)


Maonka w opolu może i masówka , ale mają rewelacyjną opieke nad wcześniakami :tak: wiem od koleżanki która ma szt dwie , obie przed 30 tygodniem urodzone . zdrowe jak ryby :tak:


Dzieciaki poszły kimać , błogi spokój w domu nastał :-D Plan jedzeniowy na jutro już ustalony .
 
reklama
hejka,
ja to mam pecha. Będę musiała chyba jutro lekarza odwiedzić. Byłam w czwartek i niby tylko wirus, a Mati mi się dusi jak zaśnie. Na siedząco musi prawie spać. H. niby nie kaszle, ale taka biedulka ochrypnięta, ach jestem załamana...
co do sponatnów, kiedyś uwielbiałam jak mnie ktoś odwiedził, zawsze byłam otwarta na takie propozycje, Teraz...do mnie trzeba się umawiać:-D. Chyba nietaktem jest
umawiać się z kimś kto ma małe dzieci na ostatnią chwilę...i to na wieczór.
wronka widocznie Borysek nie jest jeszcze gotowy. Z M. nie próbowałam, ale jestem pewna, że nie wysiedziałby całego seansu.
Maonka miłego czytania. Niech ci umili czas na porodówce:-D
Aniam dwójeczka dzieci urodzona przed 30 tyg., to już pech, albo jakieś genetyczne uwarunkowania. Ważne, że zdrowe.
 
Witam
Co tu taka cisza z rana?

Chciałam Wam i Waszym bliskim życzyć wystrzałowego
i jeszcze lepszego niż poprzedni, 2013 roku. Dużo zdrowia i miłości

2013_zps85108559.jpeg
 
cześć dziewczyny ależ tu produkcja, jak za straych czasów prawie:-)
Ja już wczoraj myśłałam, że Alicji przechodzi, od soboty gorączki nie miała, a wczoraj wieczór nagle ryk, że ucho ją boli, a dzisiaj rano znowu i gorączka wróciła. Na 14:30 do lekarza idziemy, pewnie tym razem jakiś silny antybol dostanie. Mam tylko nadzieje, że po tym jej przejdzie.
My dzisiaj ze znajomymi i z dzieciakami wieczór spędzamy, ale w obecnej sytuacji nie wiem jak to będzie. Odwoływać nie będę, bo wszyscy już nastawieni, ale pewnie zbyt ciekawie nie będzie.
Ale, ze jak mam odpuscic? Dla jego przyjemnosci mam sie tluc prawie 4 godziny autem z pipidowy do wawki przy wtorze ryku Konstancji, pozniej przez nastepne 20 godzin ten ryk znosic? W dodatku jechac na 2, ewentualne na 3 biegu, choc najczesciej na jedynce i dwojce? I wysztko dla jego przyjemnosci? Oj nie! Sa rzeczy, ktorych nie mam zamiaru znosic, ani na nie przystawac. Poza tym, szkoda mi Mlodej. NA lotnisku mamy byc po 7ej, znaczyloby to ze wyjazd po 3ej, a pobudka przed 3cia...

A ja tam Igora rozumiem i sie z nim zgadzam. No ale ja z tych, ktorych balagan w oczy nie kole i w zyciu nie przeszkadza. Kiedys
Pewnie masz rację, faktycznie nie ma co Kostki męczyć.
Co do bałaganu, to ja też nie jestem jakąś pedantką, ale raz w tygodniu przychodzi do nas Pani sprzątać i dzieciaki wiedzą, że w czwartki muszą sprzątać zabawki, bo chce ich nauczyć, że swoje rzeczy sami sprzątają, a Pani odkurza, kurze ściera i takie tam. Przez cały tydzien się im nie wtrącam co robią w pokojach, ale ten raz w tygodniu mają posprzątać, co by "zepsute bałory" z nich nie wyrosły.

annaoj dziekuje u nas odpukac Ami nic nie jest.Skore ma piekna jak nigdy dotad.Czasem cos na kolanku wyskoczy ale to by bylo na tyle.Jak sie ogarne ze zdjeciami to pokaze mala wkleje tam gdzie trzeba.
A Alicja jak???Zniklo jej to?
.
Jest lepiej, a raczej wydaje się, że jest. Nowe rzeczy raczej nie wyskakują, a stare zbledły, ale nie wiem czy to nie efekt zblednięcia opalenizny. Przyjdzie wiosna to zobaczymy.
Dobrze, że Ami się uspokoiło.

Kurcze, Kostka chyba nie radzi sobie z emocjami - wie, ze juz jedziemy i dzis powtarzala: dzia le taty (ja lece do taty) i dzidzi tata nie mamy... :tak: No ale do rzeczy: mala juz od dawna ladnie w nocy budzila sie na siusiu, a teraz od kilku dni leje w lozko i nawet na to, ze mokra nie reaguje :no:

Zielona a może pęcherz sobie przeziębiła. Bratanica B ostatnio też tak miała i dopiero po kilku dniach wyszło.

Ulubiony tekst Helenki " Bracia słuchają mnie nie " :-) .


uśmaiałam się z tekstu Helenki.
Byliśmy na kolacji, mama została z Młodą, tylko szybciej wrócliliśmy. Pyszności objadłam się jak bąk:-)

Wronka
u mnie na bajkach tekst, że się boją jest częsty. Igor chociaż ma już 6,5 roku czasem mówi, że nie chce czegoś oglądać, bo jest zbyt straszne. A niektóre bajki tylko z nami.

Zdrówka dla wszystkich chorowitków.


Szampańskiej zabawy Wszystkim dzisiaj życzę
do usłyszenia w Nowym Roku.
 
Zielona a może pęcherz sobie przeziębiła. Bratanica B ostatnio też tak miała i dopiero po kilku dniach wyszło.
Cholera, nie czaje dlaczego mi ciagle wytluszcza, jak cytuje od wytluszczonego slowa. newrmajnd. Annaoj, no przyszlo mi to do glowy, bo mala generalnie sika sporo. Natomiast te ostatnie noce zwyczajnie spala na tyle mocno, ze nie byla w stanie sie wybudzic ani na sikanie, ani zeby zaprotestowac przeciwko mokremu lozku. Wczoraj i przedwczoraj, za kazdym razem kiedy sie przebudzila, bralam ja na nocnik i dzieki temu lozko suche. Nie panikuje, bo to dopiero poczatki nauki spania bez zabezpieczenia, no i jeszcze nie raz w lozko sie zleje.;-):tak:


Bylam w USC po odpisy aktow urodzenia (mojego i Kostki) Rada na przyszlosc, dla tych, ktore beda takie odpisy potrzebowac: jesli napisze sie, ze potrzebne sa celem uzyskania pracy, sa za darmo. W przeciwnym razie kosztuja w okolicy 30 PLN



Zdrowka dla chorowitkow.
 
Gosia- może i coś lata w powietrzu, bo mój baratnek ma anginę ropną :( jego mama zapalenie gardła, a tata przeziębiony jest na maksa... Zdrówka dla Was!

Bartolini kino kocha i chodzi chętnie, ale na początku też się bał. Myślę, że to normalne, ciemna sala, dźwięk z głośników, trzeba się przyzwyczaić ;-) Bartek jest czasem znudzony, jak mu film nie podchodzi i za mało akcji, to mam w torebce chipsy bananowe i one rozwiązują problem :-)
Poza tym właśnie reklamy to jest problem, więc ja się pytam w kasie ile trwa film w minutach i o której dokładnie się kończy i omijam reklamy (wchodzę tuż przed seansem), zresztą nie tylko z dziećmi tak robię :p

Dziś dzień lenia mamy, jedynie Bartek się uparł, że będzie odkurzał :szok: tym sposobem wszyscy siedzą i sadło zawiązują, tylko najmłodszy szmatuje dom ;-)

Idę obmyśleć jak by się tu sylwestrowo uczesać... eh...

Maonka- potem wrzucę jakąś fotę kiecki, może z Sylwka :-)
Monia- a nie... na Rynek mi się nie chce dylać, bo za zimno... wczoraj byliśmy na próbie i mi starczy :-)
 
hej dziewczyny!

My dalej w piżamach z Maja siedzimy, pospałyśmy sobie do 9tej, a tatuś biedny od 7mej w pracy. Matko jak ja się rozleniwiłam w te święta. Maję przestawiliśmy i chodzi spać później, ok 21:30 i śpimy sobie do 9tej.Tylko prawie co noc w nocy ląduje w naszej sypialni albo ja do niej idę spać. Do 2go roku życia dziecko nie spało w naszym łóżku a teraz w nocy tylko słychać tup, tup i Majka nam się do łóżka skrada.

Wronia miłej lektury, ja teraz czekam na 3cią część Greya, choć korci mnie aby w oryginale przeczytać e-booka,ale jakoś nie mogę się do takiego czytania przekonać. Muszę czuć zapach papieru;-)

Annaoj zdrówka dla Alusi, mam nadzieję,że to nie zapalenie uszka.

Gosiu zdrówka dla Matiego!

Monia ty pewnie teraz domowy rytuał spa masz, udanej imprezy, jak patrze na twoje sylwestrowe menu to aż mi ślinka leci :)

Basiu ja też średnio lubię szampana, ale ostatnio małżon kupił mi fiore truskawkowe, to w sumie bardziej soczek niż szampan,ale pyszny jest :)

Aniam furka super, niech się dobrze jeździ!

Zielona ty to już pewnie jedną nogą w Kanadzie jesteś.

Magda. Ciosek dobrze, że się jednak udało odzyskać telefon i,że ekran nie pękł jak go pan wyłuskiwał bo ekrany w tych dotykowych to mnie do szału doprowadzają. W jednym dwa razy w ramach gwarancji mi wymieniali, w drugim Majka mi rozbiła, wymieniłam i po jakiś dwóch miesiącach znów zaczął szwankować, chciałam go do kubła wywalić,ale nie zdążyłam bo się w śniegu utopił. Teraz mam telefon siostrzeńca, też dotykowy, ciekawa jestem ile wytrzyma:rofl2:
Jak tam po imprezie 'sylwestrowej'? Na jakiej sztuce byliście?

Elvie oj widzę, że gust mamy taki sam, oj lasagne to ja wręcz ubóstwiam. Robiłam w kilkunastu wariacjach, Maja też taniec radości odstawia jak słyszy, że lasagne będzie na obiad i zjada wtedy prawie taką porcję jak ja, córunia mamusi :)

Maonka współczuję bólu. Mi ósemki przez kilka miesięcy wychodziły, zmniejszyły mi szczeliny między zębami tak,że ledwo nić dentystyczną mogę włożyć, w końcu wkurzyłam się i zdrowe powyrywałam.

Gosieńko Hela jest boska, oj będzie kablować na chłopców, córeczka tatusia, hehe :)

Aniez ty to jakbyś włosów nie ułożyła to i tak będą się pięknie prezentować. Ja do fryzjera muszę dylać najpóźniej jak się da aby mi do północy cokolwiek z fryzury zostało, grrr.

Jadę za chwilkę z Mają na kulki, później fryzjer, a wieczorkiem idziemy na sylwestra do takiej fajnej restauracji na rynku.
Majka mówi,że idzie na bal do babci i dziadka, sukienkę sobie już wybrała :)))

A jeszcze Wam się chciałam powiedzieć,że Majka sama mnie zaciągnęła do kosmetyczki uszy przekłuć. Chodziła i marudziła przez święta,że Michalinka ma kolczyki i ona też chce. U kosmetyczki była mega dzielna, panie jej rysowały kropki, dwie jednocześnie ustawiały pistolety (polecam taki sposób) nawet się nie krzywiła tylko patrzyła w lusterko z zaciekawieniem. Rozpłakała się jednak bardzo po przekłuciu bo widocznie ruszyła ramionami tak,że podczas przekłuwania pistolet jedną częścią uderzył jej w policzek, tuż przy uszku i krew jej leciała, siniak został, bida moja mała. Gdy pani jej spineczki do włosów dała w nagrodę mówiąc,że dzielna była to nie chciała ich wziąć mówiąc,że przecież ona nie była dzielna bo płakała ;) Szybko jednak przestało ją boleć, teraz chodzi dzielna, uszka bez piśnięcia sobie daje przemywać, mówi,że wcale nie boli :)))

Jeszcze zajrzę po południu więc zdążę wam złożyć życzenia :)
 
Ostatnia edycja:
Witam w ostatni dzięn 2012 roku:-).

Włąśnie robie obiad, zaraz T z pracy przyjedzie i poczłapie na zakupy, składniki do pizzy musi kupić bo takie mamy dzisiaj menu sylwestrowe:-). Bedziemy się zajadać właną pizzą heheh


Wronka
u mnie na bajkach tekst, że się boją jest częsty. Igor chociaż ma już 6,5 roku czasem mówi, że nie chce czegoś oglądać, bo jest zbyt straszne. A niektóre bajki tylko z nami.

Zdrówka dla wszystkich chorowitków.

annaoj, ale on sie nie bał bajki...bo bajki jeszcze nie było, nawet reklam nie było, ekran był jeszcze wyłączony. Na sali cisza, byliśmy pierwsi, on się samej sali kinowej bał.

Jeszcze tu wpadnę z życzeniami :-)
 
Moje Drogie Kwietniówki kończąc z Wami kolejny już rok życzę Wam wszystkiego co najlepsze w nowym 2013 Roku.
Spełnionych marzeń, celów i postanowień oraz dużo zdrowia dla Was i rodzinek, a także dużo miłości, wzajemności i zrozumienia w związkach.
* * *
Zobacz załącznik 526805


U nas nadal przeziębieniowo więc niezbyt ciekawie :/ Mała jeszcze chora, ja wlaczę z katarem żeby na katarze zostało i tak kończymy ten srednio udany 2012 rok ;)
Pozdrawiam Was gorąco i udanych sylwestrów życzę!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witamy i my w ten ostatni dzień 2012

Poszłam dziś z dziewczynami do lekarza, bo obydwie chrychają, osłuchowo czyste, Zosia ma mucosolvan brać i rutinaceę, Ola to już drugi m-c mniej albo bardziej kaszle, teraz jakiś wziewny lek dostała antyalergiczny, na astmę oskrzelową itp, ma jej wyciszyć kaszel. Macki mi już do tego kaszlu opadają.
W poczekalni tłumy, ponad godzinę czekałyśmy, Zosię już roznosiła energia, kawalera sobie poderwała i za rączkę go po wszystkich kątach oprowadzała

Z Zosią w kinie jeszcze nie byłam, ona z tych zwierconych, pewnie w połowie trzeba by było się ewakuować, jedyne co micha popcornu może na dłużej by ją unieruchomiła.

Kitek brawo dla Majeczki, Ola 3 lata dojrzewała do przekłucia uszu, z Zosią jeszcze trochę poczekam aż sama będzie chciała, na razie jej to nie kręci.
Byliśmy na Testamencie Cnotliwego Rospustnika z Emilianem Kamińskim w głównej roli, naprawdę można się pośmiać, za Kamińskim nie przepadam, a tu był rewelacyjny.

Greya I część przeczytałam, czyta się fajnie choć chwilami jest irytująca, monotematyczna, na porodówkę w sam raz;-), do II jakoś się zabrać nie mogę. Bardzo podobna, ale lepiej napisana jest trylogia Dotyk Crossa

Zdrówka dla wszystkich chorowitków.
Będę zaglądać, bo dziś w domciu urzęduję
 
Do góry