reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Biedna Konstancja.. U nas też katar, ale taki gęsty i zalegający.. Dobrze, że kaszel już tak Lenki nie męczy.

A ja siedzę i na kumpele czekam. Tiramisu i ciasto jogurtowe podjadam, cappucino piję, dobrze mi;-)
 
reklama
Capuccino... lubie od czasu do czasu, ale nie za czesto, bo ja slodkich napojow nie przelkne. Kiedys tam kupilam sobie wersje light. Fuj, co za swinstwo! Smakuje jak plyn do naczyn i w dodatku mega slodki.
Ostatnio mam faze na maslo orzechowe...
 
Najbardziej na swiecie lubie fusiasta kawe. Taka, zeby pol szklanki fusow bylo :-D Stary blednie, jak mnie z taka widzi, wiec pije zwykla z ekspresu i ostatnio tylko 2 dziennie, a kiedys przez caly dzien saczylam...


Mloda przez to chorobsko padla ogladajac bajki, pewnie za chwile sie obudzi i bedzie dawac czadu.
Szkoda mi tej mojej bidy, bo na dwor bedzie chciala isc, a mi niebardzo sie to widzi. W domu zimno, a na dworze gorac...
 
Elvie, juz ze dwa tygodnie mysle o tym by wrzucic na przepisowy namiary jak zrobic pyyyyyyyszna czekolade na goraco, i jakos tak glownie z mysla o Twoim brzuchu, i cos stale tam dotrzec nie moge.
Moze na taka czekoladke i Zielona sie skusi :-)


Tydzien pracy zaliczony, Polinka i zlobek w coraz wiekszej komitywie. Wreszcie pieknie je, bawi sie i usmiecha. Zeby jeszcze przestala plakusiac jak Mamusia ja oddaje, to juz wogole bylo by idealnie, bo mi serce ma peknac jak widze jej lezki.

Pogoda nam sie spieprzyla, jeszcze tydzien temu Polka z Alijka biegaly prawie na golasa, a od wczoraj juz tak zimno, ze Poli kurtke zimowa juz ubieram. Brrrrr!!!

EDIT
Matko, dobrze ze czasem jeszcze raz przeczytam co napisalam... Uwierzcie, ze az takim depem nie jestem by ubierac napisac przez "ó" ... Nie wiem co mi na mozg padlo....
 
Ostatnia edycja:
Katik, to wrzucaj ten przepis. Moze w jeden z zimnych wieczorow sobie taka czekolade zaserwuje. Choc musze przyznac, ze dla mnie jedyna czekolada warta grzechu, to taka w tabliczce i prawie wszystkie jej odmiany hehehe
 
gosiek26- jejku to i tak wytrzymałas, widac jak obie sie męczycie, moze powoli mala se poradzi z odstawiemniem choc bedzie trudno.
akurat dzis była sasiadka i mówila ze jej znajoma miala ten sam problem, tyle ze dziecko bylo juz starsze od naszych, i w koncu gdzies kupiła takiego sylikowanego cyca dla dziecka, dziewczynka miala radoche i uspokojenie przy cycu, co prawda sztucznym ale cycu, bo to juz chyba nawet o nie mleko chodzi tylko o pociumkanie , przytulenie,a mama spokojnie mogla funkcjonowac bez podawania piersi. ona tego sztucz, cyca tlko w nocy mamlała.
 
Katik - ja uwielbiam czekoladę, ale wyłącznie gorzką, czasem się skuszę na mleczną z orzechami laskowymi. Na obiecany przepis czekam:-)

filonka - nie dałabym sztucznego cycka dziecku, kojarzyłby mi się źle, jako gadżet z sexshopu:-D

Pchełka zasypia, a ja kombinuję, co na kolację zrobić..
 
reklama
tak samo mozna mówic o smoczkach, gdyby nie dano dziecku smoczka, i nigdy go nie było w domu, nigdy by sie o niego nie upominał.

edit:
elve- co do gorzkiej czekolady przypomniala mi sie historia ze ja zawsze od chrzestnego takie dostawalam, nigdy slodkich, teraz dowiedzialm sie dlaczego...bo wszyscy w ich rodzinie tylko takie uwielbiaja....a ja biedna oszkodowana bo ich niecierpie
 
Ostatnia edycja:
Do góry