reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Zegnamy sie z cycem. Niby chcialam Kostke odstawic, ale jakos tak smutno...
Poszlam do lekarza, Konstancja ma byc jeszcze przez dwa dni na antybiotyku, a i ja dostalam jakas konska dawke. I wcale nie chodzi u mnie o jakas infekcje gornych drog oddechowych, tylko o sprawy jelitowe. heh.

Smutno, smutno... Trzymajcie sie dzielnie Dziewczyny. Najpierw walczylas o akceptacje cycusia,a teraz w druga strone.

Mi rowniez ciagle smutno, a przeciez to juz ponad tydzien jak nie cycusiamy.
W dodatku bylam dzis na zakupach w polskim sklepie, i najpierw do koszyka wsadzilam 2 opakowania mleka dla Polci, a potem-jak zywkle- zgrzewke Karmi. Dopiero w domu przy wypakowywaniu dotarlo do mnie, ze Karmi to ja juz pic nie musze :-:)-:)-(




Dzis przypadkiem wypatrzylam u Polci gorne zebulki. Juz sa na wylocie, wiec jest wytlumaczenie dla zaplutej brodki stale.
Innych oznak idacych zabkow brak, wiec nie narzekam.
W dodatku po przejsciu na MM mamy tylko 1 nocna pobodke na jedzonko, a potem kimano do 8.

Wysypka ustepuje, i zaognione placki robia sie coraz bledsze. Jeszcze swedzi, i wysuszona jestem okropnie, ale przynajmniej nie wygladam jak salamandra plamista.
 
reklama
Brawo dla kolejnych zabkow Polki i za to, ze malenstwu nie dokuczaly. U nas tez broda zapluta i lapki w buzi, ale poki co niczego nie widac jeszcze.

Dobrze, ze Ci juz to paskudztwo ustepuje. Ile mozna sie z takim cholerstwem meczyc.

Kostuli zupelnie zegar sie przestawil przez ta chorobe. Zasypia ok 19ej i budzi sie po 2 godzinach. Buszuje przez kolejne 2,5h i idzie spac na dobre. Dzis juz w srodku nocy cycusia nie bedzi, dam jej wody jesli sie obudzi. A pozniej na spiaco przygotuje sniadanko okolo 6ej...
 
brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Witam ciepło choć pizga jak jasny gwint. Za oknem mam bialo... teść właśnie z pywnicy się wyłonił więc do godziny powinno być ciepło... teraz siedzimy naubierani...znaczy ja i M. bo pozostali panowie jeszcze w łóżkach kimają...
 
Witam,
u nas też biało. Idziemy dziś na pierwszy śnieżny spacer:-)
Lenka po kaszce słodko lula, mi M. dziś na śniadanie omlety serwował i pękam z obżarcia:/
Poza tym dziś koniec katalogu, więc telefon mi się nie urywa, ehh..

Zielona - mam nadzieję, że Konstancja łagodnie przejdzie na MM.

Polcia - gratuluję górnych ząbków!!

No i zmykam, bo się młoda obudziła właśnie:-)
 
Laski nie smutajcie się tym karmieniem i tak tyle miechów karmiłyście , czyli dałyście dzieciaczkom to co najlepsze . Teraz już sobie dadzą super rade bez waszego mleczka . Ja tam wam zazdroszcze , ja bym chciała przejść już na butle a mała nie chce pić MM . Jak będzie miała rok to ją przestawie na same sery i koniec
 
ja też się witam :-)

a u nas śniegu niet, ale prognozy pokazują, że dziś w nocy i jutro cały dzień ma padać, więc będzie się działo, oj będzie :-)

moja Gwiazdeczka, choć bezzębna właśnie ugryzła kawałek kabanosa :szok:...kurcze, a myślałam, że będę mieć chwilkę spokoju....

bo ja dziś dogorywam...byliśmy wczoraj na hucznych andrzejkach, zabawa była naprawdę przednia i - jak dla mnie - bezalkoholowa, ale świetnie się bawiłam...dziś nóg nie czuję...babiniec z Babcią zostawiliśmy, dziś babcia obiadek ugotowała, no ale potem musiała wracać do siebie, niestety...ech, jaka to fajna instytucja...

no i juz kabanosa prawie nie ma, a miała tylko sobie "cyckać" :-)...jak Ona to robi ?
 
U nas koszmarna noc i bynajmniej nie byla spowodowana humorami Konstancji. Jacys skretyniali sasiedzi zrobili impreze i jak zaczeli grac (beznadziejana ale bardzo glosna) muze o 22ej, to skonczyli po 6ej... halas byl taki, ze mialam wrazenie iz siedze w kiepawym nocnym klubie. Gdyby nie bylo tego malo, jacyc pieprznieci goscie postanowili sobie zrobic klub dyskusyjny pod naszymy oknami... A ja sama, bo malzon na zawody pojechal, wiec sie nie wychylam, bo kto wie co jakis napruty Meksykanin gotow zrobic - jak juz mowilam Meksykanie od Polakow niewiele sie roznia.
Mala przespala prawie cala noc, a ja tylko 3 godziny do kupy.
 
Katik super ze Ci już lepiej, oby tym razem już na zawsze to znikło! gratuluję zabasów

monia, święta racja, babcia to cudowna instytucja:-)

U nas koszmarna noc i bynajmniej nie byla spowodowana humorami Konstancji. Jacys skretyniali sasiedzi zrobili impreze i jak zaczeli grac (beznadziejana ale bardzo glosna) muze o 22ej, to skonczyli po 6ej... halas byl taki, ze mialam wrazenie iz siedze w kiepawym nocnym klubie. Gdyby nie bylo tego malo, jacyc pieprznieci goscie postanowili sobie zrobic klub dyskusyjny pod naszymy oknami... A ja sama, bo malzon na zawody pojechal, wiec sie nie wychylam, bo kto wie co jakis napruty Meksykanin gotow zrobic - jak juz mowilam Meksykanie od Polakow niewiele sie roznia.
Mala przespala prawie cala noc, a ja tylko 3 godziny do kupy.

o jaaa nie zazdroszczę! a codo karmieniowych smutków, nie martw się, Kostka dostała co najważniejsze, teraz zadbaj o siebie! jak mama bedzie zdrowa i uśmiechnięta to i mała będzie szczęśliwa

witam się tylko i uciekam do moich chłopaków

miłego wieczora
 
Dobry wieczorek!
Dziękuję jeszcze za życzonka
Takie smutne dni u Was, ale może to pogoda zmusza do takiego stanu. Ja dziś kompletnie miałam ciapciowaty dzień. Spanie mnie męczyło okropne. A przed chwilą wróciłam od bratowej męża , która oświadczyła mi, że rozwód im się szykuje. także niedziela nic lepsza nisz Wasza.
Ale za to wczoraj spędziłam fantastyczny wieczór. Odwiedziła mnie po roku czasu przyjaciółka z lat szkolnych, a potem wpadli przyjaciele i wyciągnęli nas do pubu. Akurat odwiedziła mnie mama więc miałam z kim zostawić małego. No i troszkę sobie pozwoliłam skosztować alkoholu. Wyrzeczenie, bo muszę teraz na 2 dni Adaśka odstawić od piersi. Ale w sumie nie żałuję. Wieczór był fantastyczny i naładowałam troszkę akumulatory:-)
 
reklama
Witam wieczorową porą
Dziś nad ranem Alicja pierwszy raz powiedziała tata. Najpierw to był tat, a później zawołała tata. Musiał czekać na swoje pierwsze "tata" prawie 8 miesięcy. Bo mama mówi od 5 miesiąca. Tatuś dumny jak paw.
Śnieg mamy od wczoraj popołudnia, więc dziś pierwszy raz zimowy spacerek.
Zielona szkoda, że musiałaś odstawić Kostkę od piersi. Ale tak jak napisała Aniam, to co najważniejsze już otrzymała.
 
Do góry