zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
kittek, noc znacznie lepsza niz pozostale. dzirki ![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Agnieszka, ja to nic nie rozumiem. Marek i moja mala musza byc jakos polaczeni... Jak u mnie noc beznadziejna to czytam, ze u Was tez do niczego- ca za zbieg okolicznosci. Kochana, wez Ty zrob cos ze spaniem syna, bo wiesz moja mala lapie jego niespiaca energie i tez cierpi na bezsennosc. Znaczy ja cierpie na jej bezennosc.
Tej nocy Kostka spala cudnie. Zasnela o 19ej. Wczesniej zalala sie lzami, bo spiaca byla a wredna matka jeszcze chciala ja wykapac. Nie byloby w tym nic zlego, gdybym jej z wody nie wyjela...
Przebudzila sie o 24ej na am. Pobawila sie sama w ciszy przez pol godziny i pospala do 4ej. Jedzonko i kima do 6ej. Zarelko i poszla spac. Obudzila sie po 8ej. jest 9:40 czas na am.
POspalam i od razu katar zniknal.
Agnieszka, ja to nic nie rozumiem. Marek i moja mala musza byc jakos polaczeni... Jak u mnie noc beznadziejna to czytam, ze u Was tez do niczego- ca za zbieg okolicznosci. Kochana, wez Ty zrob cos ze spaniem syna, bo wiesz moja mala lapie jego niespiaca energie i tez cierpi na bezsennosc. Znaczy ja cierpie na jej bezennosc.
Tej nocy Kostka spala cudnie. Zasnela o 19ej. Wczesniej zalala sie lzami, bo spiaca byla a wredna matka jeszcze chciala ja wykapac. Nie byloby w tym nic zlego, gdybym jej z wody nie wyjela...
Przebudzila sie o 24ej na am. Pobawila sie sama w ciszy przez pol godziny i pospala do 4ej. Jedzonko i kima do 6ej. Zarelko i poszla spac. Obudzila sie po 8ej. jest 9:40 czas na am.
POspalam i od razu katar zniknal.