Wymysliłam sobie dzisiaj spacerek... no stara a głupia
! Małemu oczywiście się podobało, bo miał sucho, a matce w butach chlupało... bez komentarza... poza tym zagrzebałam się w robocie domowej i pracowej (na zmianę) i o mały włos a zapomniałabym odebrać Kubka z przedszkola... ten ostatni zresztą powitał mnie radosnym 'Mamusi jeszcze 5 minut'
... no wstyd, inne dzieci siłą trzeba tam wpychać, a mojego wołami wyciągać... Tyle tytułem wstępu
Daga- dawaj blond!!! Ja się zrobiłam i bardzom zadowolona z efektu
Mamusia- ja jestem spod znaku lwa
I zdrówka dla męża... no załapał chłop paskudztwo!
Aniam- witaj ponownie! Znam ten ból, jak jest trochę wolnego, to od razu zaczynamy nadrabiać zaległości, a i tak się nie da... Zawsze jestem 'do tyłu'.
Ella- no ja się cieszę, ale też dziwię... dzisiaj znowu raz 2 h siedział w łóżeczku i się bawił, a po południu od 16:00 do 19:00 w zasadzie to samo... Dzisiaj pospał w ciągu dnia całe tłuste 2 h (na dwie drzemki), ale i tak nie był absorbujący... A jak Wy te swoje dzieci usypiacie?
Agnieszka- no Bartek ze spaniem w dzień ma tak jak Mareczek... czasem (raz na ruski miesiąc) ma lepszy dzień, tak jak 2 dni temu i ja się wtedy dziwię... No tylko Bartek w nocy śpi, czego i Mareczkowi życzę z całego serducha!
Gosieńka- nocka poza sypialnią suuupeeer- tylko sterane życiem kości mnie bolą
Młody o 4:30 włączył taką syrenę, że musiałabym być kompletnie głucha, żeby nie załapać, że głodny!
Beti- nadaje się, nadaje... teraz muszę pokój przemeblować i 'wypad'
A Jola jest w trudnym wieku, ale wierz mi, niedługo będzie lepiej (z Kubą była masakra... a jak trzy latka skończył, to jakby mi ktoś dziecia podmienił).
Monia- no to niefart z tm zalaniem :-(
Katik- no u nas też pogoda 'wyspiarska'... brrrrrrr....
Maonka- no ja się wybrałam na spacerek i będę chodzić, ale to jakiś koszmarny koszmar
I jeszcze po południu dwóch ze sobą targałam- to dopiero był cyrk!
Nata- to bardzo dobra cena!!! We Wrocku poniżej 1200 nie zejdziesz za dobre warunki dla tak małego dziecka.
A co do zabawy na macie- on naprawdę lubi- rano, jak go nakarmię ZAWSZE wkładam go do łóżeczka (na początku ryczał, ale się przyzwyczaił) z furą zabawek oczywiście. I wtedy mam czas dla siebie
Po godzinie (mniej więcej) wywalam go na matę tylko wtedy zabawki wymieniam co jakiś czas... No i on tak leży, pełza i się bawi i potrafi tak 2-3h, aż jest tak zmęczony, że idzie w kimę zaraz po odłożeniu do łóżeczka
... Po południu jest jeszcze łatwiej, bo jest Kuba i młodszy ma wzrok wlepiony w starszego