reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

me dziecię mnie wykończy... ciągle chce jeść. 40 min przy cycu a jak oderwę to się rzuca. to na żądanie wyszło mi na niekorzyść...:wściekła/y:


u mnie to samo- padam na pysk...młody non stop chce wisieć przy cycku- to nic że ulewa mu się i mleko wypływa niemal uszami ale on chce cyca i koniec. karmie go niekiedy nawet co godzine....a najgorsze jest to że on non stop chce być na ręach co go odkładam to wpada w histerie...i nie jest to kwękanie tylko płacz jakby go ze skóry obdzierali....od godziny 19 walcze żeby usnął- już chyba z 5 razy odtransportowałam go do łóżeczka bo kimnął na mamuni a jak tylko się oddalam otwiera oczy i daje znaki że wcale nie śpi!!!Ne wiem czy on się kiedyś nauczy że po jedzonku należy spać w swom łóżeczku....ręce mnie bolą, krzyż mi pęka .....a najgorsze jest to że ten mały smrodek nawet nie chce leżeć w wózku co skutkuje tym że mam stracha wychodzić z nim na dwór- dziś nasz spacer trwa 32 minuty z czego 15 młody wył że go pół Pruszcza słyszało i musielismy wrócić, w domku mamunia wzięła z wózka i od razu spokój - zaraz dojdzie to tego że będe mu musiała zmieniac pampka trzymając go w ramionach...może mu to minie coo??HELLPPP
 
reklama
Kamisia współczuję... nie mówię że moje dziecię się tak nie będzie zachowywało ale robię wszystko by tak nie było...
Alicja nie zasypia na rękach i chyba póki co tego nie potrafi bo dziś po jedzenku znowu walnęła histerię "chcę do łóżeczka" odbiła ledwo raz i odłożyłam ją do wyrka -zasnęła... ale ja nigdy jej na to nie pozwalałam -widzę -oczka się kleją to pach na łóżko... zresztą Ona jest noszona tylko po jedzeniu do odbicia...
co do płaczu dziecka jak odkładasz -oj raz walczyłyśmy 40 minut... wiedziałam oczywiście ze jest najedzona przebrana i nic ją nie boli!!! (bo to najważniejsze) ale co ją odłożyłam to histeria... no to pach na ręce, mówiłam ze mamusia jest i kocha itp i kładłam a tu ryk i tak w kółko macieja -ja miałam dosć, S miął dość ale i ona w końcu wymiękła... i to jest chyba jedyny sposób zeby oduczyć... bo teraz weź jeszcze 10 kg cukru pod pachy i pomyśl ze tak będzie za jakiś czas...
no chyba ze coś Go boli???
a może nie lubi bujania w wózku??? trzęsienia po dziurach??? moze wystaw na balkon po prostu i spróbuj -jeśłi wtedy bedzie spokój nie zmuszaj Go do czegoś czego nie znosi...

Nie chcę się wymądrzać -bo jak mówie nie jestem znawcą (i nigdy nic nie wiadomo) ale szkoda mi Twoich pleców... ponoć przed skończeniem 3 miesiąca dziecię moze się odzwyczaić od czegoś w 3 dni -później zajmuje to tygodnie...
PS choć ponoć dzieci do 3 miesiąca życia nie wiedzą ze jak płaczą to mama weźmie na ręce... czyli płacz=jest mi źle a na rękach jest po prostu bezpiecznie i dobrze

Katik oj tam -mądrzyłaś się -wyjątek potwierdza regułe to raz a dwa każdego moze dotknąć kryzys laktacyjny lub lenistwo dziecka... a moze cyce pomyliłaś??? jak mi się to zdarza to już po minie Alicji wiem że trzeba szybko działać:)
 
Ostatnia edycja:
To jeszcze w kwestii karmienia piersią i ciągnięcia brodawki, ja Wam powiem, że w myśl zasady, że każde z naszych dzieciaczków inne i każde jest wielkim indywidualistą, to mój jak chce się uspokoić, usnąć itp. a akurat je i mu za dużo leci to właśnie bierze brodawkę i wypluwa i się wścieka i jak go wtedy przystawię do piersi, która jest prawie pusta (bo nikt nigdy nie wie ile tam mleka może się jeszcze wytworzyć) to pełnia szczęścia i wtedy sobie cyca celem uspokojenia się, co poznaję po a. braku odgłosów przełykania, b. ewidentnym i jawnym zamykaniu oczu... i wtedy mama kończy zabawę :tak: bo ja nie daję mu spać przy cycusiu.

Oczywiście jak ma ból brzuszka to niestety też ciągnie i jest strasznie nerwowy, ale wtedy przystawienie go do drugiej piersi nic nie daje. Zazwyczaj po chwili idą pruczki, albo qpalek.

Poobserwujcie swoje dzieci... z tym, że ja się tu wymądrzam, a z Kubą było mi dużo trudniej zgadnąć o co kaman. Nie wiem, czy to jest tak, że z drugim łatwiej, czy też Bartek daje wyraźniejsze sygnały, ale jakoś na razie trafiamy z zaspokajaniem potrzeb bączka :-D

I jeszcze w odniesieniu do odporności dzieci karmionych piersią- ja nie zgodzę się z Aniąm- dzieci karmione piersią są lepiej chronione i nie chodzi tu o przyszłość, a o przeciwciała, których matka dostarcza na bierząco w pokarmie- dlatego często maluch nie zaraża się np. od brata. Dodam, że z Kubą byłam chora 2 razy a mały nic ode mnie nie załapał. Oczywiście są wyjątki, ale ryzyko jest mniejsze. Odporność, o której pisze Aniam należy budować poprzez dobre żywienie w ogóle, spacery, baseny, życie w niesterylnych warunkach itp. itd. I Anim mały nie choruje, bo z tego, co pamiętam ona o niego bardzo w tej kwestii dba :-D Pomijam tu wszystkie aspekty dobrze zbilansowanego pokarmu itd. itp.

Dobra, zmykam plumkać malucha, bo starszak w łóżku już śpiewa :-D

Mi się wydaje z tą odprornością ze też i genetyka ma tu wiekie znaczenie . ja np. antybiotyk brałam kilka razy w zyciu myślę że może 3-4 razy zawsze cała klasa chora ja w szkole itp. Pomine juz fakt odporności np. na rotawirusy . Nigdy nie miałam mimo że w domu każdy miał np. itp .. nie wiem co za dziwny typ ze mnie i oby moje dzieci to oddziedziczyły :)

Justa- super wieści! Już się martwiłam.
Coś Elma się nie odzywa... i Waniliowa... no chyba, że ja coś przeoczyłam.

Byliśmy u pediatry- mały waży 5340- dokładnie tyle samo, co jego brat w tym samym okresie... może oni jednak faktycznie są po jednych pieniądzach :-D
Generalnie zdrowy. Skóra delikatna, ze skłonnościami do różych skórnych niespodzianek, ale wyrośnie z tego.

Na gazy i bóle brzucha mogę podawać Lakcid, albo Dicoflor 3D. Są też podobno jakieś rureczki do odgazowania, ale moja pediatra nie pamiętała ich nazwy- w aptece powinni wiedzieć.

Zaszczepiliśmy- mały krzyczał, że aż się serce kroiło. Potem cycuś i w kimono. Mam nadzieję, że nie będzie reakcji poszczepiennej.

te rurki można kupić na allegro
RURKA NA KOLKI / KOLKA ZAPARCIA DZIECKA MEDI GLOBE (1057617830) - Aukcje internetowe Allegro
tylko nie wiem czemunie wyobrażam sobie wkładania dziecku czegos w pupe :( nawet czopków jak nie muszę nie stosuje
 
Moje kochane Dziecięcie zasneło więc dodałam parę zdjęć na zamkniętym :)
Pozdrawaim Dziewczynki i WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH WASZYCH DZIECIACZKÓW!!!!!!!!!! :))))))
 
Cześć Mamusie :)

Czytam czytam i jestem niedobra bo do Was nie piszę ;) Poprawię się jak tylko moje Dziecię da mi żyć ;)

U nas bez zmian- wieczory do bani bo brzuszek boli a dni nawet fajne ale absorbujące.
Dzidzia ślicznie się śmieje i jest cudowna jak nic jej nie boli :)

Justa ciesze sie bardzo, że wszystko ok- wspaniałe wieści! :)

Co do kup[ek to u nas też zielinkawe i śluzowate...alergia :/

Współczuję wszystkim mamusiom których dzieciaczki też mają brzuszkowe problemy- łączę się z Wami w bólu! Wytrwałości!

Pozdrowienia i zdrówka dla wszystkich!
 
Ella rozumiem Twój problem... U nas kolki już zanikają, ale u nas bardzo sprawdził się Lefax. Na szczęście i Julka i Milenka już blisko 3 miesiąca :-)



A teraz pytanko: Jak oduczyć dziecko ssania kciuka? Moja nie korzysta ze smoka, więc kciuk to jej najlepszy przyjaciel...
Czy w ogole próby oduczania mają sens?
Wszyscy naokoło każą mi smarować kciuka solą, ale ja tego na bank nie zrobie - jak mogłabym tak karać moje niewinne i nie rozumiejące tego dziecko?????
 
Ella rozumiem Twój problem... U nas kolki już zanikają, ale u nas bardzo sprawdził się Lefax. Na szczęście i Julka i Milenka już blisko 3 miesiąca :-)



A teraz pytanko: Jak oduczyć dziecko ssania kciuka? Moja nie korzysta ze smoka, więc kciuk to jej najlepszy przyjaciel...
Czy w ogole próby oduczania mają sens?
Wszyscy naokoło każą mi smarować kciuka solą, ale ja tego na bank nie zrobie - jak mogłabym tak karać moje niewinne i nie rozumiejące tego dziecko?????

forget, nie wiem czy teraz dasz rade oduczyc. Mnie się wydaje ,że Milenka jest za mała, zresztą z tego co wiem to niestety oduczyc dziecko ssania kciuka jest bardzo ciężko. O wiele łatwiej jest ze smokiem. Moja kolezanka miała taki problem z synem. Była przeciwna smokom, ale mały miał silną potzrebę ssania, więc ssał kciuk, mial cztery latka a ona próbowala wszystkiego, wiem,że nawet w nocy mu skarpetki na rączki nakładała i przyszywała do pizamki, ale on i tak ściagał. No i pojawił się problem ze zgryzem, a także ten kciuk zrobił mu się mniejszy niz reszta paluszków. Także wydaje mi się ,że chyba lepeij podac smoka, jak dziecko potrzebuje ssac. Takie moje zdanie;-)
 
Widzę, że wczoraj same dobre wieści. Bardzo się cieszę.

Też wczoraj walczyłam, żeby Alicja w łóżeczku zasnęła. Nie zostawiam jej jak płaczę, tylko do Niej gadam i głaszczę, w ostateczności, jak widzę, że nic to nie daje, biorę na rękę. Wczoraj wszystko trwało 40 minut, w końcu się udało.
Nie potrafię sobie przypomnieć od kiedy uczyłam Igora zasypiania w łóżeczku, bo z nim nie mieliśmy najmniejszych problemów, jeśli o to chodzi, wtedy spróbowałabym powielić scenariusz.
Idziemy dzisiaj na usg bioderek, mam nadzieje, że będzie oki.
 
Mi się wydaje z tą odprornością ze też i genetyka ma tu wiekie znaczenie . ja np. antybiotyk brałam kilka razy w zyciu myślę że może 3-4 razy zawsze cała klasa chora ja w szkole itp. Pomine juz fakt odporności np. na rotawirusy . Nigdy nie miałam mimo że w domu każdy miał np. itp .. nie wiem co za dziwny typ ze mnie i oby moje dzieci to oddziedziczyły :)



te rurki można kupić na allegro
RURKA NA KOLKI / KOLKA ZAPARCIA DZIECKA MEDI GLOBE (1057617830) - Aukcje internetowe Allegro
tylko nie wiem czemunie wyobrażam sobie wkładania dziecku czegos w pupe :( nawet czopków jak nie muszę nie stosuje

Genetyka- na 100% tż ma wpływ- w końcu istnieje naturalne prawo doboru partnera, na zasadzie podświadomego doboru cech :-D
Ja rota też nie przechodziłam, ale tłumaczę to sobie tym, że jest tych wirusów sporo (szczepienie chroni tylko przed najbardziej 'wrednymi' i może ja spotkałam akurat jakąś łagodniejszą odmianę :tak: i moja mama nawet nie wie, że moja biegunka to był rotawirus...

Co do rurek-też zniechęca mnie wkładania Bartuli czegoś w pupkę i dlatego pozostaję przy zasileniu flory bakteryjnej, bo to do mnie przemawia- na dłuższą metę może pomóc.

u mnie to samo- padam na pysk...młody non stop chce wisieć przy cycku- to nic że ulewa mu się i mleko wypływa niemal uszami ale on chce cyca i koniec. karmie go niekiedy nawet co godzine....a najgorsze jest to że on non stop chce być na ręach co go odkładam to wpada w histerie...i nie jest to kwękanie tylko płacz jakby go ze skóry obdzierali....od godziny 19 walcze żeby usnął- już chyba z 5 razy odtransportowałam go do łóżeczka bo kimnął na mamuni a jak tylko się oddalam otwiera oczy i daje znaki że wcale nie śpi!!!Ne wiem czy on się kiedyś nauczy że po jedzonku należy spać w swom łóżeczku....ręce mnie bolą, krzyż mi pęka .....a najgorsze jest to że ten mały smrodek nawet nie chce leżeć w wózku co skutkuje tym że mam stracha wychodzić z nim na dwór- dziś nasz spacer trwa 32 minuty z czego 15 młody wył że go pół Pruszcza słyszało i musielismy wrócić, w domku mamunia wzięła z wózka i od razu spokój - zaraz dojdzie to tego że będe mu musiała zmieniac pampka trzymając go w ramionach...może mu to minie coo??HELLPPP

Kamisia- mały tęskni do Ciebie i niestety chyba nauczył się uspokajać przy piersi :-( Spróbuj smoka (o ile nie jesteś przeciwniczką). Zazwyczaj to mija, jak malutki będzie miał koło 3 miesięcy- wtedy chce oglądać świat a nie tylko cycuś. Można zastosować metodę 13x13, ale to trzeba mieć silne nerwy. Odkładaj do łożeczka, ale bądź przy nim, głaszcz po główce... Najlepiej poćwiczcie, jak mąż będzie w domu- i nie przystawiaj go wtedy do piersi... Antka znaczy się, męża możesz :-D
U mnie sprawę załatwił właśnie mąż, bo odkładał małego konsekwentnie na początku i mały nie czuł mamusi, to się nie domagał cyca.

A teraz pytanko: Jak oduczyć dziecko ssania kciuka? Moja nie korzysta ze smoka, więc kciuk to jej najlepszy przyjaciel...
Czy w ogole próby oduczania mają sens?
Wszyscy naokoło każą mi smarować kciuka solą, ale ja tego na bank nie zrobie - jak mogłabym tak karać moje niewinne i nie rozumiejące tego dziecko?????

Niczym tego kciuka jej nie smaruj!!! Dziecko ma silny odruch ssania do około 3-4 miesiąca. Jedynynie pierś, albo smok mogą go zastąpić. Z dwojga złego lepszy smoczek niż kciuk (łatwiej oduczyć)- więc spróbuj podawać smoka, jak widzisz, że ona ssie kciuka.
 
reklama
Do góry