kwaiatuszku....nie przejmuj sie. Ja sie tez z moim pokłocilam. Zostawil mnie na dwa dni samą z dwójka dzieci i pojechal do Wroclawia (bo dostał zaproszenie od firmy z która współpracują). W dzien to jeszcze pikus, ale po wczorajszej nocy az się boje co bedzie dzisiaj gdy bede sama, bo Borysowi zaczeły się kolki...i wczorajszą noc darl się w niebogłosy, a do tego nie mogł jesc. Jestem taka zla na mojego T. ze szok, a najgorsze jest to,że on w ogole nie widzi problemu i stwierdzil,że przesadzam, bo przeciez to nasze drugie dziecko więc czego ja sie boje??.... A ja juz wczoraj ryczałam jak borys płakał, więc on mi jest potzrebny chocby dlatego,że nie jest taki ckliwy jak ja, ja przez te hormony, taka jakas slaba emocjonalnie jestem....ech.....niech juz minie te 6 tygodni...
Qtcze ...a najbardziej wkurza mnie fakt, że on nigdy nie zostanie w takiej sytuacji, wiec qr**a, nie ma nawet zielonego pojęcia jak to jest, no ale przeciez ja dzieci nie zostawie i nie pojade sobie gdzies tam, zreszta nawet jakby była taka sytuacja,ze musialabym wyjechac, to jak znam zycie on poleciałby do mojej mamy albo swojej, i chociazby Weronike im zostawił. A ja to taka "Zosia samosia" i nie mam ochoty zadnego z dzieci nikomu podrzucac...
Qtcze ...a najbardziej wkurza mnie fakt, że on nigdy nie zostanie w takiej sytuacji, wiec qr**a, nie ma nawet zielonego pojęcia jak to jest, no ale przeciez ja dzieci nie zostawie i nie pojade sobie gdzies tam, zreszta nawet jakby była taka sytuacja,ze musialabym wyjechac, to jak znam zycie on poleciałby do mojej mamy albo swojej, i chociazby Weronike im zostawił. A ja to taka "Zosia samosia" i nie mam ochoty zadnego z dzieci nikomu podrzucac...
Ostatnia edycja: