reklama
kwiatuszek.pregnet
Luty 2008 i Kwiecień2010
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2008
- Postów
- 3 037
Ech gdyby moje dziecko tak spało co noc... o 21 poszła spać -wstała po północy, po 4 i o 8 i to tylko na jedzenie i zmianę pieluchy -żadnego gapienia się w dal itp... może to ten spacer wczorajszy tak podziałał?
my dopiero wczoraj mielismy pierwszy spacerek
pół godzinki
nie werandowalam przed tym bo tak ładnie było że bez sensu w domu werandowac
spacerek ogólnie milusi
Tymuś przeszczęśliwy przespał cały spacerek i nawet długo po w domku lulał
a Hania rwała się do prowadzenia wózka co widać na załączonym foto
i jeszcze pytanko
czy karmiące mogą jesc szpinak?
u takiego maluszka krew pobierają z piętki lub z główki (niestety), co nie jest najprzyjemniejszym widokiem...no i musi być wprawiona pielęgniarka do takiej roboty
Zgadzam sie -ostatnio Alicji jak pobrała z piętki krew to cała mała była we krwi babka zbladła bo ja to widziałam -już wiem dlaczego każą mamie wyjsć i przyjść za 2 minutki (w razie wypadku). Mała nie tak się tym przejęła a faktem że ta zołza zaczęła ją nerwowo wycierać i przebierać (pampers też we krwi)... moja mała kruszynka -myślałam że pannie walnę
my dopiero wczoraj mielismy pierwszy spacerek
pół godzinki
czy karmiące mogą jesc szpinak?
Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów
Co do jedzenia można ponoć wszystko -możesz spróbować niedużo. Ponoć nie wolno pomidorów -ja jem -cieniutki plasterek do kanapki... zupę na boczku też jadłam
M
Mka10
Gość
przecież muszę małego zostawić na trochę... a jak będzie kolejka na IP to już w ogóle...
hehe ja w poniedziałek śmigam na usg bo coś tam dziwnego wyszło, a lęki mam te same, ale chyba po prostu zabiore małego ze sobą...
Kamisia to dziś chyba Twój dzień, powodzenia, oby Antos Cie za bardzo nie wymęczył...
"kolkowym" mamusiom współczuję...
Jerz właśnie pojechał do lekarza z tatą- dalej go czyści i wymiotuje, niby pije, ale poza jednym dniem przerwy męczy go od środy więc sie strasznie martwię:-( a maleńki przekochany, nie licząc ciągłego cycowania od około14 do 22 to cały czas spi, a ja go muszę na jedzenie budzić bo by mi cycki eksplodowały więc narzekać na niego nie mogę
powinnam coś posprzątać, ale tak mi się nie chce strasznie...
miłego dnia, udanych spacerków bo pogoda przśliczna i szypkiego rozdwajania dla czekających na dzidziule:-)
studjujacamama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2009
- Postów
- 412
ewka, życzę,zeby małemu szybko przeszło. A jak budowa?
Nierozpakowanym rozpakowania rychłego życzę.
Nierozpakowanym rozpakowania rychłego życzę.
Witam i ja;-)
Nocka znów spędzona na bieganiu na siusiu, poza tym nic się nie dzieje a Lenka nadal w brzuszku.
Kamisia, jak miałaś masaż szyjki to bardzo prawdopodobne, że ten "malinowy kisiel" to czop;-)
Masażu serdecznie współczuję, bo podobno wyjątkowo bolesny jest.. Za szybkie rozwiązanie trzymam mocno kciuki!!
Resztę Kwietniówek pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:-)
Nocka znów spędzona na bieganiu na siusiu, poza tym nic się nie dzieje a Lenka nadal w brzuszku.
Kamisia, jak miałaś masaż szyjki to bardzo prawdopodobne, że ten "malinowy kisiel" to czop;-)
Masażu serdecznie współczuję, bo podobno wyjątkowo bolesny jest.. Za szybkie rozwiązanie trzymam mocno kciuki!!
Resztę Kwietniówek pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:-)
Forget-me-not
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2009
- Postów
- 728
u takiego maluszka krew pobierają z piętki lub z główki (niestety), co nie jest najprzyjemniejszym widokiem...no i musi być wprawiona pielęgniarka do takiej roboty, z doświadczeniem u noworodków, coby poszło szybko i sprawnie...więc skierują Cię pewnie do lab, gdzie takie pobrania wykonują...no chyba, że u Twojego pediatry jest taka możliwość, to pewnie zrobią od razu...
tak było u mojej Laurki, może teraz mają inne metody...
U nas pobierali z dłoni (z zewnętrznej części). Poszło sprawnie w miarę, ale Mała bardzo płakała :-( Pielęgniarka była tak sprawna, że nawet siniaczek nie został.
Mnie pobierano w gabinecie pediatrycznym - ja chodzę do prywatnej przychodni, nie wiem jak na NFZ.
ja wychodze codziennie, niezaleznie od pogody. Siedzialam w domu tylko jak bardzo padało. Mała zdrowa, wiec chyba takie hartowanie dobrze jej słuzy.Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów
No i chyba bedziemy miec najladniejszy ogródek w okolicy - Młoda przed domem wietrzy sie w wózeczku a mamusia kpie, grabi, sieje :-) normalnie talent ogrodniczy odkryłam w sobie :-)
M
Mka10
Gość
widzę ze cała dyskusja przeniosła się na ten wątek:-)
Kwiatuszku musi być dobrze!! jak już któraś dziewczyna pisała- lepiej się skonsultować z innym lekarzem- o dobrego dra trudno, a co 2 to nie jeden... trzymam kciuki żeby malutki szybko odzyskał kolorek i zebyś się choć żółtaczką martwić nie musiała...
co do czkawki- moje dziecie też ją ma co jakiś czas
Kwiatuszku musi być dobrze!! jak już któraś dziewczyna pisała- lepiej się skonsultować z innym lekarzem- o dobrego dra trudno, a co 2 to nie jeden... trzymam kciuki żeby malutki szybko odzyskał kolorek i zebyś się choć żółtaczką martwić nie musiała...
co do czkawki- moje dziecie też ją ma co jakiś czas
[ -to buduje więź... kiedyś było "tylko łóżeczko do spania" dziś jest "spanie z rodzicami jest dobre"
?
Fajnie ale takie poświęcanie się dla dzieci nie dla mnie .. ja to jakiś samolub jestem moje łóżko jest moje Szymek w nim nie spał mała też nie będzie . Młody tylko do nas czasem rano przychodzi dopiero
Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów
Co do jedzenia można ponoć wszystko -możesz spróbować niedużo. Ponoć nie wolno pomidorów -ja jem -cieniutki plasterek do kanapki... zupę na boczku też jadłam
Ja jem pomidory , smażoną cebule , grzyby , wczoraj piłam sok pomarańczowy i małej nic .. także u nie diety NIET !
U nas pobierali z dłoni (z zewnętrznej części). Poszło sprawnie w miarę, ale Mała bardzo płakała :-( Pielęgniarka była tak sprawna, że nawet siniaczek nie został.
Mnie pobierano w gabinecie pediatrycznym - ja chodzę do prywatnej przychodni, nie wiem jak na NFZ.
ja wychodze codziennie, niezaleznie od pogody. Siedzialam w domu tylko jak bardzo padało. Mała zdrowa, wiec chyba takie hartowanie dobrze jej słuzy.
No i chyba bedziemy miec najladniejszy ogródek w okolicy - Młoda przed domem wietrzy sie w wózeczku a mamusia kpie, grabi, sieje :-) normalnie talent ogrodniczy odkryłam w sobie :-)
U mnie też jakos z dłoni pobierają i bardzo sprawnie babki to robią też chodze prywatnie
reklama
kici, moze smoczek mu daj?
no już próbujemy i ze smoczkiem... póki co słabo szło, ale np teraz właśnie go usypiał melodyjką z pozytywki i smoczkiem... i chyba się uda... nie chcę zapeszać... ale najgorsze jest to, że on po prostu się napina od gazów i to rozbudza...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 590
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: