reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Ech gdyby moje dziecko tak spało co noc... o 21 poszła spać -wstała po północy, po 4 i o 8:sorry2: i to tylko na jedzenie i zmianę pieluchy -żadnego gapienia się w dal itp... może to ten spacer wczorajszy tak podziałał?

my dopiero wczoraj mielismy pierwszy spacerek
pół godzinki
nie werandowalam przed tym bo tak ładnie było że bez sensu w domu werandowac
spacerek ogólnie milusi
Tymuś przeszczęśliwy przespał cały spacerek i nawet długo po w domku lulał
a Hania rwała się do prowadzenia wózka co widać na załączonym foto
24-04-10_1511.jpg24-04-10_1453.jpg
i jeszcze pytanko
czy karmiące mogą jesc szpinak?
 
u takiego maluszka krew pobierają z piętki lub z główki (niestety), co nie jest najprzyjemniejszym widokiem...no i musi być wprawiona pielęgniarka do takiej roboty

Zgadzam sie -ostatnio Alicji jak pobrała z piętki krew to cała mała była we krwi:angry: babka zbladła bo ja to widziałam -już wiem dlaczego każą mamie wyjsć i przyjść za 2 minutki (w razie wypadku). Mała nie tak się tym przejęła a faktem że ta zołza zaczęła ją nerwowo wycierać i przebierać (pampers też we krwi)... moja mała kruszynka -myślałam że pannie walnę

my dopiero wczoraj mielismy pierwszy spacerek
pół godzinki

czy karmiące mogą jesc szpinak?

Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów

Co do jedzenia można ponoć wszystko -możesz spróbować niedużo. Ponoć nie wolno pomidorów -ja jem -cieniutki plasterek do kanapki... zupę na boczku też jadłam:-p
 
przecież muszę małego zostawić na trochę... a jak będzie kolejka na IP to już w ogóle... :eek:

hehe ja w poniedziałek śmigam na usg bo coś tam dziwnego wyszło, a lęki mam te same, ale chyba po prostu zabiore małego ze sobą...

Kamisia to dziś chyba Twój dzień, powodzenia, oby Antos Cie za bardzo nie wymęczył...

"kolkowym" mamusiom współczuję...

Jerz właśnie pojechał do lekarza z tatą- dalej go czyści i wymiotuje, niby pije, ale poza jednym dniem przerwy męczy go od środy więc sie strasznie martwię:-( a maleńki przekochany, nie licząc ciągłego cycowania od około14 do 22 to cały czas spi, a ja go muszę na jedzenie budzić bo by mi cycki eksplodowały więc narzekać na niego nie mogę

powinnam coś posprzątać, ale tak mi się nie chce strasznie...

miłego dnia, udanych spacerków bo pogoda przśliczna i szypkiego rozdwajania dla czekających na dzidziule:-)
 
Witam i ja;-)
Nocka znów spędzona na bieganiu na siusiu, poza tym nic się nie dzieje a Lenka nadal w brzuszku.

Kamisia, jak miałaś masaż szyjki to bardzo prawdopodobne, że ten "malinowy kisiel" to czop;-)
Masażu serdecznie współczuję, bo podobno wyjątkowo bolesny jest.. Za szybkie rozwiązanie trzymam mocno kciuki!!

Resztę Kwietniówek pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:-)
 
u takiego maluszka krew pobierają z piętki lub z główki (niestety), co nie jest najprzyjemniejszym widokiem...no i musi być wprawiona pielęgniarka do takiej roboty, z doświadczeniem u noworodków, coby poszło szybko i sprawnie...więc skierują Cię pewnie do lab, gdzie takie pobrania wykonują...no chyba, że u Twojego pediatry jest taka możliwość, to pewnie zrobią od razu...
tak było u mojej Laurki, może teraz mają inne metody...

U nas pobierali z dłoni (z zewnętrznej części). Poszło sprawnie w miarę, ale Mała bardzo płakała :-( Pielęgniarka była tak sprawna, że nawet siniaczek nie został.
Mnie pobierano w gabinecie pediatrycznym - ja chodzę do prywatnej przychodni, nie wiem jak na NFZ.

Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów
ja wychodze codziennie, niezaleznie od pogody. Siedzialam w domu tylko jak bardzo padało. Mała zdrowa, wiec chyba takie hartowanie dobrze jej słuzy.
No i chyba bedziemy miec najladniejszy ogródek w okolicy - Młoda przed domem wietrzy sie w wózeczku a mamusia kpie, grabi, sieje :-) normalnie talent ogrodniczy odkryłam w sobie :-)
 
widzę ze cała dyskusja przeniosła się na ten wątek:-)

Kwiatuszku musi być dobrze!! jak już któraś dziewczyna pisała- lepiej się skonsultować z innym lekarzem- o dobrego dra trudno, a co 2 to nie jeden... trzymam kciuki żeby malutki szybko odzyskał kolorek i zebyś się choć żółtaczką martwić nie musiała...

co do czkawki- moje dziecie też ją ma co jakiś czas
 
[ -to buduje więź... kiedyś było "tylko łóżeczko do spania" dziś jest "spanie z rodzicami jest dobre":sorry2:

?

Fajnie ale takie poświęcanie się dla dzieci nie dla mnie .. ja to jakiś samolub jestem moje łóżko jest moje :) Szymek w nim nie spał mała też nie będzie . Młody tylko do nas czasem rano przychodzi dopiero :)

Ja w te zimne dni ją wyrzucałam do pokoju i otwierałam okno. Ten wiatr mnie zniechęcał do spacerów

Co do jedzenia można ponoć wszystko -możesz spróbować niedużo. Ponoć nie wolno pomidorów -ja jem -cieniutki plasterek do kanapki... zupę na boczku też jadłam:-p

Ja jem pomidory , smażoną cebule , grzyby , wczoraj piłam sok pomarańczowy i małej nic .. także u nie diety NIET ! :)

U nas pobierali z dłoni (z zewnętrznej części). Poszło sprawnie w miarę, ale Mała bardzo płakała :-( Pielęgniarka była tak sprawna, że nawet siniaczek nie został.
Mnie pobierano w gabinecie pediatrycznym - ja chodzę do prywatnej przychodni, nie wiem jak na NFZ.


ja wychodze codziennie, niezaleznie od pogody. Siedzialam w domu tylko jak bardzo padało. Mała zdrowa, wiec chyba takie hartowanie dobrze jej słuzy.
No i chyba bedziemy miec najladniejszy ogródek w okolicy - Młoda przed domem wietrzy sie w wózeczku a mamusia kpie, grabi, sieje :-) normalnie talent ogrodniczy odkryłam w sobie :-)

U mnie też jakos z dłoni pobierają i bardzo sprawnie babki to robią też chodze prywatnie
 
reklama


kici, moze smoczek mu daj?

no już próbujemy i ze smoczkiem... póki co słabo szło, ale np teraz właśnie go usypiał melodyjką z pozytywki i smoczkiem... i chyba się uda... nie chcę zapeszać... ale najgorsze jest to, że on po prostu się napina od gazów i to rozbudza... :eek:
 
Do góry