zielona maupa
Na skrzydłach melancholii
Studiujacamama, Konstancja czesem je na raty. Ok, przewaznie je na raty. Zaczyna, ladnie ssie przez jakies 7 do 10 minut, a pozniej juz sie bawi. troche possie, troche pospi... Rzecz w tym, ze jesli ja odstawie po tych kilku minutach ladnego jedzenia, za pol godziny placze, ze chce wiecej. No i tak ja ja probuje wybudzac, co konczy sie zwykle moja porazka. Pozniej przychodzi czas na odbicie - roznie z tym bywa... I przystawiam ja do drugiej piersi. Ssie przez chwile ladnie, a pozniej sytuacja sie powtarza. Oczywiscie zdarza sie jej pochlonac potrzebna dawke, bez przysypiania, ale raz do roku to i kura pierdnie