Moje maleństwo dziś mierzy 3,7 cm. Serduszko pięknie bije. Ładnie pokazało mamie rączki
kolejna wizyta za 2 tyg, następna znów będzie za 2 tyg, a potem zobaczymy. Duphaston nadal 3 x 1, urosept 3x2 tab. W moczu znów wyszły bakterie i trochę białka. Lekarz mówi, że to przez kamicę nerkową. Po 12 tyg włączymy fitolizynę. Nadal mam leżeć. Widać delikatne oddzielenie kosmówki, ale nie jest źle. 23.09 mam usg prenatalne, a 25.09 wizytę u mojego lekarza, więc fajnie przypadło, bo już będę miała wyniki prenatalnych. Tak się cieszę, że z maluszkiem wszystko w porządku. Obym już nie miała żadnych krwawień, tyle stresu nas to kosztowało.
Zobacz załącznik 1020947
Witam serdecznie!!
O kurcze prawie 4cm to duży dzidziuś gratulacje ♥
Co do poprzednich postów.
Tez jestem za zamknięciem wątku ale może poczekajmy jeszcze kilka dni bo nowe kobiety dochodzą.
My naszej 7 latce powiemy jak najpóźniej, gdy będzie widziała brzuszek już, boję się mówić teraz, że coś się jeszcze wydarzy a ona w szkole wszystkim pewnie wypapla. Hi. Do tego moi bracia nawet jeszcze nie wiedzą, tylko rodzice i siora.corka chce rodzeństwo ale siostrę, jak będzie brat to nie będzie na pewno z początku zadowolona, ale mam nadzieję że będzie ok. Ostatnio mówiła mama załatw mi siostrę. A potem brata ja wiem ze juz więcej dzieci mieć nie chce, dwójka mi wystarczy, ta ciaza na razie daje mi tak popalić że hej. Partner chce trójkę ale już powiedziałam że po porodzie zakładam spirale i nie ma mowy. Im łatwo powiedzieć.
Wzięłam dziś Wit B6 jak pisalyscie może mi pomoże na mdłości bo nie mam już sily
Co do apetytu to nie mam.allllelujjaaaaa Jem bo muszę coś zjeść. Na razie ubyło a nie przybyło ale nie pozwalam sobie na słodkie bo przytyłam 17kg w tamtej ciąży i 10kg po porodzie zostało a że nie karmilam bo mleka nie było tygodniami to samo z siebie nie zeszło. Potrzebna była dieta i powiedziałam sobie ze nigdy więcej tak się nie zapuszcze. Startowałam wtedy z waga 61kg a przytyłam 17kg. Teraz startuje z waga 57kg wzrost 170 ostatnio schudłam i tak sporo i parę osób mnie nie poznaje, ale to miłe hehe. W poprzedniej pustej ciąży brałam luteine dopochwowe i miałam po niej taki apetyt że nie mogłam przestać jeść!!! To było straszne.
Co do ćwiczeń przed ciaza bieżnia i chodakowska co drugi dzień i na wieść o ciąży kupiłam sobie aż 3 płyty dla kobiet w ciąży z ćwiczeniami i co? Leżą nadal zafoliowane bo stałam się niedźwiedziem leżącym i nie mającym ochoty na nic kompletnie. Przez te mdłości nawet na spacer nie mam ochoty iść a co dopiero ćwiczyć na macie. A tak to kochałam, mam nadzieję że lada moment wróci to zamiłowanie. Chciałabym być w formie
Co do wizyt, chodzę sama jak zwykle... Gdy będą badania przez brzuch powiem narzeczonemu czy chce jechać ze mną ale znając życie nie znajdzie na to czasu tymbardziej że lekarz 30km od nas. Jeżdżę sama, jestem na tyle samodzielna że jakoś az tak tego nie przeżywam. Byłam w szpitalu gdy miałam puste jajo, na lyzeczkowaniu 30km ode mnie to nawet tam sama jechałam i nikt mnie nie odwiedził. Tylko że byłam tam 1,5 doby tylko. Jak piguly się dowiedziały że zamierzam kierować po narkozie te 30km to były w szoku i takie oczy jeszcze spora mgła była. ale czułam się na siłach, jestem silna kobieta, poradziłam sobie.
Kobietki mam wrażenie że jestem ostatnio nieznośna, wczoraj nawet mamie powiedziałam że zaczynam żałować ciąży, że miałam tak dobrze a teraz co narobiłam sobie sama na życzenie. Normalnie mam jakby depresję nie wiem czy ten duphaston pieprzony tak robi czy co. Mam po prostu dosyć tych mdłości, zaczynają się około 15 i aż do nocy wszystko do góry mi podchodzi... Mama mówi ani tak nie mów nie wolno tak mówić że zalujesz... Ale mi jest ciężko. Nie mam nawet ochoty kontaktować się w ciągu dnia z narzeczonym gdy jest w pracy. Nie mam ochoty odbierać połączeń, pisać smsow. Stałam się inna osoba, sprzeczamy się przez to bo stałam się zimna. Tłumacze mu ze fatalnie się czuje, niby rozumie ale nie na długo... A Wasi partnerzy narzekają na Was? Wiem że nie mogę dopuścić by hormony mną sterowaly ale jak to zrobić? Stałam się wybuchowa ja nie wiem jak on ze mną wytrzyma jeszcze 7 miechów.
Ale się rozpisałem... Pozdrawiam, zdrówka życzę no i udanych wizyt jeśli któraś kwietniowka dziś ją ma.