reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Jezu, co za debile, sory. Dziecku się znudził to na gwałt oddac, choćby do schroniska. Dziecko wyje za psem to zabierają spowrotem. Rzeczywiście szkoda ze umowy nie było spisanej, ale ja bym nie oddała ni ch*ja. Najlepiej jakby screen ogłoszenia był zrobiony wcześniej chociażby, żeby pokazać policji jakby wezwali. No teraz trudno, może rzeczywiście w schronisku się pojawi na dniach i weźmiesz. Szkoda zwierzaka i szkoda dzieciaka, że ma takich bezmózgów za rodziców.
Ja już mu nawet tabletkę na robaki podałam i wykąpałam, już miałam ugadane u weterynarza kiedy wpaść na szczepienie numer 1. Nie szczepili, nie odrobaczali. Był pies, bo był. Nie chce im się bulić na szczepionki, bo psiak służy jako zabawka dla ich córki.
 
reklama
A tak już z mniej smutnych rzeczy to za godzinę jadę do lekarza, przechytrzę babki [emoji16] Poczekam godzinę, ale będę pierwsza i nie będę musiała tam siedzieć do 18 i użerać się z humorzastymi kobietami.
Faktycznie dziś wtorek, totalnie nie ogarnęłam [emoji848] trzymam kciuki! [emoji110]
 
Hey dziewczyna troche nie pisałam, miałam zwiariowane dni i troche przytloczyły mnie smutne wiesci z forum , przykro mi strat, wspołczuje i życze wszystkiego sobrego. Wszytskim wizytujacym gratuleje [emoji5]
Ja mam zawalony tydz. Wczoraj badania w czwartek ginekolog i usg a w piatek położna do tego nie pisalam wczesniej nie chciałam zapeszać jako 32 latka piszłam w końcu na prawo jazdy w piatek i sobotę mialam ostatnie godz a dzis zdałam... tak jak do pracy jezdziłam z kumpela tak do lekarzy musze miec samochód no i wiadomo 3 dzieci w domu bedzie a mąż potrafi poźno wracać... dziś z M świetować bedziemy moje zdane juz zapowiedziałam ze pifko dziś pije oczywiscie 0%.
 
Hey dziewczyna troche nie pisałam, miałam zwiariowane dni i troche przytloczyły mnie smutne wiesci z forum , przykro mi strat, wspołczuje i życze wszystkiego sobrego. Wszytskim wizytujacym gratuleje [emoji5]
Ja mam zawalony tydz. Wczoraj badania w czwartek ginekolog i usg a w piatek położna do tego nie pisalam wczesniej nie chciałam zapeszać jako 32 latka piszłam w końcu na prawo jazdy w piatek i sobotę mialam ostatnie godz a dzis zdałam... tak jak do pracy jezdziłam z kumpela tak do lekarzy musze miec samochód no i wiadomo 3 dzieci w domu bedzie a mąż potrafi poźno wracać... dziś z M świetować bedziemy moje zdane juz zapowiedziałam ze pifko dziś pije oczywiscie 0%.
Super gratulacje :-D
 
Ale jesteś dowodem na to, że przeżyć się da [emoji4] mi ten wenflon spędza już sen z powiek [emoji26] nie wiem jak dam radę 3 dni z tym wkłuciem...

Kochana ja w pierwszej ciąży razem z porodem zaliczyłam 4 pobyty w szpitalu, za każdym razem pobierana krew, wenflon. Po porodzie byłam 5 dni z tym okropieństwem. Strach ręką ruszyć. Teraz w lutym miałam usuwany wyrostek robaczkowy, też 5 dni wenflon. Nie zliczę ile kroplówek. Wszystko jest do przeżycia, ale te sytuacje nic mnie nie uodparniają na widok igły. Jak się bałam, tak się boję. Wstyd się przyznać.

Sorki że tak wylewam swoje żale co u mnie ale jestem trochę tymi moimi chorobskami od wczoraj dobita. [emoji17] Lece do tego dentysty ciągle mając nadzieję że może da się utrzymać to jakoś do 2 trymestru, może jakiś antybiotyk w miarę bezpieczny na ten ząb, tyle się naczytalam o możliwych krwotokach przy wyrywaniu w 1 trymestrze że się zastanawiam czy wogole wrócę do domu... Wiem. Wiem. Histeryczka ze mnie. Ale nigdy nie mialam wyrywanego zęba i cholernie się boję (również bólu) a tym bardziej w ciąży..

Mnie też choróbsko dopadło. Mój 4latek przyniósł z przedszkola. Miał tylko katarek, przeszło mu po 3 dniach, a ja katar, gardło i nic mi nie przechodzi. Jedynie gardło przeszło po płukanach wodą z solą.

Hey dziewczyna troche nie pisałam, miałam zwiariowane dni i troche przytloczyły mnie smutne wiesci z forum , przykro mi strat, wspołczuje i życze wszystkiego sobrego. Wszytskim wizytujacym gratuleje [emoji5]
Ja mam zawalony tydz. Wczoraj badania w czwartek ginekolog i usg a w piatek położna do tego nie pisalam wczesniej nie chciałam zapeszać jako 32 latka piszłam w końcu na prawo jazdy w piatek i sobotę mialam ostatnie godz a dzis zdałam... tak jak do pracy jezdziłam z kumpela tak do lekarzy musze miec samochód no i wiadomo 3 dzieci w domu bedzie a mąż potrafi poźno wracać... dziś z M świetować bedziemy moje zdane juz zapowiedziałam ze pifko dziś pije oczywiscie 0%.

Serdeczne gratulacje! :)
 
Hey dziewczyna troche nie pisałam, miałam zwiariowane dni i troche przytloczyły mnie smutne wiesci z forum , przykro mi strat, wspołczuje i życze wszystkiego sobrego. Wszytskim wizytujacym gratuleje [emoji5]
Ja mam zawalony tydz. Wczoraj badania w czwartek ginekolog i usg a w piatek położna do tego nie pisalam wczesniej nie chciałam zapeszać jako 32 latka piszłam w końcu na prawo jazdy w piatek i sobotę mialam ostatnie godz a dzis zdałam... tak jak do pracy jezdziłam z kumpela tak do lekarzy musze miec samochód no i wiadomo 3 dzieci w domu bedzie a mąż potrafi poźno wracać... dziś z M świetować bedziemy moje zdane juz zapowiedziałam ze pifko dziś pije oczywiscie 0%.
Gratulacje! Teraz już pełna niezależność [emoji4]
Kochana ja w pierwszej ciąży razem z porodem zaliczyłam 4 pobyty w szpitalu, za każdym razem pobierana krew, wenflon. Po porodzie byłam 5 dni z tym okropieństwem. Strach ręką ruszyć. Teraz w lutym miałam usuwany wyrostek robaczkowy, też 5 dni wenflon. Nie zliczę ile kroplówek. Wszystko jest do przeżycia, ale te sytuacje nic mnie nie uodparniają na widok igły. Jak się bałam, tak się boję. Wstyd się przyznać.



Mnie też choróbsko dopadło. Mój 4latek przyniósł z przedszkola. Miał tylko katarek, przeszło mu po 3 dniach, a ja katar, gardło i nic mi nie przechodzi. Jedynie gardło przeszło po płukanach wodą z solą.



Serdeczne gratulacje! :)
Ja się łudzę, że szpital zobaczę tylko na czas porodu [emoji849] muszę się jakoś psychicznie odblokować, bo czarno widzę kolejne pobrania
 
reklama
Watpie zeby leeleth miala cos zlego na mysli, ale te bardziej wrazliwe z nas niepotrzebnie zaczna sie zamartwiac i nie widze sensu pisania takich rzeczy. Mysle ze kazda z nas robi wszystko zeby malenstwo mialo sie dobrze. Dbamy o siebie, bierzemy witaminy, chodzimy na regularne wizyty. Nikt nie jest w stanie przewidziec co bedzie , ale pozytywne nastawienie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. Statystyki sa nieublagalne w kazdej dziedZinie. Idac tym tokiem myslenia najlepiej zamknac sie w 4 scianach, bo z kazdego rogu czai sie niebezpieczenstwo.
Ciezko zachowac dystans. Duzo z nas ma za soba ciezkie przezycia zwiazane z poronieniem i nie chce nawet o tym myslec.
Co do lekarki, to gdyby powiedziala mi cos takiego to bym zmienila.
W poprzedniej ciazy trafilam z plamieniami do szpitala I lekarka wyskoczyla z tekstem: 25 % ciaz konczy sie poronieniem. Nigdy nie widzialam mojego meza tak wscieklego ( zeby go wyprowadzic z rownowagi Naprawde trzeba sie mocno postarac) i zazwyczaj broni lekarzy kiedy ja narzekam z racji tego ze sam nim jest.
Na lekarke zlozylismy skarge do ménagementu kliniki. Pod zadnym pozorem nie mowi sie takich rzeczy!!! Gdyby powiedziala prosze sie nie martwic 75% ciaz konczy sie sukcesem odbior wiadomosci bylby zupelnie inny

Wiesz ja dzisiaj na NFZ poszłam a niczego i tak nie zalatwilam.... :D ale babka mnie zdenerwowala tym tekstem... Raczej więcej tam nie wrócę :)

O kurczę nie wiadomo czy śmiać się czy płakać :D faktycznie lekarze na NFZ to myślą że mają z bydłem do czynienia i w ogóle się nie zastanawiają co i do kogo mówią....

No naprawdę.... Aż mówiłam do mojego męża że to trzeba mieć naprawde zdrowie żeby chorować i leczyć się na NFZ....

I jak tam ? Doczekałaś się tego USG ? :)

Doczekałam, wszystko u fasolki ok, a ja za to nie zalatwilam nic [emoji23]

Ja się w pierwszej ciąży zastanawiałam jak przeżyję poród skoro każde pobranie krwi, każdy pobyt w szpitalu i wenflon to dla mnie koszmar. Nic się w ciąży nie uodporniłam. Dobrze, że nie miałam planowanej cesarki tylko z zaskoczenia (syn się dusił). W bólach nawet się nie skupiłam na podaniu znieczulenia w kręgosłup. Gdybym była świadoma chyba w pięciu musieliby mnie trzymać, żebym nie drgnęła. W tej ciąży już też się boję porodu... Tym bardziej, że raczej będzie cięcie cesarskie.

Jezusku, ja będę na 99% miała wskazanie do cesarki mi na samą myśl o znieczuleniu albo o szwach robi mi się słabo......

Hej Wam [emoji3526] Ostatnio mam płaczliwe dni, ale za to wraca dobre samopoczucie. Chyba już się organizm przyzwyczaja do ciąży. Dzisiaj śniło mi się, że poroniłam, że serduszko już nie biło. Było mnóstwo krwi we śnie i skrzepów. Na szczęście dziś mam wizytę to się trochę uspokoję [emoji846] Mam nadzieję, że to nie sen proroczy, bo w poprzedniej sobie to wyśniłam. Tak poza tym pieska już nie mam, poprzedni właściciele się rozmyślili i zabrali go z powrotem. Jest mi tak przykro i smutno. Ryczałam i rzygałam jednocześnie z rozpaczy. Rzeczy dałam mamie dla naszego drugiego psa. Tym razem wezmę psa ze schroniska a nie od osoby prywatnej! Poczekam do drugiego trymestru i lecę ogarniać adopcję pieska. Pewnie idioci oddadzą go zaraz do schroniska. Masakra...
A taka fajna suczka była, pilnowała mnie cały czas [emoji24]

Boże jak tak można.... W głowie mi się to nie mieści... :(

Dziekuje, za wytlumaczenie mnie :)
jesli ktoras urazilo, zabolalo, czy cokolwiek to nie mialam takiego zamiaru, z kazdym dniem oddalamy sie od ryzyka poronienia, nie ma co przekladac tego nieszczescia co spotyka dziewczyny do siebie, jestem dosc prostolinijna wiec raz jeszcze przepraszam :)



trzymam kciuki za szybka i w miare bezbolesna akcje!!!

Piateczka, mamuśka [emoji3590]

I po zębie. Zrobili zdjęcie(brzuszek zakryli fartuchem) i ząb wyrwany. Mam nadzieję że teraz będzie lepiej... Jeszcze muszę pozbyć się infekcji pochwy i bólu gardła i będę mógła wkoncu się cieszyć ciąża i wolnym od pracy [emoji16][emoji16]

No to cieszę się że już po strachu i bólu, oby reszta dolegliwości szybko minęła. [emoji3590]

Hey dziewczyna troche nie pisałam, miałam zwiariowane dni i troche przytloczyły mnie smutne wiesci z forum , przykro mi strat, wspołczuje i życze wszystkiego sobrego. Wszytskim wizytujacym gratuleje [emoji5]
Ja mam zawalony tydz. Wczoraj badania w czwartek ginekolog i usg a w piatek położna do tego nie pisalam wczesniej nie chciałam zapeszać jako 32 latka piszłam w końcu na prawo jazdy w piatek i sobotę mialam ostatnie godz a dzis zdałam... tak jak do pracy jezdziłam z kumpela tak do lekarzy musze miec samochód no i wiadomo 3 dzieci w domu bedzie a mąż potrafi poźno wracać... dziś z M świetować bedziemy moje zdane juz zapowiedziałam ze pifko dziś pije oczywiscie 0%.

Gratulacje Kochana, cudownie!!! :)



A ja Wam przedstawiam moja Fasolke. Serduszko biło 144 uderzeń na minutę :) różnica z OM i USG się wyrównuje bo z OM 7+6 a wg USG 7+3 :)
Robaczek urósł, CRL ostatnio wynosił 0,34 a teraz 1,20, tydzień różnicy :)
Ale jak skierowania na badania nie miałam tak nadal go nie mam [emoji23]
IMG_20190910_103946_394.jpeg
 
Do góry