reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Cześć Dziewczyny. Z wielką przykrością muszę się z Wami pożegnać. Niestety jestem w szpitalu. Czeka mnie łyżeczkowanie. miałam bardzo delikatne plamienia w ostatnich dniach. Na usg wyszło, że zarodek od 2 tyg. się nie rozwijał. Życzę Wam dużo zdrówka.
Bardzo, bardzo mi przykro. :( I teraz sama się zaczęłam trochę obawiać, bo moja historia jest podobna do Twojej, ciąża jest sporo młodsza niż według OM, pytanie czy faktycznie jest młodsza czy się źle rozwija :(
 
reklama
Cześć Dziewczyny. Z wielką przykrością muszę się z Wami pożegnać. Niestety jestem w szpitalu. Czeka mnie łyżeczkowanie. miałam bardzo delikatne plamienia w ostatnich dniach. Na usg wyszło, że zarodek od 2 tyg. się nie rozwijał. Życzę Wam dużo zdrówka.
Współczuję bardzo, przechodziłam to kilka lat temu. Trzymaj się dzielnie.
 
Według om jestem 5+5 a USG pokazuje że to 3tydzien. Staram się być dobrej myśli ale myślę że wiem kiedy była owulacja. Dziś zrobiłam betę i powtorze w środę.
Spokojnie, wszystko urośnie. Ja byłam tydzień po spodziewanej miesiączce (okolice Twojego aktualnego tygodnia) i był tylko malutki pęcherzyk bez zarodka i ciałka żółtego. Lekarz oczywiście powiedział, że za wcześnie przyszłam i mam dać dziecku spokojnie rosnąć. Poszłam tydzień później i gigantyczne wszystko urosło i była akcja serca. Byłam w szoku, że przez tydzień tak mocno dzidziuś wykiełkował [emoji846] Może to wina sprzętu USG. Nie denerwuj się, stres nie sprzyja. U mnie data porodu jak sobie na początku wyliczyłam także na pewno nie jest młodsza.
 
Pytanie do dziewczyn mocno objawowych, tych z najstarszą ciąża w tym wątku - czy w okolicach ósmego tygodnia mdłości Wam trochę przeszły? Pytam, bo dziś mi się zaczął dziewiąty tydzień, a od kilku dni mdłości trochę straciły na intensywności. Lekarz wspominał, że "to powoli będzie mijać" ale czytałam że dziewiąty tydzień jest podobno najgorszy, a u mnie jakby powoli, powooooli mdłości już odpuszczały. Z drugiej strony zawroty głowy coraz ciekawsze, dziś mnie mąż zbierał z parkingu jak upadłam, całe szczęście zdążył mnie złapać w ostatniej chwili i upadek amortyzowany był. Wcześniej na zakupach musiałam siedzieć gdzieś na jakims kuciupku półki, bo w głowie helikopter.

Jutro mam USG, trochę się łamię czy nie powiedzieć jednak młodej o ciąży jeśli wszystko będzie ok. Chciałam poczekać do końca pierwszego trymestru, żeby w razie czego nie przechodziła drugi raz straty (poroniłam jak miała 4 lata, wie o tym, do dziś żałuję ze jej tak wcześnie powiedzieliśmy), ale widzę że zaczyna się o mnie bać. I się waham, bo powtarzam jej codziennie że to nie choroba tylko dolegliwości które miną za kilka tygodni, ze byłam u lekarza i powiedział ze nie ma się zupełnie czym martwić, ale dziś na mnie z takim przerażeniem spojrzala jak zasłabłam na parkingu, że już sama nie wiem. Zapytała później kiedy w końcu przestanę być chora i strasznie dużo się przytulała. Oczywiście powtórzyłam mantrę "za kilka tygodni mi minie", ale boję się ze wkręciła sobie, ze jestem śmiertelnie chora i jej nie chcemy jej o tym powiedzieć. I tak źle i tak niedobrze :/
 
Pytanie do dziewczyn mocno objawowych, tych z najstarszą ciąża w tym wątku - czy w okolicach ósmego tygodnia mdłości Wam trochę przeszły? Pytam, bo dziś mi się zaczął dziewiąty tydzień, a od kilku dni mdłości trochę straciły na intensywności. Lekarz wspominał, że "to powoli będzie mijać" ale czytałam że dziewiąty tydzień jest podobno najgorszy, a u mnie jakby powoli, powooooli mdłości już odpuszczały. Z drugiej strony zawroty głowy coraz ciekawsze, dziś mnie mąż zbierał z parkingu jak upadłam, całe szczęście zdążył mnie złapać w ostatniej chwili i upadek amortyzowany był. Wcześniej na zakupach musiałam siedzieć gdzieś na jakims kuciupku półki, bo w głowie helikopter.
Ja nie jestem mocno objawowa, ani razu nie wymiotowalam, ale mdłości miałam najgorsze w okolicach 7-8 tygodnia. Teraz też bardziej zawroty głowy, wczoraj w kościele prawie upadłam.

Co prawda usg miałam 2 tygodnie temu, więc nie jestem w stanie wykluczyć, że coś jest nie tak, ale czytałam, że nie ma reguły i to nic niepokojacego. Nie mam plamień, kłuje mnie w pachwinach, piersi bolą mnie chyba coraz bardziej (wczoraj ledwo udało mi się prysznic wziąć, tak mnie sutki bolą...), więc staram się chociaż tym nie przejmować
 
Cześć Dziewczyny. Z wielką przykrością muszę się z Wami pożegnać. Niestety jestem w szpitalu. Czeka mnie łyżeczkowanie. miałam bardzo delikatne plamienia w ostatnich dniach. Na usg wyszło, że zarodek od 2 tyg. się nie rozwijał. Życzę Wam dużo zdrówka.
Bardzo mi przykro wiem co czujesz kochana, będzie teraz ciężko odpoczywaj pozwól sobie to wszystko przeżyć tak jak czujesz. Warto byłoby żebyś nie była teraz sama. Gdybys czegoś potrzebowała to chętnie porozmawiam, tule mocno
 
U nas niestety średnio. Brak zarodka. USG pokazuje że ciąża młodszą o 2 tygodnie, co raczej nie jest możliwe, dodatkowo mam ogromnego krwiaka przy samym jajeczku. Dostałam zwolnienie i czekamy do 18 września. Mam też leki. Cóż już raz przez to przechodziłam i wątpię żeby się udało.
Jejku... rozumiem Twoje obawy... Ale może rzeczywiście tak się stało, że ciąża jest młodsza?? A jak duży jest krwiak? Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło... Ja jeszcze czekam do 18...
 
reklama
Według om jestem 5+5 a USG pokazuje że to 3tydzien. Staram się być dobrej myśli ale myślę że wiem kiedy była owulacja. Dziś zrobiłam betę i powtorze w środę.
Kochana, u mnie w 5+3 nie było jeszcze zarodka widać, to jeszcze bardzo wcześnie, a jeśli owu była faktycznie później to tymbardziej...
 
Do góry