reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

reklama
Mam, ale lekarz powiedział że to więzadła i żeby się nie przejmować :)
Wczoraj tez od rana taką koleczke po lewej miałam. Potem przeszło na całe podbrzusze. Dziś zaczęłam się martwić czy u mnie też się rozwija jeszcze zarodek. Niby mogę czekać do wizyty 2 tyg ale jak coś jest nie tak to wolalabym wiedzieć już.
Narzeczony powiedział już całej swojej rodzinie i każdy składał mk gratulacje...dziwnie się z tym czułam bo dla mnie to za wcześnie. Ja uznałam, że skoro jego rodzice wiedzą to i ja swoim powiem, bo dlaczego mają być pominięci.. ale tylko rodzicom. To i tak dla mnie za szybko.
Chyba kryzysowy poranek mam...pełen strachu. Mam nadzieję , że zajmę się czymś ciekawszym.

Spokojnego dnia życzę wszystkim.
 
Ann...byłaś niemal od początku jak ja...ile nas zostało? Błagam powiedz, że to nie jest prawda. Ukochaj mocno Kluska.
Boje się iść w Środę na wizytę....
Nie wierzę w to co się stało.
 
@Ann_81 chyba żadna z nas nie spodziewała się takiego rozwiniecia sytuacji u Ciebie. Jest mi bardzo przykro, ale dobrze, ze masz kochanego Kluska. Ściskam Cię mocno.
@UrszulkaB , który u Ciebie tydzień? Myśle, ze my powiemy innym po 12-14. Nie wiem tylko, co z moja mamą, bo meczy mnie to ukrywanie się i uciekanie z domu ;) U mnie wiedzą tylko 3 koleżanki z pracy, bo z nimi się przyjaźnie i nie umiałam kłamać, czemu jestem na l4. Co do zmartwień i czekania na usg - ja poszłam na dodatkowe tydzień wcześniej do innej lekarki i nie żałuje, uspokoiło mnie. Może tez się przejdź, jeśli Ci nie szkoda kasy. Spokój jest bardzo ważny.
 
Niestety martwy zarodek. Jeszcze we wtorek pójdę na usg dla potwierdzenia i wtedy do szpitala na wywołanie poronienia o ile się samo wcześniej nie zacznie.
Ann bardzo mi przykro[emoji17]. Poprostu brak słów.Trzymaj się,przytulam mocno[emoji3064]
Dzień dobry Kobietki
Dołączam do was, termin na 26.04
Widziałam już malutkie serduszko na usg.
W domku mam 9-latka także będzie duza rewolucja
Miłego dniaaaa
Witaj[emoji2772] ja mam w domu 5 latke. Codziennie się zastanawiam jak to będzie.[emoji854]
 
Ann81 bardzo Ci współczuję
Ja jak byłam tydzień temu u gina, on zapisał mi nie dość że jadłam już wcześniej od 2 tyg duphaston 2x dziennie to zapisał mi jeszcze luteine dopochwowo.nie wiem po co, badanie wszystko ok a on każe mi się faszerowac. Nie wykupiłam tej recepty na luteine jem duphaston do tego zeszłam do 1x dziennie. nie zamierzam tego w nieskończoność jeść skoro jest ok nie powazam takiego sztucznego podtrzymywania skoro ciaza rozwija się dobrze.
Do tego wczoraj podjęłam decyzję że jednak podarujemy sobie ten ślub w tym roku, nie mam siły by to wszystko organizować. Będzie potem trudno pewnie finansowo bo dojdą chrzciny a zrobić w jednym dniu to trochę głupio bo pojadę w kiecce ślubnej z urzędu stanu cywilnego do kościoła chrzcic dziecko? Chyba że się przebiore, nie wiem sama. Najchętniej to bym weszła z narzeczonym i świadkami, powiedziała tak i pojechała do domu bez tych wszystkich cyrkow. Nie mam na to ochoty
 
@Ann_81 chyba żadna z nas nie spodziewała się takiego rozwiniecia sytuacji u Ciebie. Jest mi bardzo przykro, ale dobrze, ze masz kochanego Kluska. Ściskam Cię mocno.
@UrszulkaB , który u Ciebie tydzień? Myśle, ze my powiemy innym po 12-14. Nie wiem tylko, co z moja mamą, bo meczy mnie to ukrywanie się i uciekanie z domu ;) U mnie wiedzą tylko 3 koleżanki z pracy, bo z nimi się przyjaźnie i nie umiałam kłamać, czemu jestem na l4. Co do zmartwień i czekania na usg - ja poszłam na dodatkowe tydzień wcześniej do innej lekarki i nie żałuje, uspokoiło mnie. Może tez się przejdź, jeśli Ci nie szkoda kasy. Spokój jest bardzo ważny.

Ja bym powiedziała mamie,skoro koleżanki wiedzą to czemu ona nie może. Śmieszne to uciekanie z domu[emoji85]jeszcze się przeziębisz bo coraz gorsza pogoda za oknem.[emoji18]
 
reklama
Mi najbardziej szkoda jest męża, bo bardzo się nakręcił na naszego Bąbelka i widzę jak to przeżywa teraz. Ja gdzieś w kościach czułam, że ta owulacja nie mogła być tak późno i coś jest źle. I tak jak pisałam już kiedyś, myślę że lepiej tak niż jakby za miesiąc czy dwa wyszłyby wady i musiałabym podjąć decyzję sama.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, widocznie teraz nie był nasz czas. Na pewno jest troszkę łatwiej bo czeka na nas w domu Klusek, nawet jeśli zostanie jednakiem to już i tak mamy ogromne szczęście.
Wam wszystkim życzę spokojnych ciąż, szybkich porodów i wspaniałych Maluchów. :)
Miałam podobną sytuację w grudniu jeśli chodzi o te opóźnienia. Lekarze mówili, że niby owulacja była bardzo późno. Tylko, że serduszka i w ogóle zarodka z pęcherzykiem nie widziałam. Ciąża widmo przy becie około 7 tysięcy. Od początku przeboje z plamieniami, sztuczne podtrzymywanie ciążowego endometrium. Nic tam nie było. Kompletnie nic. Gdzieś ta ciąża jednak była, bo beta ciągle rosła. Co tydzień kontrola, nadal pusto aż w końcu którejś styczniowej nocy wyleciał mi cały środek i było po wszystkim. Chcieli skrobać ale się nie zgodziłam. Ty też się nie zgadzaj. Natura sobie poradzi na takim etapie. Bardzo przykre to wszystko i pamiętaj, że nie jesteś z tym sama [emoji3525] Człowiek jak chce dziecko to je traci a patologia pijacka rodzi zdrowe dzieci bez problemu. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Trzymaj się.
 
Do góry