reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Cześć dziewczyny, ciągle Was podczytuje,mało pisze z uwagi na brak czasu. Pracuje do końca września, a moja córka poszła do drugiej klasy sp w nowym miejscu i narazie ciężko mi się ogarnąć. Wciąż jestem zmęczona, senna, zła na zmianę z placzliwa ;) Obrzydzenie dno nabiału i zero chęci na słodycze ( poza lodami ;)
Nie mam nudności, biorę prenatal uno z imbirem. ..może pomaga A może dopiero prawdziwe mdlosci mnie czekają. Wg OM 7+1. Na wizycie u lekarza byłam w 5tyg i jeszcze nie było serduszka. Kolejna wizyta dopiero 19.09 z usg. Dluzy mi się okropnie,stresik jest,Ale wierzę że wszystko jest w porządku A fasolka rośnie..
Na koniec m-ca idę na L4. Pozdrawiam Was serdecznie
 
reklama
Nad położna też się zastanawiam czy nie wziąć dodatkowo prywatnie do porodu, jakoś tak w tej 3 ciąży inaczej do wszystkiego podchodzę... Bardziej wszystko analizuje, zastanawiam się...
 
Ja ro
Okropienstwo... byl przy tobie ktos bliski? Jak to sie skonczylo, musialas brac taksowke?

Tzn. dolozyli ci rodzaca kobiete na sale? Nigdy nie rodzilam w Polsce, ale wizja dwoch rodzacych na jednej sali przyprawia mnie o gesia skorke.
Rodzilam 16 godzin w dwuosobowe sali .... w szpitalu Bielańskim w Wwie....OKROPIENSTWO!!! :( trauma..
 
Okropienstwo... byl przy tobie ktos bliski? Jak to sie skonczylo, musialas brac taksowke?
Był mąż, bez niego bym nie dała rady. Czekaliśmy 20 minut na karetkę i nas przewieźli do innego szpitala, ale lekarz ze 3 razy pytał 'ale naprawdę Pani sama nie dotrze do innego szpitala? naprawdę mam wzywać karetkę?'
 
Ostatnia edycja:
Ja tak jak mówiłam rodziłam w szpitalu gdzie pracuje moja była ginekolog ale zlekcewazyla mnie i sobie poszła. Pielęgniarki takie sobie. Jedna mi pomagała. Lekarze cyniczni. Trójka facetów. Jeden przebił mi pęcherz by odeszły wody by przyspieszyć porod, wkładał te łapy tak nie delikatnie a ja zwezylam nogi bo bolało a on tekst co Pani tak zweza te nogi jak dziewica? Pamiętam go do dziś, teraz mam lekarza innego, dojeżdżam do niego 30km ale rodzic będę znowu tutaj, mam teraz inne podejście nie dam sobie w kasze dmuchać. Nikt mi tam nie pomógł, dziecko dostałam od razu,byłam wykończona, pokarmu zero, mała wciąż przy cycku a nic nie leciało. Ból krocza okropny choć nie jestem miękka i mam duży próg bólu. Nikt nie zaproponował choćby glukozy dla małej. Po szpitalu miałam tak obolałe skutki że pomarzyć o karmieniu i nadal i tak nic nie leciało choć próbowałam walki z laktatorem. Nie karmilam więc piersią wcale. Cięcie krocza na 4 czy 5 szwów Boooze w domu ryczałam z bólu, ketanol nic nie dawał, gryzlam ściany z bólu. To był najgorszy czas w moim życiu. Dlatego na drugie dziecko zdecydowałam się dopiero po 7 latach choć i tak się boję. Nie tyle porodu, choć rodziłam bez żadnego znieczulenia, nikt mi nic nie dał, jak zaczęłam rodzic już przy dużym rozwarciu jedna mówi bo my mogliśmy dać takiego głupiego Jasia a ja mówię to dawajcie a ona ale już za późno bo Pani już rodzi porażka. Traktują ludzi jak kolejny numerek, psy są lepiej traktowane u weterynarza. Boję się tego co będzie po. Bólu krocza, hemoroidow i tego że dziecko znów da tak popalić jak moje pierwsze i w dzień spać nie bedzie
 
Ja tak jak mówiłam rodziłam w szpitalu gdzie pracuje moja była ginekolog ale zlekcewazyla mnie i sobie poszła. Pielęgniarki takie sobie. Jedna mi pomagała. Lekarze cyniczni. Trójka facetów. Jeden przebił mi pęcherz by odeszły wody by przyspieszyć porod, wkładał te łapy tak nie delikatnie a ja zwezylam nogi bo bolało a on tekst co Pani tak zweza te nogi jak dziewica? Pamiętam go do dziś, teraz mam lekarza innego, dojeżdżam do niego 30km ale rodzic będę znowu tutaj, mam teraz inne podejście nie dam sobie w kasze dmuchać. Nikt mi tam nie pomógł, dziecko dostałam od razu,byłam wykończona, pokarmu zero, mała wciąż przy cycku a nic nie leciało. Ból krocza okropny choć nie jestem miękka i mam duży próg bólu. Nikt nie zaproponował choćby glukozy dla małej. Po szpitalu miałam tak obolałe skutki że pomarzyć o karmieniu i nadal i tak nic nie leciało choć próbowałam walki z laktatorem. Nie karmilam więc piersią wcale. Cięcie krocza na 4 czy 5 szwów Boooze w domu ryczałam z bólu, ketanol nic nie dawał, gryzlam ściany z bólu. To był najgorszy czas w moim życiu. Dlatego na drugie dziecko zdecydowałam się dopiero po 7 latach choć i tak się boję. Nie tyle porodu, choć rodziłam bez żadnego znieczulenia, nikt mi nic nie dał, jak zaczęłam rodzic już przy dużym rozwarciu jedna mówi bo my mogliśmy dać takiego głupiego Jasia a ja mówię to dawajcie a ona ale już za późno bo Pani już rodzi porażka. Traktują ludzi jak kolejny numerek, psy są lepiej traktowane u weterynarza. Boję się tego co będzie po. Bólu krocza, hemoroidow i tego że dziecko znów da tak popalić jak moje pierwsze i w dzień spać nie bedzie
co za gów no, czują się bezkarni, szok!
 
Jeszcze jedno. Też Wam się tak szybko powiększa obwód pod piersiami czyli stanik w obwodzie uciska? Ja tak mam, w tamtej ciąży to samo. Choć mało jem i nie przytyłam to obwód mi się zwiększył i niżej też ale tu wysoko też gdzie zapięcie stanika. W tamtej ciąży cała ciążę miałam tak wysoko brzuch dopiero ostatnie tyg zszedł trochę niżej ale nie dużo. Tak mnie piekła skóra pod piersiami w miejscu gdzie wysoko ten brzuch był, że wciąż musiałam robić zimne okłady lub wodę z lodówki przykladalam, myślałam że ta skóra tam pęknie. Na szczęście ani jednego rozstepu pewnie dzięki codziennemu smarowaniu. Teraz też czuje że wysoko będzie...
 
Jeszcze jedno. Też Wam się tak szybko powiększa obwód pod piersiami czyli stanik w obwodzie uciska? Ja tak mam, w tamtej ciąży to samo. Choć mało jem i nie przytyłam to obwód mi się zwiększył i niżej też ale tu wysoko też gdzie zapięcie stanika. W tamtej ciąży cała ciążę miałam tak wysoko brzuch dopiero ostatnie tyg zszedł trochę niżej ale nie dużo. Tak mnie piekła skóra pod piersiami w miejscu gdzie wysoko ten brzuch był, że wciąż musiałam robić zimne okłady lub wodę z lodówki przykladalam, myślałam że ta skóra tam pęknie. Na szczęście ani jednego rozstepu pewnie dzięki codziennemu smarowaniu. Teraz też czuje że wysoko będzie...

Niestety tak:(
Musze jutro ogarnac nowe staniki.
 
Jeszcze jedno. Też Wam się tak szybko powiększa obwód pod piersiami czyli stanik w obwodzie uciska? Ja tak mam, w tamtej ciąży to samo. Choć mało jem i nie przytyłam to obwód mi się zwiększył i niżej też ale tu wysoko też gdzie zapięcie stanika. W tamtej ciąży cała ciążę miałam tak wysoko brzuch dopiero ostatnie tyg zszedł trochę niżej ale nie dużo. Tak mnie piekła skóra pod piersiami w miejscu gdzie wysoko ten brzuch był, że wciąż musiałam robić zimne okłady lub wodę z lodówki przykladalam, myślałam że ta skóra tam pęknie. Na szczęście ani jednego rozstepu pewnie dzięki codziennemu smarowaniu. Teraz też czuje że wysoko będzie...
Ja chodzę w domu bez biustonosza bo bardzo boli i uciska, nie jestem w stanie z nim wytrzymać więc nie noszę bo nie widzę sensu się męczyć
 
reklama
Słyszałam, że zaszkodzić może nie tyle sprawdzanie, a włączenie głosu bicia serca na wczesnym etapie ciąży. Ale ile lekarzy, tyle opinii.
Mi w 6+3 nie chcieli wlaczyc serduszka. Tylko widzielismy migajacy punkt na ekranie. W szpitalu ,do ktorego chodze usg robi radiolog I dopiero pozniej z wynikami idzie sie do ginekologa na konsultacje. Natomiast w 9+1 radiolog wlaczyla dzwiek bez pytania. Z tego co wiem to nie jest to szkodliwe. Podobno Szkodliwe sa aplikacje do wykrywania tetna

Okropienstwo... byl przy tobie ktos bliski? Jak to sie skonczylo, musialas brac taksowke?

Tzn. dolozyli ci rodzaca kobiete na sale? Nigdy nie rodzilam w Polsce, ale wizja dwoch rodzacych na jednej sali przyprawia mnie o gesia skorke.
Mnie tez, szczerze mowiac to sobie tego nie wyobrazam.
Był mąż, bez niego bym nie dała rady. Czekaliśmy ze 20 minut na karetkę i nas przewieźli do innego szpitala, ale lekarz ze 3 razy pytał 'ale naprawdę Pani sama nie dotrze do innego szpitala? naprawdę mam wzywać karetkę?'

Chyba bym mu wydlubala oczy na Twoim miejscu.
 
Do góry