reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Urszula znalazłam.usg z zeszlej ciąży w 6 tygodniu i też był sam pecherzyk :-) a w 8+3 biło serduszko i był zarodek :-)
Dzięki za odpowiedź. To nic nie będzie u mnie widać. Matko kochana, 3 raz przekładać wizytę czy jechać dla spokoju świętego.. To ja mam prawie 6 i mam bete 4013, czemu taka różnica?[/QUOTE]

Bo ja mam ciąże młodsza niż OM. Według tego powinnam być w 6tyg a jestem w miedzy 4-5 :-)
 
reklama
Cześć dziewczyny. Czy mogę dołączyć do Was? Według om termin na 28.04.2020r. II kreseczki zobaczyłam w swoje urodziny 14.08 :) druga była bardzo jasna. 17.08 powtórka i już były II grubaski.
W kwietniu tego roku straciłam ciążę w 3cim miesiącu. Przyczyna jest nieznana. Podejrzenie było na TSH, które miałam podwyższone...o ile dobrze pamiętam miałam jakieś 3,75 wynik, ale mój endokrynolog twierdzi, że nie to było przyczyną obumarcia ciąży. Zastanawiam się też czy, to nie przez zapalenie krtani z gorączką, które przechodziłam na początku ciąży. No ale już niestety nie ma co myśleć... W końcu udało się zajść w kolejną ciążę, TSH wyrównane, wyniki prawidłowe i mam nadzieję, że nic złego się już więcej nie zadzieje. W poniedziałek wieczorem mam mieć pierwsze usg. Stres jest i to ogromy, a już największy będzie około 10 tyg. bo wtedy na usg okazało się, że serduszko już nie bije. Trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny i życzę spokojnych nudnych 9-ciu miesięcy.
 
Dziewczyny, nie wiem jak to napisać. Byłam na badaniu w poniedziałek, ginekolog powiedział, ze ciąża wg usg jest młodsza o tydzień i kazał mi przyjść na dodatkowe badania do poradni szpitalnej. Powinien już być zarodek, a jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym. Dzisiaj byłam rano w tej poradni, kolejne badanie usg. Pan doktor twierdzi, ze widać „niewyraźnie”, już nic nie mówił o ciałku żółtym czy sercu, tylko skierował mnie na betę dzisiaj i powtórka w piątek + kolejne badanie w szpitalu w poniedziałek. Pytałam o szansę, to odpowiedział, ze nie może mi dać gwarancji. Wiadomo, ze potem ryczałam i teraz tez mi się chce, ale muszę trzymać fason w pracy. Jestem dobrze nastawiona, wiem, ze jeśli nie teraz to następnym razem się uda. Jednakże, aktualnie ryzyko niepowodzenia to jakieś 50%. Jako ekonomista zawsze mam wszystko podliczone. Czy ktoś tak miał? Szukałam informacji na forum, ale tez były takie pol na pol, niektóre dziewczyny zobaczyły zarodek po tygodniu, niektóre miały skierowanie na łyżeczkowanie. Czekam na wyniki, ale z ciężkim sercem. Pozdrowienia dla was.
Kochana, mi w pierwszej nieudanej ciąży lekarz opowiadał, że miał mnóstwo takich przypadków gdzie sprzęt usg pokazywał pęcherzyk bez zarodka, oczywiście co tydzień kontrol czy w końcu pojawia się zarodek. Wyroki - brak zarodków, skierowanie na zabieg. Szpitale, badania przed zabiegami a tam piękne fasolki z bijącymi serduszkami. Głowa do góry. Będzie dobrze. Trzeba mieć nadzieję do końca [emoji3526] Ewentualnie można potwierdzić lub wykluczyć diagnozę u innego lekarza.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki za odpowiedź. To nic nie będzie u mnie widać. Matko kochana, 3 raz przekładać wizytę czy jechać dla spokoju świętego.. To ja mam prawie 6 i mam bete 4013, czemu taka różnica?
Jeśli będziesz spokojniejsza to jedz :-) nie chce Ci nic sugerować absolutnie, ja do swojego lekarza mam 20 km więc wiesz :-) ale jeśli naprawdę będziesz spokojniejsza to ja bym pojechała :-)[/QUOTE]Pojadę, pojadę,najwyżej później specjalnie jak najpóźniej się umowie :)
Hej laski,

Ja już po USG, wszystko dobrze :) przez chwilę się zestresowalam bo na początku nie widział zarodka, ale po chwili zobaczył, było widać bijące serce :) na posluchanie powiedział ze jeszcze zbyt wcześnie, ale mówi ze wszystko wygląda ok :)

Wg OM mam dzis 6tyg i 1 dzień (ale lekarz liczy 6tyg, bo wizyta rano pewnie), zarodek 5tyg6dni, więc tylko minimalnie młodszy. Z tego co widzę na zdjęciu ma 4,76mm (chyba że źle odczytuję).

Zastanawia mnie, dlaczego ten worek ciążowy z kolei wskazuje aż na 6tyg4dni. Miała któraś taką rozbieżność? Zapomniałam zapytać, nie wkręcam się w nic ale jestem ciekawa.
Cieszę się z Tobą, jaką to ulga po wizycie na pewno.
A mi objawy niemal minęły. Dużo mniej sikam. Sporadyczne mdłości. Senność podobnie. Zawroty głowy też.
Martwi mnie to nieco.
Boli mnie za to brzuch i cała skóra. Boli mnie głowa. I puchne. I jedynie słodkie bym jadła.
Az bym chciała żeby mnie zaatakowalo na dobre.

Mam nadzieję, że jutro jak zacznę 6 tydzień ciąży zacznie się coś dziać. Albo chociaż bliżej 7 tc.
Nie martw się tym. U mnie też codziennie inaczej. Któregoś dnia jak mnie pierwszy raz piersi nie bolały to co chwila się za nie lapalam by sprawdzić czy je czuje [emoji4] raz większą senność, raz mniejsza. Sikanie wczoraj namiętne a dziś dużo mniej. Tak pewnie będzie [emoji4]
 
A mi objawy niemal minęły. Dużo mniej sikam. Sporadyczne mdłości. Senność podobnie. Zawroty głowy też.
Martwi mnie to nieco.
Boli mnie za to brzuch i cała skóra. Boli mnie głowa. I puchne. I jedynie słodkie bym jadła.
Az bym chciała żeby mnie zaatakowalo na dobre.

Mam nadzieję, że jutro jak zacznę 6 tydzień ciąży zacznie się coś dziać. Albo chociaż bliżej 7 tc.
Może moje dolegliwości przejdą na Ciebie, bo ja dziś się czuję dobrze jak nigdy [emoji16] Chociaż nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca. Wczoraj miałam cały dzień krytyczny i modliłam się o to by w końcu objawy dały trochę odpocząć [emoji3526]
 
Cześć dziewczyny. Czy mogę dołączyć do Was? Według om termin na 28.04.2020r. II kreseczki zobaczyłam w swoje urodziny 14.08 :) druga była bardzo jasna. 17.08 powtórka i już były II grubaski.
W kwietniu tego roku straciłam ciążę w 3cim miesiącu. Przyczyna jest nieznana. Podejrzenie było na TSH, które miałam podwyższone...o ile dobrze pamiętam miałam jakieś 3,75 wynik, ale mój endokrynolog twierdzi, że nie to było przyczyną obumarcia ciąży. Zastanawiam się też czy, to nie przez zapalenie krtani z gorączką, które przechodziłam na początku ciąży. No ale już niestety nie ma co myśleć... W końcu udało się zajść w kolejną ciążę, TSH wyrównane, wyniki prawidłowe i mam nadzieję, że nic złego się już więcej nie zadzieje. W poniedziałek wieczorem mam mieć pierwsze usg. Stres jest i to ogromy, a już największy będzie około 10 tyg. bo wtedy na usg okazało się, że serduszko już nie bije. Trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny i życzę spokojnych nudnych 9-ciu miesięcy.
Witaj. Wszystko będzie dobrze tym razem:)
 
Jeśli chodzi o moje mdłości są naprawdę mocne. Nic nie ustępują, czuje je przez cały czas. Do tego dochodzą wymioty. Leżę cały czas w łóżku póki co. Muszę kupić krople Imbifem czy jakoś tak i wyprobowac
 
Co do aktywności to również przed ćwiczyłem głównie w domu, rower no i od.jakiegos czasu motocykl - jako pasażerka ale takiego bakcyla złapałam, że praktycznie każde wolne popołudnie i w weekend wsiedliśmy i jeździliśmy na wycieczki , ach ten wiatr we włosach [emoji16] ttlko co nowy kask kupiłam i się okazało, że ciaza. No to póki co zrezygnowałam chociaż chce się, oj chce :)
Planuje chodzić na jogę w ciazy [emoji4] albo dalej ćwiczyć delikatnie.
 
Dziewczyny, nie wiem jak to napisać. Byłam na badaniu w poniedziałek, ginekolog powiedział, ze ciąża wg usg jest młodsza o tydzień i kazał mi przyjść na dodatkowe badania do poradni szpitalnej. Powinien już być zarodek, a jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym. Dzisiaj byłam rano w tej poradni, kolejne badanie usg. Pan doktor twierdzi, ze widać „niewyraźnie”, już nic nie mówił o ciałku żółtym czy sercu, tylko skierował mnie na betę dzisiaj i powtórka w piątek + kolejne badanie w szpitalu w poniedziałek. Pytałam o szansę, to odpowiedział, ze nie może mi dać gwarancji. Wiadomo, ze potem ryczałam i teraz tez mi się chce, ale muszę trzymać fason w pracy. Jestem dobrze nastawiona, wiem, ze jeśli nie teraz to następnym razem się uda. Jednakże, aktualnie ryzyko niepowodzenia to jakieś 50%. Jako ekonomista zawsze mam wszystko podliczone. Czy ktoś tak miał? Szukałam informacji na forum, ale tez były takie pol na pol, niektóre dziewczyny zobaczyły zarodek po tygodniu, niektóre miały skierowanie na łyżeczkowanie. Czekam na wyniki, ale z ciężkim sercem. Pozdrowienia dla was.

znam takie przypadki, na wrzesniowkach dziewczyna sie zalamala bo w 7tc nie bylo widac ani zarodka ani serduszka i miala skierowanie na zabieg, poszla tydz pozniej i bylo wszystko, dzis synek ma 2 latka ;)
z moim tez 5tc pusty pecherzyk, lekarz stweirdzil, ze 50/50 i tydzien pozniej bylo serduszko,
trzymamy kciuki


Cześć dziewczyny. Czy mogę dołączyć do Was? Według om termin na 28.04.2020r. II kreseczki zobaczyłam w swoje urodziny 14.08 :) druga była bardzo jasna. 17.08 powtórka i już były II grubaski.
W kwietniu tego roku straciłam ciążę w 3cim miesiącu. Przyczyna jest nieznana. Podejrzenie było na TSH, które miałam podwyższone...o ile dobrze pamiętam miałam jakieś 3,75 wynik, ale mój endokrynolog twierdzi, że nie to było przyczyną obumarcia ciąży. Zastanawiam się też czy, to nie przez zapalenie krtani z gorączką, które przechodziłam na początku ciąży. No ale już niestety nie ma co myśleć... W końcu udało się zajść w kolejną ciążę, TSH wyrównane, wyniki prawidłowe i mam nadzieję, że nic złego się już więcej nie zadzieje. W poniedziałek wieczorem mam mieć pierwsze usg. Stres jest i to ogromy, a już największy będzie około 10 tyg. bo wtedy na usg okazało się, że serduszko już nie bije. Trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny i życzę spokojnych nudnych 9-ciu miesięcy.

Gratulacje!!
 
reklama
Do góry