Ja tak tylko do 14 leżę później młody wraca to już nie bardzo. Nie plamie już tak obficie więc chyba coś tam się polepszaNiestety, mnie juz od leżenia plecy bolą i nie mam jak się ułożyć
reklama
Kasielka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2018
- Postów
- 40
Ja tak tylko do 14 leżę później młody wraca to już nie bardzo. Nie plamie już tak obficie więc chyba coś tam się polepsza
To na bank powoli się wchłania, u mnie było o tyle dobrze że plamienie trwało 2 dni ale lekarz kazał głównie leżeć, jak spacery to takie 30 do 60 minut i nie dźwigać. Jak i zrezygnowac z ciepłych kąpieli póki krwiak się nie wchłonie. Także trochę czuje się jak chora, a nie w ciąży. Ale kontrol 3.09 wszystko wyjaśni
Witajcie dziewczyny. Widzę że dyskusja wre i liczba mamuś rośnie z dnia na dzień. Cieszę się z każdej Waszej udanej wizyty, czytam Was, jednak teraz się nie udzielam. Staram się spokojnie czekać do poniedziałku i za dużo nie myśleć. Nie mam żadnych dolegliwości, nie boli mnie brzuch... No nic kompletnie.... Iskierka nadziei jeszcze gdzieś się tli w głębi duszy... Ale staram się też myśleć racjonalnie. Nie jest to łatwe i przyjemne... Wiem jednak ze musze podejść do tej sytuacji zadaniowo. Jeśli będzie trzeba, muszę pójść i zrobić co należy. Wyjścia nie mam. Chyba takie stawianie sprawy mnie ratuje psychicznie. Możecie uznać że podchodzę do tego na zimno... O nie... Wcale tak nie jest. Jednak mam w domu moją dwójkę i muszę jakoś funkcjonować... Nawet do pracy chodzę normalnie... Inaczej bym zwariowała...
Trzymam mocno kciuki za was wszystkie!
Trzymam mocno kciuki za was wszystkie!
N
Natuś_ka
Gość
Takie nastawienie napewno lepsze niż rozpacz, zwłaszcza z dwójka dzieci w domu, dla nich jesteś najważniejsza i na pewno chcą Cie widzieć szczęśliwą i radosną jak do niedawna. Oczywiście życzę Ci żeby od poniedziałku ta radość wrociła na dobreWitajcie dziewczyny. Widzę że dyskusja wre i liczba mamuś rośnie z dnia na dzień. Cieszę się z każdej Waszej udanej wizyty, czytam Was, jednak teraz się nie udzielam. Staram się spokojnie czekać do poniedziałku i za dużo nie myśleć. Nie mam żadnych dolegliwości, nie boli mnie brzuch... No nic kompletnie.... Iskierka nadziei jeszcze gdzieś się tli w głębi duszy... Ale staram się też myśleć racjonalnie. Nie jest to łatwe i przyjemne... Wiem jednak ze musze podejść do tej sytuacji zadaniowo. Jeśli będzie trzeba, muszę pójść i zrobić co należy. Wyjścia nie mam. Chyba takie stawianie sprawy mnie ratuje psychicznie. Możecie uznać że podchodzę do tego na zimno... O nie... Wcale tak nie jest. Jednak mam w domu moją dwójkę i muszę jakoś funkcjonować... Nawet do pracy chodzę normalnie... Inaczej bym zwariowała...
Trzymam mocno kciuki za was wszystkie!
Rozumiem Cię, jestem z TobąWitajcie dziewczyny. Widzę że dyskusja wre i liczba mamuś rośnie z dnia na dzień. Cieszę się z każdej Waszej udanej wizyty, czytam Was, jednak teraz się nie udzielam. Staram się spokojnie czekać do poniedziałku i za dużo nie myśleć. Nie mam żadnych dolegliwości, nie boli mnie brzuch... No nic kompletnie.... Iskierka nadziei jeszcze gdzieś się tli w głębi duszy... Ale staram się też myśleć racjonalnie. Nie jest to łatwe i przyjemne... Wiem jednak ze musze podejść do tej sytuacji zadaniowo. Jeśli będzie trzeba, muszę pójść i zrobić co należy. Wyjścia nie mam. Chyba takie stawianie sprawy mnie ratuje psychicznie. Możecie uznać że podchodzę do tego na zimno... O nie... Wcale tak nie jest. Jednak mam w domu moją dwójkę i muszę jakoś funkcjonować... Nawet do pracy chodzę normalnie... Inaczej bym zwariowała...
Trzymam mocno kciuki za was wszystkie!
Kasielka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2018
- Postów
- 40
@ŻonaGraja musiałam się cofnąć w postach aby zaznajomić się z sytuacją. Jestem z Tobą. Niestety trzeba podejśc racjonalnie ale w głębi duszy liczę że jednak się wszystko dobrze skończy.
Rozumiem Cię, jestem z Tobą
Trzymaj się:*
porcelana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2018
- Postów
- 788
Mówiłyście już komuś o ciąży oprócz partnerowi?
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...
reklama
gosia1991
Fanka BB :)
A
My powiedzieliśmy zajomym rodzinie ja szczegolnie szefostwu bo szykuja sie zwolnienia grupowe.Mówiłyście już komuś o ciąży oprócz partnerowi?
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
1
- Odpowiedzi
- 21 tys
- Wyświetleń
- 815 tys
Podziel się: