reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Mówiłyście już komuś o ciąży oprócz partnerowi?
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...

Ja musiałam w pracy powiedzieć bo źle u mnie patrzą na nagłe l4. A na zwolnieniue jestem od 6 tygodnia.
 
reklama
Witajcie dziewczyny. Widzę że dyskusja wre i liczba mamuś rośnie z dnia na dzień. Cieszę się z każdej Waszej udanej wizyty, czytam Was, jednak teraz się nie udzielam. Staram się spokojnie czekać do poniedziałku i za dużo nie myśleć. Nie mam żadnych dolegliwości, nie boli mnie brzuch... No nic kompletnie.... Iskierka nadziei jeszcze gdzieś się tli w głębi duszy... Ale staram się też myśleć racjonalnie. Nie jest to łatwe i przyjemne... Wiem jednak ze musze podejść do tej sytuacji zadaniowo. Jeśli będzie trzeba, muszę pójść i zrobić co należy. Wyjścia nie mam. Chyba takie stawianie sprawy mnie ratuje psychicznie. Możecie uznać że podchodzę do tego na zimno... O nie... Wcale tak nie jest. Jednak mam w domu moją dwójkę i muszę jakoś funkcjonować... Nawet do pracy chodzę normalnie... Inaczej bym zwariowała...

Trzymam mocno kciuki za was wszystkie!
Takie podejscie na chlodno sprawia, ze oszczedzisz sobie duzo bolu, wiec moze i lepiej. Dobrze ze masz juz dzieciaczki. Mi obecnosc córki.pomogla po mojej stracie.
Trzymaj sie tam i daj znac po wizycie...
Mówiłyście już komuś o ciąży oprócz partnerowi?
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...
Powiedzialam w pracy, zeby mnie za mocno nie cisneli, a przeciez dobrze wiedza co bylo w maju... i kilku znajomym i mamie. Na razie tyle.
 
Mówiłyście już komuś o ciąży oprócz partnerowi?
Ja jeszcze tylko siostrze powiedziałam. Nie mam wcale chęci rozpowiadania, ale coś czuję, że po pierwszej wizycie będę zmuszona powiedzieć. Moją szefową muszę szybciej uprzedzić, bo właściwie do pracy nie wrócę...
Teściowej to najchętniej bym nie mówiła tak długo aż się od niej nie wyprowadzimy, bo mi ta kobieta żyć nie da...
U mnie wiedzą wszyscy juz, oprócz szefowej bo dopiero w poniedziałek ide do pracy po urlopie
 
@ŻonaGraja właśnie myślałam dzisiaj o Tobie i miałam Cię przywoływać i pytać jak sytuacja. Skoro nie ma żadnego bolu ani plamienia to nadal jest szansa. Przypomnij mi jaki obraz miałaś na ostatnim iść i który to tydzień był. I co się nie zgadzało? Bo wydaje mi się że sytuację mamy podobna.

Ja po dzisiejszej wizycie mam mętlik w głowie. Najgorsze to czekanie i niepewność. Też powiem trochę na chłodno ale wolałabym już wiedzieć na czym stoję. Ale jest ok albo nie i trzeba przez to przejść.... mnie też jest teoretycznie "łatwiej " bo 3 dzieci już mam. Ale jak widziałam ten mały zarodek i nie mógł znaleźć serduszka i już wiedziałam że coś jest nie tak.... To ledwo powstrzymywalam łzy w gabinecie.

My powiedzieliśmy jednym znajomym którzy ostatnio u nas byli. Dopóki nie zobaczę serduszka to nic nie mówię szczególnie że dla wszystkich ta 4 ciąża byłaby szokiem. Najgorsze jest to że w niedzielę mamy spotkanie z ludźmi z pracy u szefowej w domu. I będę musiala udawać że wszystko jest ok i że od grudnia wracam do pracy.... No nie powiem im nic dopóki sama nie jestem pewna co będzie.... eh ciezki czas.
 
Hej Dziewczyny, przedstawilam sie juz w odpowiednim watku, ale tak dla zasady :) Mam na imie Wiola, jestem ze slaska, mieszkam w UK. To moja druga ciaza, pierwsza stracilam w styczniu tego roku (w 10 tygodniu). Bardzo dlugo nie potrafilam po tym dojsc do siebie...w sumie to dalej nie doszlam, to po prostu w czlowieku zostaje. Od kwietnia zaczelismy sie starac jako ze uznalismy ze tak bedzie najlepiej, zanim calkiem popadne w jakas depreche. Przy pierwszej ciazy powiedzielismy rodzinie I najblizszym znajomy, teraz wiedza tylko rodzice I rodzenstwo. Za pierwszym razem bardzo sie cieszylam, nakupowalam ubran ciazowych, non stop jak szalona glaskalam brzuch. Teraz narazie nie dopuszczam mysli o ciazy do siebie dopoki 3 wrzesnia nie zobacze na USG bijacego serduszka. Pilnuje sie na kazdym kroku, mam nietolerancje glutenu I laktozy, mam Hashimoto (biore Letrox), no I od poczatku ciazy 2x duphaston dziennie. Aktualnie staram sie nadrobic te kilkaset stron ktore juz zapelnilyscie.
 
Jak u was ze spaniem? Ja nie wiem czy u mnie to nerwy, czy o co chodzi. Nie potrawie sobie znalesc wygodnej pozycji, z boku na bok I z boku na bok. Od kilku dni w dodatku strasznie mnie bola piersi, strasznie sa opuchnieta...a gdzie tam jeszcze hahaha.
Ostatnio strasznie sie wystraszylam, lezalam na kanapie I szybko sie z niej zerwalam I wstalam. Tak mnie zakulo w podbrzuszu ze az kleklam. Czy ktoras z was miala cos podobnego. Teraz za kazdym razem jak wstaje z kanapy to bardzo uwazam, juz 2 razy sie to powtorzylo.
 
Czesc :) umnie 2 tyg i 3 dni brak okresu. Trzy testy pozytywne:) bede mamusia:) jak u was z objawami. U mnie zaczely sie straszne nudnosci a jak u was z objawami? Wizyte u ginekologa mamy dopiero poczatkiem wrzesnia:(
Hej Kasiunia ja tez mam pierwsza wizyte na poczatku wrzesnia. Stwierdzilam ze poczekam az bedzie ten 7 tydzien I wtedy pojde, zeby bylo napewno serduszko. Balam sie ze nic nie wyjdzie wczesniej I tylko niepotrzebnie sie zestresuje.
Ja musze isc tutaj do prywatnej kliniki zeby zrobic taki skan, wiec troszke tez to kosztuje bo nawet kolo 100 funtow, wiec wolalam byc pewna ze bedzie juz fasolek :)
 
Jak u was ze spaniem? Ja nie wiem czy u mnie to nerwy, czy o co chodzi. Nie potrawie sobie znalesc wygodnej pozycji, z boku na bok I z boku na bok. Od kilku dni w dodatku strasznie mnie bola piersi, strasznie sa opuchnieta...a gdzie tam jeszcze hahaha.
Ostatnio strasznie sie wystraszylam, lezalam na kanapie I szybko sie z niej zerwalam I wstalam. Tak mnie zakulo w podbrzuszu ze az kleklam. Czy ktoras z was miala cos podobnego. Teraz za kazdym razem jak wstaje z kanapy to bardzo uwazam, juz 2 razy sie to powtorzylo.

Mam to samo :) i ze spaniem i z szybkim wstawaniem. Tak jakby mi któryś jajnik zdrętwiał w czasie siedzenia ;)
 
Hej Dziewczyny, przedstawilam sie juz w odpowiednim watku, ale tak dla zasady :) Mam na imie Wiola, jestem ze slaska, mieszkam w UK. To moja druga ciaza, pierwsza stracilam w styczniu tego roku (w 10 tygodniu). Bardzo dlugo nie potrafilam po tym dojsc do siebie...w sumie to dalej nie doszlam, to po prostu w czlowieku zostaje. Od kwietnia zaczelismy sie starac jako ze uznalismy ze tak bedzie najlepiej, zanim calkiem popadne w jakas depreche. Przy pierwszej ciazy powiedzielismy rodzinie I najblizszym znajomy, teraz wiedza tylko rodzice I rodzenstwo. Za pierwszym razem bardzo sie cieszylam, nakupowalam ubran ciazowych, non stop jak szalona glaskalam brzuch. Teraz narazie nie dopuszczam mysli o ciazy do siebie dopoki 3 wrzesnia nie zobacze na USG bijacego serduszka. Pilnuje sie na kazdym kroku, mam nietolerancje glutenu I laktozy, mam Hashimoto (biore Letrox), no I od poczatku ciazy 2x duphaston dziennie. Aktualnie staram sie nadrobic te kilkaset stron ktore juz zapelnilyscie.
Cześć Wiola, u mnie podobne wydarzenie bylo w maju tego roku, ten sam tydzień. Z tym ze mam juz jedno dzieciatko.
To czekamy na dobre wiesci we wrześniu! Co do tych kluc, boli. Ech, dwa razy bylam juz na ip spanikowana, takie mam bole od tygodnia. Podbrzusza, po bokach przy wiazadlach, w pochwie i jeszcze bole krzyza do kompletu [emoji12] albo jak kichne i sie wszystko napina, okropienstwo
 
reklama
Ja byłam teraz na kontroli u dentysty, bo to moim zdaniem ważne żeby przed ciążą wszystko zaleczyc. [emoji4]
A jeśli chodzi o badania to u mnie na wszystko położna daje skierowania, a ona na NFZ przyjmuje. A do gina raz byłam na NFZ, a teraz znów będę prywatnie chodzić tak jak w pierwszej ciąży, bo na NFZ za dużo kursów bym miała, a do lekarza mam 12km.
 
Do góry