reklama
Pediatra trochę olała. Powiedziała, że pewnie specjalnie tak robi. Niestety Mąż wtedy był z nim. Nawet wzroku nie sprawdziła. No nic. Czekam na specjalistów. Neurolog podobno jedna z najlepszych.@Mujer u nas też były tiki. Pierwsze co to lekarz robi wywiad, pyta o zmiany w życiu dziecka, przeprowadzka, narodziny rodzeństwa, pójście do przedszkola itp. EEG, tomografia czasami. Zresztą pewnie to wiesz.
To dobrze, że najlepsza, bo neurolog jest kluczowy. Nie dajcie się zbyć. Zresztą wspominałas o torbieli, więc nie powinna olać tematu. My nie dostaliśmy od razu skierowania na tomografię, bo niechętnie robią dzieciom badania radiologiczne i to zrozumiałe. Ale na trzeciej wizycie skierowała nas. Wtedy już byliśmy po eeg, które wyszło dobrze.Pediatra trochę olała. Powiedziała, że pewnie specjalnie tak robi. Niestety Mąż wtedy był z nim. Nawet wzroku nie sprawdziła. No nic. Czekam na specjalistów. Neurolog podobno jedna z najlepszych.
Karola2453
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2018
- Postów
- 148
Ja jestem bardzo zadowolona. Codziennie przed snem sprawdzam co u mojego bąbelkaJa już myślałam o kupnie detektora tętna ale muszę się ogarnąć i ćwiczyć cierpliwość ;D
A właśnie dziewczyny z detektorem zadowolone??
Karola2453
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2018
- Postów
- 148
Wiesz co, u mnie to było tak. Wchodzę na badania genetyczne, proszę usiąść na fotel, pobierzemy krew, a w tym czasie Pani przeczyta i podpisze kogo upoważnić do dokumentacji. Wtedy czekałam do Pani doktor, która przeprowadziła ze mną wywiad, a następnie dała do podpisania zgodę na badanie krwi. Moje pytania w kierunku czemu najpierw pobranie krwi, a potem dopiero zgoda na badanie, uznała za bezsensowne, no poprostu taka kolejność. Trzeci etap to było usgJa wszystko rozumiem oprócz jednej rzeczy. Dlaczego niektóre z was robiły pappa, skoro nie chciały? Lekarze nie mogą do niczego zmusić, mogą coś zasugerować, a decyzja jest wasza kochane.
N
Natuś_ka
Gość
Czasami mam wrażenie ze niektórzy lekarze mają swój własny inny świat, jakby nigdy nie byli na miejscu pacjenta który martwi sie o swoje zdrowie, tym bardziej ciężarna która przedewszystkim myśli o dobru dziecka.Wiesz co, u mnie to było tak. Wchodzę na badania genetyczne, proszę usiąść na fotel, pobierzemy krew, a w tym czasie Pani przeczyta i podpisze kogo upoważnić do dokumentacji. Wtedy czekałam do Pani doktor, która przeprowadziła ze mną wywiad, a następnie dała do podpisania zgodę na badanie krwi. Moje pytania w kierunku czemu najpierw pobranie krwi, a potem dopiero zgoda na badanie, uznała za bezsensowne, no poprostu taka kolejność. Trzeci etap to było usg
Osobiście zgodę na pobranie i wykonanie pappa dostalam 2 tygodnie przed pobraniem a miesiąc przed USG wiec u mnie kolejność została zachowana, ale skoro są takie przypadki jak u Ciebie ze pobierają a dopiero później mówią po co na co i czy wogole mogli no to sorry ale gdzie tu prawo pacjenta do wyboru i zgody. Rzadko która z nas sprzeciwiłaby sie w tym momencie lekarzowi bo mamy głupie przyzwyczajenia do słuchania sie jak male dzieci wszystkiego co nam każą zrobić albo czego nie robić, myśląc ze są mądrzejsi i wiedzą co dla nas lepsze, sama mam zachamowania co do sprzeciwiania sie komuś kto lata uczy sie ludzkiego ciała zdrowia chorób itd ale chyba musimy w ciąży zawalczyc jak lwice o swoje prawa właśnie dla dobra naszych dzieci.
Wiesz co, u mnie to było tak. Wchodzę na badania genetyczne, proszę usiąść na fotel, pobierzemy krew, a w tym czasie Pani przeczyta i podpisze kogo upoważnić do dokumentacji. Wtedy czekałam do Pani doktor, która przeprowadziła ze mną wywiad, a następnie dała do podpisania zgodę na badanie krwi. Moje pytania w kierunku czemu najpierw pobranie krwi, a potem dopiero zgoda na badanie, uznała za bezsensowne, no poprostu taka kolejność. Trzeci etap to było usg
To okropne, że w tych czasach tak postępują.
@Natuś_ka ja też uważam, że lekarz jest mądrzejszy ode mnie, ale nie wierzę mu ślepo. Już się przejechałam na lekarzach i to bardzo, jak córka była mała nie postawili jej prawidłowej diagnozy, choć wielu różnych lekarzy ją badało. Nie mam tu na myśli przeziębienia czy grypy. Dziecko miało problemy z napięciem i nikt tego nie zauważył przez 10 miesięcy! Także od pewnego czasu wierzę też w swoją intuicję, bo ile ja się nachodziłam do lekarzy i słyszałam, że się po prostu wolniej rozwija. Byłam głupia, że im wierzyłam! I już nigdy nie będę taka naiwna. Lekarz też człowiek i może się mylić. Szkoda tylko, że tak często.
U mnie tak. Ale nie jest potwierdzona. Okaże się w przyszłości .Hej ☺ Dziewczyny czy lekarz określał Wam płeć dziecka na podstawie ułożenia wyrostka płciowego ??
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
1
- Odpowiedzi
- 21 tys
- Wyświetleń
- 813 tys
Podziel się: