My chyba z marszu mowimi pappa o wyliczaniu. Ja nie mam nic przeciwko zbadaniu konkretnej substancji, bo faktycznie może o czymś świadczyć choć nie zawsze musi i tu nie ma dyskusji. Trochę tylko wkurza mnie to, że wystarczy wpaść w przedział wiekowy, ważyć inaczej czy jeszcze jakieś inne rzeczy i dostajesz wynik,.który na początku może zwalić z nóg, a słabsze kobiety doprowadzić czasem do najgorszego. Ja tylko takie mam ale do tych wyliczeń.
Masz racje, ze może dla kogoś kto się z tym wcześniej nie zetknął to może być duży szok usłyszeć ze jest duże ryzyko czegoś tam. Ale wciąż ryzyko, a nie fakt.
Ja mam jedynie takie zastrzeżenie do samego usg ze daje 15% wyników fałszywie ujemnych, a dla mnie to jednak za dużo jak na protokół badawczy. Ale tak jak mówię-zboczenie zawodowe. Od kiedy się dowiedziałam ze glukometry maja dokładność na poziomie 20% to już im tez nie wierze