Do wszystkich dziewczyn, które pytają o godzinę wizyty - o 16 mam być w gabinecie.
Niedawno rozmawiałam z moim Tatą przez telefon. Mieszka On na drugim końcu świata skąd przylot do Polski zajmuje 2,5 doby i bardzo ciężko o bilety na już, i nie ma możliwości niestety przylecenia na pogrzeb Wujka, który był jego starszym Bratem. 3 lata temu zmarła moja Babcia (Mama Taty), na której pogrzeb też nie dał rady przylecieć i pamiętam, że wtedy go chciałam podnieść na duchu i mu jako pierwsza powiedziałam, że moja Siostra jest w ciąży. I to była jej druga ciąża (zakończona później sukcesem), pierwszą poroniła. Dzisiaj jak rozmawiałam z Tatą, to sobie uświadomiłam, że On jeszcze o mojej ciąży nie wie. I wtedy momentalnie mnie zalał totalny optymizm, że będzie dobrze. Powiedziałam Tacie, że tym razem go pocieszę tym, że to ja jestem teraz w ciąży. A to jest też moja druga ciąża, pierwszą poroniłam - tak samo jak Siostra. Może tak musi być?