A teraz wam zdradze, niestety pozno, ale lepiej pozno niz wcale, ze w srode bylam na becie, ale pozniej ze znajomymi sobie wyjechalismy nad wode na spontanie i wyniki odebralam dopiero dzisiaj. Robilam w innym laboratorium niz ostatnio, ale to przypadek. W 4tc+5dc wyszlo mi 1957 mlU/ml. Normy 4 tydzien 9,5-750, 5 tydzien 217-7138.
Wiec chyba dobra wyszla?
Bardzo chcialam wam powiedziec, ze poszlam na bete, ale pozniej okazalo sie, ze nie odbiore wynikow, wiec sie wstrzymalam, po co macie czekac na wynik, juz ja wczoraj czekalam na wynik Ewy, ktora jednak nie pojawila sie z wiesciami, wiec wiem jak to jest. To bywa denerwujace jak sie czeka w napieciu nawet na czyjs wynik . Ja tak mam przynajmniej.
Nadal sie dziwie, ze nie mam objawow przy takiej becie. To nie jest pierwsza ciaza i wiem wiele w tym temacie. Moga byc objawy, ale nie musza. Ja sie czuje swietnie! I to jest dla mnie podejrzane . Kto zrozumie kobiete?
Wiec chyba dobra wyszla?
Bardzo chcialam wam powiedziec, ze poszlam na bete, ale pozniej okazalo sie, ze nie odbiore wynikow, wiec sie wstrzymalam, po co macie czekac na wynik, juz ja wczoraj czekalam na wynik Ewy, ktora jednak nie pojawila sie z wiesciami, wiec wiem jak to jest. To bywa denerwujace jak sie czeka w napieciu nawet na czyjs wynik . Ja tak mam przynajmniej.
Nadal sie dziwie, ze nie mam objawow przy takiej becie. To nie jest pierwsza ciaza i wiem wiele w tym temacie. Moga byc objawy, ale nie musza. Ja sie czuje swietnie! I to jest dla mnie podejrzane . Kto zrozumie kobiete?