reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2019

Chyba najtrafniejsze słowa które siedzialy we mnie od poruszenia tematu leków... dziękuję Kochana za Twoją wypowiedź.
Pisałam od 2 dni do Was posta i to usuwalam, bo nie chcialam ruszac tematu. Jestem twarda, a ryczalam już parę razy bo nigdy nie wiedziałam jak boli strata dziecka. Leki? Bede brała, jestem dumna z siebie ile moge wytrzymac bolu robiac 150 zastrzyk w obolaly brzuch pelen siniakow. Codziennie płacze jak to robię bo tak cholernie boli kiedy skóra jest naciągnięte od Maluszka. I mam w dupie czy komuś się podoba że moja ciąża jest 100% sztucznie podtrzymana chemia i lekami. Czy dlatego nie zasługuje na to by chociaz sprobuje z kolejnym lekiem być mama? Lekow biore garsc, suplementow sciaganych ze stanow kilka, bo sa metylowane i tylko one sie wchlaniaja prawidlowo dla mojego organizmu. Minal kolejny termin porodu straconego Maleństwa i chyba przez to jestem taka niestabilna. Znikam na jakis czas bo bez sensu się denerwuje i nie mam nerwów na forum. Życzę wszystkim spokojnych dni, zdrówka w dwupaku/ trzypaku. Uwazajcie na drogach bo warunki sa straszne. Kolejna wizytę mam pod koniec grudnia wiec do usłyszenia.
To jak tak za wczasu życzę ci spokoju zwłaszcza że zaraz magiczny czas świąt. Odpocznij od nas ile potrzebujesz ale nie zapomnij się odezwać pod koniec grudnia. W razie czego będę Cię zaczepiala ;)
Pozdrawiam!
 
reklama
@Heda to nie lincz.. odpowiadam samymi sensownymi argumentami..
zobacz, ile dziewczyn tłumaczy się z tego, co przyjmuje, tak jakby robiły jakąś zbrodnie..
tak nie powinno być
jest różnica między szczerością a niesprawiedliwym i krzywdzącym uogólnianiem, które może jeszcze kogoś zawrócić z właściwej drogi albo wyrządzać kompletnie niezasłużoną przykrość
 
Ja myślę, że w końcu się ktoś odezwał, bo to już któryś raz, gdy jest podkreslane to branie leków, a ze zaszło az do podtrzymywania ciąży, no to zrobilo się juz bardziej drazliwe.
A kto pisał by nie brać leków na podtrzymanie? Bo chyba przeoczyłam...
Było pisane o braniu leków tak na wszelki wypadek gdy nic się nie dzieje. A nie w sytuacji gdy trzeba, bo szyjka padła, bo 2 straty za nami, bo organizm nie produkuje progesteronu...
 
@Heda to nie lincz.. odpowiadam samymi sensownymi argumentami..
zobacz, ile dziewczyn tłumaczy się z tego, co przyjmuje, tak jakby robiły jakąś zbrodnie..
tak nie powinno być
jest różnica między szczerością a niesprawiedliwym i krzywdzącym uogólnianiem, które może jeszcze kogoś zawrócić z właściwej drogi albo wyrządzać kompletnie niezasłużoną przykrość
Tylko że skupiasz się na @Mujer a nie tylko ona o tym pisała, więc to bardzo nie fer. Pisz ogólnie odnośnie tematu i będzie ok.
Jak dla mnie jeśli ktoś się tłumaczy to nie czuje się pewnie w tym co robi... Bo jak tu pisała koleżanka wyżej bierze leki i ma w dupie co kto mysli bo wie że to dobre dla jej dziecka.
 
Ja nie bronię żadnej strony, swoje zdanie już napisałam. Ktoś to dobrze napisał ze popadanie w każda skrajność jest niedobre.
Ale inna rzecz mnie dziwi. Ja nie widzę nic obraźliwego w stwierdzeniu „Polacy biorą za dużo suplementów”. I nie biorę tego personalnie. Jak ktoś mówi ze średnia krajowa w Polsce wynosi tyle i tyle, to tez się kłócicie, ze to nieprawda bo wy zarabiacie mniej/więcej? To już jest takie czepianie się słówek.
 
Samo to, ze negatywnie na nas wplywaja takie sytuacje. Czy to jest czas zeby jeszcze wchodzic na forum ktore ma byc dla nas mile, juz nie mowiac o zamykaniu watku zeby bylo tak profamily i sie denerwowac. Kazdy za swoje slowa odpowiada. Wciskanie swoich racji nie patrzac na druga strone wiadome, ze jest kijem w mrowisko. Dla kogos kto ma wiecej dzieci , podejscie do kazdej sprawy bedzie inne i moze mniej emocjonalne niz dla takich jak ja ktore nawet na ta chwile nie wiedza co to bedzie :p ja chetnie poczytam o waszych betach, objawach, wyborze pieluch, dla mnie to nowosc. Sama sie zale, bo gdzie mam isc, do sklepu i powiedziec ze ledwo chodze. Tutaj nawet pociesza mnie, ze ktoras ma podobne odczucia. Zaraz sie zacznie czas porodow to dopiero Was zasram swoja panika :D narazie pozostane na tym, ze dalej caluje kibelek od paru dni, a mialo to juz nie wracac. W kazdym temacie trzeba byc ludzkim, chociaz i ja czasem jestem tak na cos nastawiona, ze nic do mnie nie dociera. Mnie pokory nauczyly nieszczescia ktore mnie spotkaly, pol dziecinstwa w szpitalu( centrum zdrowia dziecka i to co tam widzialam) ,smiertelna choroba rodzica, dlugie starania o dziecko, nerwica i bardzo duzo zrozumialam, jak cos sie nie uklada wtedy zmieniamy front, bo musimy. Zycie jest najwazniejsze i jestem pewna, ze kazdy oddalby za to wszystko i zrobil wszystko. A teraz prosze kazda o usmiech, bo w brzuchach noweee zycia mamy ;)
 
A kto pisał by nie brać leków na podtrzymanie? Bo chyba przeoczyłam...
Było pisane o braniu leków tak na wszelki wypadek gdy nic się nie dzieje. A nie w sytuacji gdy trzeba, bo szyjka padła, bo 2 straty za nami, bo organizm nie produkuje progesteronu...
Ano właśnie. Chodziło o branie po to żeby brać. A nie kiedy jest taka konieczność. Dlatego podałam swój przykład. I dlatego pisałyśmy o tych reklamach.
 
reklama
Dziewczyny, ja myśle ze bardziej chodziło o preparaty typu „syndrom niespokojnych nóg” a nie o leki które ratują ciąże. Tym bardziej że w składzie większości tych pierwszych więcej wypełniaczy niż czegoś co faktycznie moze pomoc. Wystarczy wejść na wątek dziewczyn które starają się o dzieciątko albo in-vitro aby docenić szczęście ze te garści leków niektórym są zupełnie niepotrzebne. Jest różnica między lekiem a suplementem i tej chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba. Po to diagnostyka i medycyna się rozwija aby z niej korzystać i ratować zdrowie i życie i tego nikt o zdrowych zmysłach nie neguje.
 
Do góry