reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2018

reklama
A u mbie zalezy jak wroce do niemiec to noe wiem co robic czy do granicy dojezdzac czy tam szukac :) ale strach bo noe znam jezyka


Ania gratulacje, gdzie dokładnie przeprowadzasz się do Niemiec.

W praktyce brak znajomości języka to tutaj nie problem[emoji6] pełno polskich lekarzy różnych specjalności no i oczywiście pielegniarek[emoji6]



Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Opowiem Wam swoją historię jestem na to gotowa. Mój obecny mąż był kawalerem jak się poznaliśmy, powiedziałam mu jeśli on zechce zostać ojcem to jestem gotowa urodzić nasze wspólne dziecko. Więc stało się zaszłam w ciąże. Okres spóźniał mi się 10 dni stresowałam się zanim powiedziałam o ciąży. Powiedziałam i znaleźliśmy lekarza na początek kazał zrobić betę, która bardzo dużo urosła w ciągu trzech dni. Okazało się iż były bliźnięta (byliśmy zaskoczeni ale i prze szczęśliwi). Wizyty były prawie co tydzień w 7 tc zaczęły bić oba serduszka różnica między jednym a drugim wynosiła 1 tc. Lekarz mnie uspokoił, że to się wyrówna. W 8 tc serduszko naszej córki biło bardzo ładnie natomiast to drugie bardzo słabo. W 9tc okazało się iż została tylko nasza córeczka ( szczęście w nieszczęściu) bardzo to przeżyliśmy wszyscy ja do marca tego roku nie mogłam się pogodzić ze stratą maleństwa. A gdy już urodziłam nie zostawiałam małej zawsze byłam przy niej. Szybka kąpiel i inne potrzeby aby tylko jak najszybciej być blisko niej. Odsunęłam się od męża i córek zamknęłam się na wszystkich. Z mężem nie potrafiłam rozmawiać wiecznie płakałam po kątach. Dzięki wizytom u psychologa udało się wrócić do normalnego życia. Stwierdziliśmy z mężem iż przyda się rodzeństwo gdyż moje córki założą swoje rodziny i ta najmłodsza potrzebować będzie brata lub siostry, która będzie blisko niej. Stało się i jestem w ciąży boję się ale wiem iż ten aniołek , który czuwa nad nami dodaje mi sił i pozytywnych myśli. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jest dobrze i będzie wszystko dobrze :)
 
reklama
Witajcie Brzuchatki!
Jestem nowa, zarówno na forum jak i w roli przyszłej mamy... Według kalendarzyka powinnam wylądować właśnie w kwietniu. I podobno jestem w 6 tygodniu. Z lekarzem jeszcze czekam, żeby oszczędzić sobie stresu i według tego co czytałam- aż tak nie muszę się spieszyć.
Wszystkim Wam i brzuszkom życzę zdrówka i trzymam kciuki za siebie i męża ;-)
 
Do góry