reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe blizniaki

Czesc Jola!! Ale fajnie ze bezpiecznie dotarlas z powrotem i ze sie w koncu odezwalas:tak: Juz zadazylam sie stesknic za twoja obecnoscia na naszym forum...:) No to teraz bez wymowek musisz nadrobic te 3 tyg nieobecnosci i zrelacjonowac nam tu jak tam twoj pobyt w Polsce, jak badania (mam nadzieje ze wszystko w jak najlepszym porzadku iteraz jestes duzo spokojniejsza o malenstwa), no i jak wogole sie czujesz.
A co do Liliann to faktycznie bardzo smutna sprawa...ale wszystkie tutaj wierzymy ze w koncu wszystko sie ulozy na dobre..oby tak bylo...szkoda tylko ze tak niewiele da sie dla niej zrobic, ale trzeba byc dobrych mysli...

Zapalka super ze z dziewczynkami ok no i waga tez juz calkiem ladna:tak:
Blumetka super ze napisalas o swoim porodzie, troche mnie to uspokoilo. Dobrze poczytac takie dobre relacje z porodow, bo ja jak szukam czegos na necie o porodach blizniaczych to tylko o komplikacjach pisza i problemach, az w jakies paranoje zaczelam juz wpadac... Tez nie moglam uwierzyc jakie duze twoje dziewczynki byly:szok: Ja 2 lata temu rodzilam corke i ona wazyla rowne 3 kilo i pamietam jak pod koniec ciazy juz ciezko mi bylo ja nosic w brzuszku, no a ty mialas takie dwie moje Natalie!!! Chyle czola:tak:

A co do mnie to przeziebienie powoli przechodzi. Dzidzie cisna coraz bardziej do dolu i dalej mam ten problem z bolem miesni pochwy, zawsze jak stoje (propos Jola dowiedzialas sie czegos na ten temat?) no, ale takie to juz chyba te uroki ciazy. No i spac ostatnio wogole nie moge, tymbardziej ze codziennie ok 22-23 dzidzie maja swoj najbardziej aktywny czas, wiec zasnac nie da rady.. A wczoraj to juz na maxa wariowaly. Najgorzej ze teraz czuje je tylko na dole, bardzo bardzo nisko (mam nadzieje ze to ok) i caly czas kopia mi w pecherz wiec non stop musze chodzic siusiu. Jak juz pisalam 18 w srode kolejne usg i juz nie moge sie doczekac, bo tak jak zapalka pisze zwariowac mozna od ciaglego zastanawiania sie czy aby wszystko ok.

A co do fotek to ja napewno wkleje swoje lada dzien bo juz laduje baterie do aparatu:tak: A ty Zapalka nie krepuj sie tylko wklej swoj brzusio. Nie bedziesz pierwsza bo ja i Niczka juz kiedys swoje wkleilysmy tu na watku. (pogrzeb pare stron wstecz to znajdziesz).
 
reklama
Witajcie....
dostałam smsa od Lilian ok 18

"Mojej Księżniczce Ptrysi serduszko już nie bije ... Jak odeszła pożegnałam się z Nią, rozmawiałam, tuliłam w ramionach, śpiewałam kołysanki ... ale już mi ją zabrali. ..."

Nie potrafię wyrazić tego jak mi przykro...chcę jednak byście wiedział o ważnej rzeczy...Przed tym smasem 2,5 wcześniej, rozmawiałam z Liliann przez telefon. Zadzwoniła do mnie...i rozmawiałyśmy 20 minut. Opowiadała mi o swoich dziewczynkach....o sobie....Chcę byście wiedziały, że była przygotowana na najgorsze...(jeśli do takiej tragedii można się w ogóle przygotować...) Mówiła: "...dla Patrysi już nie ma nadziei...to kwestia godzin...może dni...ale tłumaczę sobie, że tak będzie lepiej dla niej...bo nawet gdyby przeżyła nie funkcjonowała by normalnie...."
Mózg Patrycji nie pracował płuca w zasdzie też nie była cała opuchnięta i nie było sznas....Lekarze naprawdę tam dbają o nią i robią wszystko co tylko możliwe... Patrycji już nie można pomóc, ale jest Roksanka, która jej bardzo potrzebuje...Od 2 dni Liliann stara się ze wzystkich sił by pozbierać się i by wrócił jej pokram, którego obeznie ma bardzo alutko....ale ściąga i podają Roksance przez sondę... Dziś nie mogła, nakarmić Maleńkiej... ale prosiła by modlić się o siły dla Roksanki, która po mimo wrodzonej wady serduszka, po mimo bardzo słabiutkich sił....walczy....Liliann odstwawiła leki uspokajające i od 2 dni sobie jakoś radzi...Pewnie dziś znów jest jej niezmiernie ciężko...Ale to jej nastawienie, daje jej siłę dla Roksanki i dla jej dwóch starszych córeczek. Jedna z nich jak mówiła Liliann ma jutro urodziny...Ala kończy 4 latka...Na pewno jutro się zobaczą. Słyszałam nawet uśmiech Liliann przez telefon...
Liliann też prosiła nas wszystkie o to, byśmy miały dystans do jej problemów i tego co przeżywa...mówiła mi, że boi się, że ktoś może niepotrzebnie przeżywać jej los...a najważniejsze jest teraz byśmy wzystkie dbały o siebie i swoje Maleństwa, bo to One są najważniejsze....Prosiła również by Wam przekazać ogromne podziękowania za wszystkie modlitwy, za nadzieję, jaką w sobie macie....o wszystkie dobre myśli i pozdrowienia, to wszystko jest dla niej bardzo ważne i bardzo jej potrzebne...i bardzo, bardzo Wam za to wszystko DZIĘKUJE!!!

...ja Wam również dziękuję....
 
Bardzo wspolczuje Liliann... teraz musi byc slilna w tak cizkich cwilach ..ale t wazne dla Roksanki..wierze ze ta malenka istotka da rade ..teraz czowa nad nia siostrzczka anilek i we 2 dadza rade..bdzie ja wspirala...
 
Ojej:-:)-:)-:)-( Nie znajduje slow zeby powiedziec jak bardzo mi przykro:-( Ogromnie wspolczuje Liliann, wiem ze to musi byc naprawde straszny bol...tak dlugo nosila Patrysie w brzuszku a teraz jej nie ma:no: Brak mi slow....Teraz wazne zeby Liliann pozbierala jakos sily dla drugiej coreczki bo ona jej teraz bardzo potrzebuje. I tego ci z calego serca zycze Liliann...duzo duzo sily, nadzieji, wiary.... Trzymaj sie kochana......
 
Straszna wiadomość... Mam nadzieje, że Lilian znajdzie w sobie jeszcze dużo siły żeby przetrwać tą rozpacz... Zostały jej jeszcze trzy córeczki, które mocno jej potrzebują... My też musimy nauczyć się myśleć pozytywnie... W [pełni zgadzam się ze słowami: „Liliann też prosiła nas wszystkie o to, byśmy miały dystans do jej problemów i tego co przeżywa...mówiła mi, że boi się, że ktoś może niepotrzebnie przeżywać jej los...a najważniejsze jest teraz byśmy wzystkie dbały o siebie i swoje Maleństwa, bo to One są najważniejsze....” Wszystkie musimy być dzielne a Lilian chyba jest najlepszym przykładem takiej wielkiej wielkiej siły. Oby jej tej siły nie zabrakło...


Iwee – tym niskim kopaniem to chyba nie trzeba się aż tak mocno przejmować. Moja jedna dziewczynka też leży bardzo nisko i jak kopie to czasami aż w pochwie dudni. Moja Pani dr powiedziała, że jeśli z szyjką wszystko jest dobrze – to na razie może sobie tak kopać.


Trzymam kciuki za wszystkie Mamusie i ich Dzieciaczki a szczególnie za Lilian.
 
reklama
Do góry