reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2013

Hej dziewczyny, widzę że nie tylko mnie coś trafia z tego czekania :p Mi to się już nawet płakać nie chcę. Codziennie mi się śni mój synek i tak sobie myślę że żeby on był chociaż w połowie w rzeczywistości tak słodkim dzieciaczkiem jak mi się śni :) Ale pewnie zamiast ślicznego uśmiechu puszczanego do mamusi będzie ryk na non stopie... Ahhhh mam już dość tego czekania i zastanawiania się jak będzie :(((
 
reklama
Smile-Kochana wierze,że wszystko skończy się dobrze. Modlę się za Twojego Franusia. Mały jest silny więc da rade.

Phel-Wam również dużo siły i cierpliwości. Dużo,dużo zdrówka dla Marcelka!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny nerwy i łzy to norma jak się czeka na maluszka ja nie raz się rozkleiłam a nie należe do osób co płaczą bez powodu ale hormony zmęczenie tęsknota jest taka wielka więc życzę Wam żeby maleństwa zdrowe urodziły się jak najszybciej i żebyście zaczeły się cieszyć macierzyńśtwem.
 
Hej dziewczyny, na ostatnich dwóch stronach idealnie podsumowałyście wszystko to co ja czuję :zawstydzona/y: mimo, że do terminu mam jeszcze 4 dni to też czuję, że już nie daję rady. Codziennie już marzę o porodzie. Do tego moje przeziębienie zamieniło się już w chyba coś poważniejszego, kaszel mam jak stary gruźlik i straciłam głos. Dzisiaj chyba jakiegoś internistę odwiedzę, ale nie wiem czy da mi jakieś leki, no bo ciąża...

Od babci kiedyś dostałam słoiczki z sokiem z malin, to sobie wypiję, może troszkę poprawi mi samopoczucie.

Dziewczyny trzymajcie się dzielnie! Ja już mężowi każę wyszarpywać tego dzieciaka z mojego brzucha :tak: Jak go tam wsadził, to niech teraz wyciąga :-)

Ponarzekam tu z wami przez caaaały dzień
 
Witajcie, melduje sie po kilkudniowej nieobecnosci.

Smile- Wyobrazam sobie co przechodzicie z mezem, jak Wam ciezko. Musicie byc silni dla chlopcow. Bedzie dobrze!

U nas sie pomieszalo ze hej... Maz ma obecnie przerwe w pracy wiec postanowil te kilka dni wykorzystac i wzial sie za robienie ogrodzenia. Byloby okej gdyby nagle w sobotni wieczor nie zjawila sie dostawa z mebloscianka (ktora miala byc za kilka tygodni). Cala niedziela i poniedzialek demontowania starych mebli i skladania nowych + robota z ogrodzeniem. Wariactwo... No ale z tym nawet dobrze bo pokoj gotowy przed narodzinami malego i mam teraz o wiele wiecej polek. Koncze ukladac dzis ale kilka szuflad czeka na zlozenie przez meza. A on? Odwalilo mu i pojechal wczoraj zabalowac z kumplami ktorzy mu pomagaja przy ogrodzeniu :angry:.Nie wrocil na noc (gadalam z nim ok polnocy i mial wracac ale gdzie tam) i do tej pory telefonu nie odbiera. Wylam pol nocy. Powinnam dzis na ktg jechac bo dzien terminu ale nie mam z kim dzieci zostawic. Zawiodlam sie na mezu na calej linii i chyba sie nie odezwe juz do niego slowem...... Odechcialo mi sie rodzenia i w ogole wszystkiego bo rece opadaja. Na akcje porodowa sie nie nastawiam bo mam taki poziom stresu ze sie oxytocyna pewnie blokuje na amen.

Wybaczcie te zale :-(


Wy czekajcie cierpliwie i na spokojnie- widac juz ze Was bierze na powaznie i teraz wiele zalezy od pozytywnego nastawienia :tak:
 
Smile; wczoraj zajrzalam na forum i nie mogę przestać o Was myśleć! W prokocimiu sa super specjaliści i wierze że Wam tu pomogą! Trzymam mocno kciuki!
 
lenka wszyscy dookoła mówią mi o cierpliwości ja staram się zrozumieć że dzidzia wie kiedy chce wyjść na świat ,ale wykańcza mnie to psychicznie i fizycznie. KTG mam jutro,a wizytę u gin w piątek,nastawiam się raczej,że prędzej znjadę się na patologii niż dojadę do lekarki...;-)

evcia współczuję przebojów z mężem musicie pogadać koniecznie;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Evcia no nic tylko lać,zero odpowiedzialności, no słów brakuje

hania o cierpliwości to sobie mogą mówić Ci co czekać nie muszą, ja w domu wcale nie narzekam no bo kto mnie zrozumie, więc tu na forum stekam, a czop mi cały czas odchodzi, zupkę zrobiłam szyszki na deser i idę na ogród
 
Do góry