Anka4
Fanka BB :)
Phelania ja też tak miałam... Mogę ci tylko powiedzieć, ze z dnia na dzień to uczucie słabnie. Czujesz maluszka, jego ruchy i cieszysz się, że wszystko z nim ok. Płeć ma drugorzędne znaczenie. Choć nie ukrywam, że nadal marzę o córeczce, ale mam ten komfort, że to nasze pierwsze dziecko - więc nie wszystko stracone. A po namyśle - chłopaczki też są słodziachne:-)