reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

moncia110 - oj kochana przytulam cię... ja nadal nie potrafię się cieszyć tak ciążą jak z Mają... wtedy miałam wymioty i jakoś mi to nie przeszkadzało a teraz? Czuję się mega zmęczona przez tą ciąże, wymioty mdłości liczyłam że po 3 m-c minie a tu doopa niby jest lepiej ale to też zależy od dnia :-(... chciałabym gdzieś wyjechać odpocząć odizolować się od wszystkiego i wszystkich.... już tak po cichu liczę, że może na moje 30 ur w listopadzie mąż zafunduje nam jakiś weekend
 
reklama
Pchła_Szachrajka, masz rację, u mnie też tak było, a teraz doskonale rozumiem mamę, ale musimy wierzyć, że będzie dobrze. A martwić to się będziemy tak jak piszesz, do końca życia.
moncia110, współczuję problemów, ale pamiętaj, że po każdej burzy jest słońce i tego właśnie Ci życzę. Sny są odzwierciedleniem myśli, więc skoro masz lęki i zmartwienia za dnia, to i w nocy Cię męczy :(( Spróbuj choć troszkę myśleć pozytywnie.
ladies, też mam z tym nosem ciągle jakby nieżyt, strasznie mi to przeszkadza, ale takie uroki są ciąży ponoć:sorry2:
 
Witam Kwietniowe Mamy:)
Jestem tu nowa, ale od dłuższego czasu Was podczytuje. Co do nieżytu to niestety też się w z nim męczę i niestety powróciły do mnie mdłości :( przynajmniej tyle dobrego, że przestało mi wszystko śmierdzieć. Czy Wy też macie jeszcze takie objawy ??
 
Witajcie dziewczyny:-)
czytałam o waszych troskach i wątpliwościach... nie wiem o co chodzi ale ja mam dokładnie to samo... wydaje mi się, że moje dzidzi wogóle się nie rusza, a już powinno i od paru dni zmalał mi brzuch i już sobie wkręcam, że przestało się rozwijać albo takie tam... nie wiem dlaczego też nie potrafię cieszyć się tą ciążą... myślałam że ze względu na wiek... ale czytam, że Wy też tak macie... z drugiej strony wiem, że muszę wyluzować, bo dziecko na tym etapie wyczuwa nastroje mamy... i chcę byc dla niego szczęśliwa, bynajmniej próbuję...

jeżeli chodzi o przyspieszone bicie serca, czy krwawienia lekkie z nosa, dziąseł,jest to spowodowane tym, że nasz organizm musi przetoczyć więcej krwi, ze względu na maleństwo, czytałam że jest to całkiem normalne... naczynia krwionośne są bardziej wrażliwe i potrafią pęknąć...

Życzę Wam i sobie wszystkiego dobrego i lepszych nastrojów,więcej optymizmu:-)
 
Ma.Fa- witaj, i pisz z nami

yoohoosek- my też nie wytrzymaliśmy, :zawstydzona/y:

a ja dzisiaj dostałam mandat, przysłali mi z ostatniej wycieczki do Łodzi, :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:, dobrze że jechałam z Majeczką, to nie jechałam szybko i tylko 50zł i 2 punkty
 
Cześć Mamuśki

Widzę że raczej dołowy nastrój u większości, ale te leki i obawy to normalne...tak już maja matki:sorry2:

Życze Wam dużo zdrowia i optymizmu- oby u wszystkich Was się dobrze poukładało!
Mnie M albo mała zaraziła i gardło boli, kaszel się zaczyna, katar- ogolnie maly dramat :zawstydzona/y:

Piszecie o niechęci do prezerwatyw (podzielam- też nie lubiłam do czasu) Miałayście okazję wypróbować te nowe Unimil Skyn?? Jeśłi nie to polecam! Guma, a jak nie guma- ja normalnie wreszcie gumy polubiłam:-) tak że polecam:-):tak:

Tymczasem uciekam ogarniać mój domowy szpital- do miłego!
 
widze ze kazda z nas ma obawy..
1 moja ciaza byla nieplanowana i naprawde nie mialam takiego stresu nie panikowalam tak bardzo
a teraz ciaza planowana i ciagly stres....a mowilam sobie ze ta ciaza to bedzie sama radosc i szczescie bo planowana .... do tego juz wiem co i jak wiec po co sie stresowac?! no wlasnie... pomimo tego strach jest ciagly i mam ssiebie dosyc...
dziwne ze moj M to wszystko wytrzymuje....


moj synek jeszcze pod koniec tego miesiaca ma zabieg sprowadzenia jadra do moszny.. i mam mega dola z tego powodu ... mam glupie mysli ogromnie sie boje narkozy i do tego boje sie ze z tych nerw zaszkodze dziecku...
jak mam to wytrwac...?:(



pchla
jejku pozno masz drugie usg ...
u nas jest naszczescie szybciej..:) do tego
przy kazdym spotkaniu z polozna sluchamy serducha:) wiec to uspokaja rowniez

ella
to teraz stosujesz prezerwatywy????:)

majra wspolczuje mandatu ... ;/
 
Dziewczyny, nosy do góry bo zaczyna to jakaś jesienna deprecha dominować! Trzeba się cieszyć, że wszystko jest dobrze. Nie ma co się stresować na zapas, bo to naprawdę tylko na gorsze wyjdzie. Jeśli już (odpukać) będzie się coś działo to wtedy trzeba będzie coś działać, ale póki co cieszcie się tym wspaniałym czasem- będziemy go wspominać-tak jak nasze mamy do końca życia i opowiadać dzieciom jak to było kiedy były w brzuszku :-) trochę optymizmu, moje Panie :) Będzie good :tak:
 
ladies, strach i lęk przed zabiegiem nie opuszczą Cię choćbyś nie wiem co robiła, to oczywiste, ale pociesz się, że ten zabieg jest dla dobra synka, a nie dla Twojego widzi mi się. Mój syn, co prawda w wieku lat 6 miał operację na penisie (przez nakaz lekarza by ściągać napletek na siłe, porobiły się zrosty i groziło to martwicą prącia), operacja była w narkozie i po całym zabiegu jak się młody wybudził nawet nie wymiotował, zniósł to dobrze. Pojechaliśmy do domu tej samej nocy, ze strzykawką leku przeciwbólowego, którego podawać nie trzebabyło. Dodam, że młody miał wianek ze szwów wokół żołędzia.
 
reklama
Bishopka- Ty to masz przejścia kobieto...współczuję Ci bardzo... Dobrze że po zabiegu skoro już musiał być, wszystko ok.

Ladies- postaraj się uspokoić. Zabieg to nie koniec świata- 3mam kciuki żeby wszystko poszło sprawnie i dobrze.
Co do gumek to jak nam ginka zniosła embargo (wreszcie!:-p) to M akurat złapał jakąś chyba małą infekcję cewki czy coś i baliśmy się żeby mnie nie zaraził jakąś bakrerią albo co więc zakupiliśmy gumki...i jako, że oboje nie lubimy to postanowiliśmy wypróbować te skyny unimila i szok był duży bo na prawdę diametralna różnica porównując do lateksu:tak: Normalnie teraz nie stosowalibyśmy gumek gdyby nie obawa żebym jakiejś infekcji przypadkiem nie złapała;-)
 
Do góry