reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

A ten poziom Wit D to coś poważnego? Pierwsze słyszę, że to się w ciąży bada. Tojakieś osobne badanie? Czy każda jepowinna robić? Ja się w ogóle nie opalam, a przez całe lato nakładałam krem zfiltrem 50:eek:.
Ja jak na razie oprócz guzka to wyniki tarczycy mam ok.,tylko jod mam łykać na wole i w grudniu kontrola.
Dotkass – bezbierzmowania, ciekawe :laugh2:Tasiora – dwie matki chrzestne? :szok:–pierwsze słyszę. Zaczynam się zastanawiać czy ja w tym samym kraju żyję.:-) :-D:-)Iniestety myślę podobnie jak Pchełka –jaki tego sens? Myszka – masz rację,ale jakby nie patrzeć to po te sakramenty to się jednak idzie do kościoła jakoinstytucji, więc tak kompletnie to nie można się od tego odciąć.
Yoohoosek –mogłaś trafić do gorszego przybytku niż Burger King, a;-)le nazwy nie wymienię bomnie tutaj zlinczują. :-DU mojego M na szczęście jest planowanie na rok z góry i onjuż zna plan delegacji, ale zanim to ustalili to uprzedził szefa, że przezpierwsze półrocze nigdzie się nie rusza:-D
Pchełka –gratuluje bulgotów :-D– ja moje "wyimaginowane" (ustalone większością głosów naforum ;-)) też już od jakiegoś czasu czuję. Jeśli zdecydujesz się na basen toszukaj takiego z ozonowaną wodą- tak mi ginek polecił.
 
reklama
Myszka tylko mi nie chodziło o to jakim się jest katolikiem, czy się praktykuję i ile sakramentów się przyjęło. Zgadzam się w 100% że bieganie co niedzielę do kościoła wcale nie czyni nikogo bardziej wierzącym, że można wierzyć i nie praktykować. Ja chodzę kiedy czuję potrzebę.
Mi bardziej chodziło o kwestię osób niewierzących (np. moja siostra, albo jak ktoś napisał, że zna przypadek gdzie ateista jest chrzestnym). W takim wypadku nie widzę sensu brania kogoś takiego.
 
Ostatnia edycja:
Ja też uważam że rodzice chrzestni powinni być katolikami,u Nas sytuacja była taka że mój M nie jest katolikiem,więc pierwotnie mieliśmy małej nie chrzcić,ale jak w szpitalu Nas zapytali czy w sytuacji zagrożenia mają Ją ochrzcić to ja bez zastanowienia powiedziałam że tak.Mój M później doszedł do wniosku że skoro mi zależy to Ją ochrzcimy.I jak wybieraliśmy Chrzestnych to chciałam żeby były to osoby wierzące,co mogą mojemu dziecku przekazać to czego ja nie umiem.
Jeśli chodzi o dwie matki chrzestne lub Ojców,to u Nas w parafii by to nie przeszło,bo ksiądz powiedziałby że to tak jakby zgodził się na związek homoseksualny.
Jutro idziemy na USG i znowu się stresuje ehhh
Moje dziecko rozcieło sobie dzisiaj nosek,łobuz próbuje wstawać i oczywiście uderzyła się w szafkę,a tatuś stał 5cm od Niej,łezy były okropne,i dopiero mamusia utuliła podmuchała i pocalowała i już nie bolało.Ja chyba nie przeżyje bez zawału jej początków chodzenia.
Idę się położyć,bo jutro rano mam gości,i muszę wstać wcześnie i zrobić sałatkę
Spokojnej nocki brzuchatki kochane:-)
 
Co do rodziców chrzestnych też uważam, że powinny być to osoby wierzące. Nie wiem czy słyszałyście, że Kościół dopuszcza coś takiego jak świadka chrztu, a wtedy nie musi być to osoba wierząca. Dla mnie to trochę taki pic na wodę bo to tylko inaczej się nazywa. U mnie w rodzinie była taka sytuacja, że jeden z kuzynów był nie wierzący, ale jego brat wziął go właśnie na świadka chrztu.
Dziewczęta ale mam dziś dzień/ wieczór pisałam Wam o zepsutym zamku w drzwiach i uwięzieniu w domu w celu pilnowania bo zamknąć się nie da. P po pracy miał to naprawić, kupił wkład i co się okazało, że ten stary zepsuty nie chcę wyjść, potrzeba wiertarki, a wiertarka została w samochodzie mojego przyszłego szwagra, jakieś 100 km stąd. Więc moje mądre kochanie zaczęło rozwalać zamek śrubokrętem, młotkiem itp. Skończyło się tym, że od ponad 1,5 h siedzi na izbie przyjęć okulistycznej z opiłkiem w oku i czeka na konsultacje do jakiejś pani, która nie wiadomo kiedy raczy się pojawić, a ta pani ma stwierdzić tylko czy to nie siedzi za głęboko i nadaję się do wyjęcia... po czym będzie musiał wrócić do lekarza dyżurującego, aby to wyjął masakra.
 
Myszka, tak jestem wierząca i praktykująca podobnie jak mój mąż. Nie zawsze tak było miałam krótsze i dłuższe chwile zwątpienia. Dlatego też rozumiem osoby, które nie czują potrzeby chodzenia do kościoła jak i również mam wielu znajomych różnych wyznań (światkowie J, muzułmanie, prawosławni), czy też homoseksualistów. Bo najważniejsza jest w tym wszystkim TOLERANCJA:-)
 
widzę, że wszystkie zastanawiałyście się już nad chrzestnymi, bo chyba stąd ten temat wynikł? i powiem szczerze, że ja też o tym już myślałam, no i mam problem z ewentualnym wyborem, bo osoby z rodziny (bracia) nie są wierzący, a ja również chciałabym mieć chrzestnych wierzących, bo chyba w głównej mierze o to chodzi w chrzcie, inaczej można by zorganizować jakąś inną imprezę dla dziecka i ogłosić kogoś super wujkiem i ciocią, którzy mają się zajmować dzieckiem w razie czego (np. śmierci). ja tak to pojmuję, ale rozumiem, też że każdy ma prawo rozumieć w różny sposób ;-)
Paulina_ oja, no to niezłe macie jaja, tylko się nie denerwuj tam, na pewno wyjmą mu tego opiłka i będzie dobrze ;-)
 
margot87 dokładnie tak samo myślę. Moja siostra jest ateistką (syn bez chrztu, nie chodzi na religię). Tym samym poprosiła mnie żebym wytłumaczyła Młodemu co to kościół itd.
 
Spotkałam się ze świadkiem zamiast chrzestnej u mojej szwagierki. Też ciekawa sytuacja bo dwójka dzieci ma tych samych - chrzestnego i świadka.
Ja bym raczej wolała uniknąć świadka, ale w sumie chciałabym by to były osoby, którym zależy na dobru dziecka.
paulina współczuję :-( Niech szybko i sprawnie mu wyjmą.
 
reklama
dzień dobry

Na szczęście udało się wyjąć, nie było aż tak strasznie głęboko. Teraz czekam na pana z wiertarką, żeby rozwiercił ten zamek i żebym mogła dziś wyjść z domu.

Miłego dnia
 
Do góry