yoohoosek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2012
- Postów
- 1 154
Witam się i ja.
Ale mam dziś miły dzień. Rano jak wstałam do toalety, truchcikiem wróciłam mówiąc 'brrrrr jak zimno', widocznie mój P usłyszał i schodzę później na śniadanie na dół (mój już pojechał do pracy) patrzę a tu w kominku się pali :-) I teraz się wygrzewam w towarzystwie lapsa na fotelu
Jeszcze na chwilkę wrócę do tematu mieszkania z rodzicami. Różnie to bywa i różne ludzie mają do tego podejście. Np moja kuzynka po paru latach mieszkania samej wróciła z mężem do rodziców. Ale rodzice mają olbrzymi dom w centrum Krakowa i mieszkali sami, a kuzynka dwa kredyty (bo kupiła działkę i buduje dom), więc stwierdzili, że szkoda 2tyś na wynajem wydawać. Jak tak na nich teraz patrzę to wydaje mi się że więcej pomagają rodzicom niż od nich oczekują.
No ale dużo też mam wykorzystujących znajomych, którzy w ogóle nie mają pojęcia o życiu.
Inny kuzyn też cały czas z rodzicami, ale ten to jest niezły, przez całe studia nie zgrzeszył żadną pracą (nawet wakacyjną, bo w wakacje się odpoczywa) a teraz po obonie od czerwca nie pomyślał, żeby szukać pracy, bo chciałby założyć własny interes, bo głupota pracować dla kogoś (żeby nie było, pomysłu nie ma żadnego a do realizacji się nie pali), no ale co roku ze znajomymi jeździ do Chorwacji, kupił wypasiony komputer, a teraz czuje potrzebę posiadania laptopa (też wypasionego), oczywiście na wszystko daje mamusia, bo on grosza nie ma. No i nie wiem jak tak można żyć!!!
Ale mam dziś miły dzień. Rano jak wstałam do toalety, truchcikiem wróciłam mówiąc 'brrrrr jak zimno', widocznie mój P usłyszał i schodzę później na śniadanie na dół (mój już pojechał do pracy) patrzę a tu w kominku się pali :-) I teraz się wygrzewam w towarzystwie lapsa na fotelu
Jeszcze na chwilkę wrócę do tematu mieszkania z rodzicami. Różnie to bywa i różne ludzie mają do tego podejście. Np moja kuzynka po paru latach mieszkania samej wróciła z mężem do rodziców. Ale rodzice mają olbrzymi dom w centrum Krakowa i mieszkali sami, a kuzynka dwa kredyty (bo kupiła działkę i buduje dom), więc stwierdzili, że szkoda 2tyś na wynajem wydawać. Jak tak na nich teraz patrzę to wydaje mi się że więcej pomagają rodzicom niż od nich oczekują.
No ale dużo też mam wykorzystujących znajomych, którzy w ogóle nie mają pojęcia o życiu.
Inny kuzyn też cały czas z rodzicami, ale ten to jest niezły, przez całe studia nie zgrzeszył żadną pracą (nawet wakacyjną, bo w wakacje się odpoczywa) a teraz po obonie od czerwca nie pomyślał, żeby szukać pracy, bo chciałby założyć własny interes, bo głupota pracować dla kogoś (żeby nie było, pomysłu nie ma żadnego a do realizacji się nie pali), no ale co roku ze znajomymi jeździ do Chorwacji, kupił wypasiony komputer, a teraz czuje potrzebę posiadania laptopa (też wypasionego), oczywiście na wszystko daje mamusia, bo on grosza nie ma. No i nie wiem jak tak można żyć!!!