Cześć :-)
Chyba mogę już do Was dołączyć
W czwartek pierwszy raz zobaczyłam na teście dwie kreseczki, w piątek rano test powtórzyłam i znów dwie kreseczki :-) Radosc ogromna tym bardziej, że udało się już w pierwszym cyklu starań
W maju stwierdzilismy, że fajnie byloby urodzic na wiosne, bo od razu mozna wyruszyc na spacerki no i wogole wiosna-lato super czas na macierzynski. Po 8 latach brania tabletek anty odstawiłam je, przebadałam się na prawo i lewo (mąż również
), zaczęliśmy oboje brać 'beparenta' (mąż stwierdził, że jakieś witaminki nie zaszkodzą szczególnie, że niczym więcej się nie faszerujemy, więc stanęło na tych
). Odczekałam dwa cykle od odstawienia i po @, ktora się zaczęła 13 lipca zaczęliśmy starania
No i szybko poszło
W piątek udało mi się dostać na wizytę do jakiegoś gina (na razie pierwszego z brzegu z Medicovera) i poszłam poprosić o skierowanie na betę. W piątek od razu pobrali mi pierwszą probóweczkę z krwią, jutro rano idę oddać drugą.
To moja pierwsza ciąża więc baaaardzo przeżywam... do tego stopnia, że jak rano po przebudzeniu nie czuję bólu/ucisku/czegoś w okolicach jajników i macicy to zaczynam sie martwić. szaleństwo
Lekarz przepisał mi na tej piątkowej wizycie luteine (chyba tak na wszelki wypadek... z wrażenia nawet nie zapytałam o powód
), która mam sobie aplikować "dowcipnie" dwa razy dziennie... no i stwierdził, że kwas foliowy to za mało (po dwoch opakowaniach 'beparenta' byłam praktycznie pewna, że jestem w ciąży (różne znaki na niebie i ziemi
), dlatego juz trzeciego nie kupowałam
) poprosiłam kobietkę w aptece o doradzenie w sprawie witaminek i w rezultacie łykam sobie codziennie 'Vita-min plus Mama'.
jak tak sobie wyliczam termin porodu (jeszcze sama
) to wychodzą mi okolice 17 kwietnia (choć w zależności od kalkulatora są różnice). 20 sierpnia ide na USG, a 22-go mam pierwszą wizytę u ginki, która prawdopodobnie będzie prowadziła moją ciążę... i wiecie co? już nie mogę sie doczekać
ciekawe jaki termin mi wyliczy
w ogóle to wszystko takie nowe jest, że wow
na koniec mam pytanko do tych z Was, które też brały luteine. czy to normalne, że na bieliźnie zostają śnieżnobiałe ślady jakby sie pociapało białą farbą?
bo ja takie coś mam
Katarzyna ja wlasnie tez czuje sie doskonale
poza tymi uciskami/bolami w podbrzuszu ktorych wyczekuje, nie mam zadnych innych objawow. Ale tak sobie myślę, że jeszcze się pewnie zdążą pojawić