reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

witam sobotnio,

pogoda u nas cudna, słoneczko świeci, my z Ami już po śniadanku

ypra, to fakt, że jak dziecko nic nie mówi ciężko się porozumieć, ja na szczęście nie miałam tego problemu, ale z siostry synkiem ciężko było się dogadać, bo nie dość, że późno zaczął mówić to jak zaczął miał przerost migdała i mówił bardzo niewyraźnie, może u Was też problem z migdałem jest? słyszałam, że to częsty powód późniejszej wymowy, bo dziecko przez przerośnięty migdał nie wiele słyszy :no:

Smile, moja siostra cioteczna tak miała z pierwszym dzieckiem, cywilny ślub wzięli jak była w 5 m-cu ciąży, a kościelny jużtaki z pompą jak Mati miał 3 m-ce, właśnie ślub razem z chrzcinami był...:-)

My to mieliśmy ciekawie, bo po 10 latach związku postanowiliśmy się zaręczyć, tzn zaręczyny odbyły się w morzu, cudne, uwiecznione przez naszą świadkową, która była zamieszana ;-), rok później w tym samym miejscu postanowiliśmy, że wracamy z urlopu i jedziemy do USC i bukujemy termin, wszystko na spontanie :-D...pojechaliśmy, więc do USC weszliśmy do pokoju i wchodzimy bukować termin, Pani pyta na kiedy, a my, że jak najszybciej się da ;-) no to mówi, że naszybciej to 13-tego października i albo o 10:00, albo o 13:30, no więc my na siebie, mówimy dobrze niech Pani chwilę poczeka, muszę się poradzić, wyszłam do świadkowej i pytam, brałabyś ślub 13-tego o 13:30, świadkowa na mnie i mówi: "kochana, przecież Wasz związek już tyle przeżył, że nawet 13-ty o 13:30 nie będzie w stanie go popsuć", no więc zabukowaliśmy, poszliśmy wypełniać papiery...no i znów dylemat, bo mój R miał przyjąć moje nazwisko, ale znó świadkowa mówi: "ale R czy Twojemy ojcu nie będzie przykro...?", no więc co teraz, kurcze...ni jak zwykle spontan, świadkowa wyciągnęła trzy karteczki, na jednej napisała nazwisko moje, na drugiej nazwisko R, a na trzeciej nasze w kolejności, najpierw moje później R...no i trzeba było losować, losował R i wylosował wspólne, dzięki temu wszyscy łącznie z naszymi dziećmi mamy podwójne nazwisko moje i R :-D każdy się dziwi, że facet przyjął nazwisko żony :dry:, przyjęcie mieliśmy na 50 osób, najbliższej rodziny i przyjaciół, taki obiad, zaraz po ceremonii, gdyby nie kilka spraw do któych w dniu ślubu wtrąciła się w knajpie moja teściowa było by cudownie, ale nic nie jest idealne (nie pomagała w przygotowaniach, a zaczęła się rządzić w trakcie), każdy i tak ją w sumie zlał, a moja świadkowa trzymała wszystko w ryzach....a i najważniejsze termin bukowaliśmy w sierpniu, a we wrześniu dowiedziałam się, że jestem w ciąży (po 6 m-cach starań), jaka była nasza radość :-)

miłego dnia
 
reklama
Dotkas - ja mam znajomych w niemczech. On z pochodzenia Polak (urodził się jednak juz tam), a ona typowa, rodowita niemka z pięknym niemieckim nazwiskiem Bauer ^^. Jak przyszło do ślubu to on przyjął jej nazwisko, bo jego było typowe polskie z 'sz' i 'cz' :D.
Jak tak czytam na ile miałyście wesela to jestem w szoku. u nas było 130 osób, a i tak kilka odmówiło :p. Znajoma ma wesele za tydzień w sobotę i liczyli 230 osób, ale będzie tylko 190 :p
 
Smile, my nie mieliśmy wesela, a przyjęcie weselne, nigdy nam się nie podobały wesela z pompą, tzn pójść na takie ok, ale samemu nigdy :no:, tak samo jak ślub kościelny, nie był nam potrzebny do szczęścia, Amelię ochrzciliśmy bez mniejszego problemu, więc ślub w sumie tylko dla nas, kiedyś nawet się śmialiśmy, że jakbyśmy brali kościelny to sami, świadkowie i moja Mama, mój chrestny z żoną i tyyyylko najbliższa rodzina, ale ta najbliższa naszemu sercu, nie sądzę by jednak do tego doszło, bo oboje nie mamy bierzmowania, a ani czasu ani chęci na zrobienie nie ma :zawstydzona/y:
 
Witajcie kochane... laptop oddany do reanimacji pewnie odzyskam go po weekendzie, dziś mają dzwonić i poinformować co było przyczyną i co dalej z lapkiem. Ja cały czas was podczytuję...
U nas dziś. piekna pogoda więc pewnie zorganizujemy jakieś miłe popołudnie w plenerze :)
Życzę wam miłego spokojnego i słonecznego weekendu
 
Majra - wszystkiego najlepszego!!

Dotkass - a ja nigdy nie brałam pod uwagę tylko ślubu cywilnego. Ślub to ślub. W kościele, a później z wielką pompą w restauracji. Tylko u nas w regionie to już tak jest. Tym bardziej, że my w domu typowa śląska rodzina. Innej opcji nie było. A rodzina męża z Wrocławia w szoku była jak zobaczyła jak się moja bawi. Suma sumarum weselicho się udało. A autobus wracający spod Opola do Wrocławia kiwał się na prawo i lewo, bo goście sobie w nim urządzili potańcówkę :D.


Wróciłam z małym do domu, bo się już zataczał. Panie w żłobku mówiły, że on u nich już koło 11 chodzi śnięty i pada przed 12, ale się zdziwiłam jak mi Antek na rowerku biegowym głowę kładł na kierownicę :szok:. Szybko go zatargałam do domu i od razu zasnął. O 17 idziemy na 80-urodziny babci (Antka prababci). Młody będzie miał do towarzystwa tylko syna kuzynki - 3 letniego Kubę. Mam nadzieje, że on już coś mówi, bo ostatnio to nawet słowa nie chciał powiedzieć.

No nic. Lecę się położyć. Miłego popołudnia wszystkim życzę.
 
Smile, no właśnie jedno wolą z pompą inny bez, tylko dla siebie, dla mnie np., nie do pomyślenia było by zapraszać rodzinę, której nigdy nie widziałam na oczy, albo widziałam raz w życiu, bo tak wypada, ale jak pisałam nie neguję, każdy ma prawo wyboru :tak:...udanej imprezy urodzinowej Babci...ja też chyba za coś się zabiorę, miłego weekendu i do wieczora
 
Witam się
a ja się dziś szykuję na weselicho, tylko coś mnie dzisiaj mdli , za dużo się nie najem:sorry2:

U mnie 28 grudnia stuknie 6 lat, miałąm duży brzuszek podczas ślubu, no i ślub kościelny, dla mnie akurat on jest ważny a wesele na ok 80 osób, fajnie było.

Jestem umówiona na wizytę u pani od tokso, ale dopiero na 23 października, jak usłyszałąm datę to się trochę podłamałam bo do tego czasu bez brania leku dziecko sie moze zarazić, ale lekarka mnie uspokoiła, powiedziała ze jakby było zagrożenie to nie umawiałaby mnie za miesiąc tylko od razu, że dziecko sie nie zarazi, ona jest lekarzem wiec sie na tym zna , mam jej zaufac, nie denerwować się , spokojnie czekać na wizytę i nie czytać internetu. Wnioskuję zatem że ta toxo jest stara. Do gina mam sie zgłosić koło 15 i wtedy jeszcze raz zrobię IgM i zobaczymy czy spada, oby.

Tyle ostatnio wpisów że nie odpisze każdej, chorowitkom dużo zdrówka i udenego weekendu:-D
 
reklama
Hej hej !
Smile Rozmawialiśmy o ślubie ale w kategoriach "kiedyś". Zobaczymy jak to będzie , na razie nic nie planujemy. Może po narodzinach fasoli zdecydujemy się i faktycznie połączymy ze chrzcinami? Chociaż mi na kościelnym nie zależy. Zobaczymy jak to będzie :-p
majra Wszystkiego najlepszego z okazii rocznicy!!:happy2:

Udanej soboty!
 
Do góry