ja nie chodzilam..? aaaa masz 19 lat??Ech tak fajnie poczytać dziewczyny o Waszych maluchach! Macie przy nich zajęcie cały dzień.
Moje jedyne oderwanie od nic nie robienia to ta cholerna poprawka!!
Mam takie pytanie: chodziłyście do szkoły rodzenia??
reklama
Hej aaa19
Ja z moją starszą córką chodziłam z mężem do szkoły rodzenia, ale po za pozami do ostatniej fazy porodu nic mi nie dała.. A te oddechy... Zupełnie mi przeszkadzały.. To tylko na filmach tak fajnie wygląda..ale to moje zdanie, pewni są mamy , które były zadowolone z zajęć
A Ty zamierzasz się zapisać?
Ja z moją starszą córką chodziłam z mężem do szkoły rodzenia, ale po za pozami do ostatniej fazy porodu nic mi nie dała.. A te oddechy... Zupełnie mi przeszkadzały.. To tylko na filmach tak fajnie wygląda..ale to moje zdanie, pewni są mamy , które były zadowolone z zajęć
A Ty zamierzasz się zapisać?
K
krolewnazmarcepana
Gość
ehh nie szkoda wam kasy na jakies szkoły rodzenia?? jakbym miała na to kase wydać to wolałabym zapłacić położnej żeby przyszła do mnie do domu i wszystko mi pokazała i wytłumaczyła
chociaz ja tam w sumie uważam ze żadnej pomocy nie potrzebowałam ;] nikt mi nigdy nie pokazał jak dziecko przebrac czy przewiną czy jak układać zeby mu sie odbiło
jak oddychac przy porodzie tez mi nikt nie mówił a poród przeżyłam haha
jak wróciłam ze szpitala to tez pierwszy raz dziecko sama z mężem kąpałam i jakoś nie bałam sie ze je utopie
chociaz ja tam w sumie uważam ze żadnej pomocy nie potrzebowałam ;] nikt mi nigdy nie pokazał jak dziecko przebrac czy przewiną czy jak układać zeby mu sie odbiło
jak oddychac przy porodzie tez mi nikt nie mówił a poród przeżyłam haha
jak wróciłam ze szpitala to tez pierwszy raz dziecko sama z mężem kąpałam i jakoś nie bałam sie ze je utopie
tez tak uwazam... my juz jestesmy stworzone do rodzenia i jak juz zacznie sie porod same z siebie wiemy jak odychac itp))ehh nie szkoda wam kasy na jakies szkoły rodzenia?? jakbym miała na to kase wydać to wolałabym zapłacić położnej żeby przyszła do mnie do domu i wszystko mi pokazała i wytłumaczyła
chociaz ja tam w sumie uważam ze żadnej pomocy nie potrzebowałam ;] nikt mi nigdy nie pokazał jak dziecko przebrac czy przewiną czy jak układać zeby mu sie odbiło
jak oddychac przy porodzie tez mi nikt nie mówił a poród przeżyłam haha
jak wróciłam ze szpitala to tez pierwszy raz dziecko sama z mężem kąpałam i jakoś nie bałam sie ze je utopie
takie szkoly rodzenia u mnie sa zadarmo wiec nie musialabym placic ale nie skorzystalam
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
krolewna, dokładnie popieram, ja też sama instynktownie wszystko ogarniałam, nawet obcinanie paznokietków, tak przerażające dla większości Mam- dałam radę...za szkoły rodzenia przy niektórych placówkach nie musisz płacić są na NFZ, tak czy inaczej ja nawet nigdy się nie zastanawiałam nad tym, by pójść, poprostu czułam, że to kolejny pomysł z naciskiem- powinno się, bo ponieważ...a że ja z tych co zazwyczaj robią na przekór i po swojemu to nie poszłam ;-)
u mnie w szpitalu szkola jest bezplatnie :-)
i to byly naprawde bardzo fajne zajecia :-) oboje z mezem je sobie chwalilismy
zwiedzalismy blok porodowy, poznalismy polozne pracujace w szpitalu ... jak przyjechalam do porodu czulam sie jak u siebie :-) znalam ludzi, miejsce
to byl ogromny komfort
i to byly naprawde bardzo fajne zajecia :-) oboje z mezem je sobie chwalilismy
zwiedzalismy blok porodowy, poznalismy polozne pracujace w szpitalu ... jak przyjechalam do porodu czulam sie jak u siebie :-) znalam ludzi, miejsce
to byl ogromny komfort
K
krolewnazmarcepana
Gość
krolewna, dokładnie popieram, ja też sama instynktownie wszystko ogarniałam, nawet obcinanie paznokietków, tak przerażające dla większości Mam- dałam radę...za szkoły rodzenia przy niektórych placówkach nie musisz płacić są na NFZ, tak czy inaczej ja nawet nigdy się nie zastanawiałam nad tym, by pójść, poprostu czułam, że to kolejny pomysł z naciskiem- powinno się, bo ponieważ...a że ja z tych co zazwyczaj robią na przekór i po swojemu to nie poszłam ;-)
o ja własnie tak samo, zawsze po swojemu
a obcinanie paznokci tez mi normalnie szło ;d i ja nie nosiłam mojego dziecka w rożku czy czyms tak nigdy w sumie a wszyscy sie tak wiecznie boją bo cos sie stanie a teraz nawet nie zamierzam rozka kupowac
a najbardziej to mi sie śmiac chciało jak w szpitalu dorosłe kobiety bały sie przebierac swoje dzieci haha no masakra bo one sie boją ze rączki połamią a jak pediatra chodził to trzeba było rozbierać dziecie i one potem chyba z godzine spędzały na ponownym ubraniu malenstwa i sie jeszcze na mnie jak na wariatke patrzy ly bo ja raz dwa i mała ubrana
dziewczyny mi na 18ste urodziny urodzil sie syn.. i dalam sobie rade.. sama ze wszystkim... i jeszcze z duza anemia na ktora zachorowalam...a poglebila sie po porodzie ..
sama zajmowalam sie dzieckiem ... nikt mi nie pomagal
jedynie moj M byl ze mna
w nas sila))
sama zajmowalam sie dzieckiem ... nikt mi nie pomagal
jedynie moj M byl ze mna
w nas sila))
reklama
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
Notka, ja mimo, że nie chodziłam, w szpitalu też czułam się jak u siebie , widzę, że z Warszawy jesteś? gdzie rodziłaś?
Podziel się: