reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2013

Dziewczyny. Jak wyglądają wasze spacery teraz? Wychodzicie jak maluchy śpią czy jak są rozbudzone? U mnie nie ma mowy o wyjściu gdy nie śpi, ponieważ po chwili zaczyna płakać. Mogę wyjść tylko jak śpi. :confused: Czy wy też tak macie? Jest to trochę komiczne. Czekam aż uśnie i wtedy szybciutko pędzę na spacerek. No i jak się obudzi to masakra bo pędzę szybko do domu bo będzie ryk. Już dwa razy wracałam trzymając ją na rękach,tak się darła. Boję się co będzie jak będzie większa i będzie mniej spała.
 
reklama
Cześźć
Cholerka tak mi przykro ale zupełnie barkuje mi czasu by tutaj bywać częściej,i przez to nie mogę z Wami bardziej się zżyć.Mam nadzi eję zę u Was wszystko fanie i bez problemów?
U mnie wszystko też dobrze i nic w sumie się nie dzieje
Lenka fajnie rośnie i juz taka komunikatywna ze chej.A najwspanialsze są nasze wspólne rozmowy.No zrobiła się troches pokojniejsza choć bywają momenty ze wymiękam bo nie wiem o co tej małej kobitce chodzi.
Nasze spacery sa ok wychodze jak spi czy nie śpi.Choć na dworze Lenka zachowuje się róznie,potrafi też urządzić awanturkę i wracamy czasem na sygnale ale to rzadkość.
I cycujemy na całego i to Lenka kocha najbardziej i nawet do smoka nie chce się przekonać.
Wawka a spr€buj jej odsłonić budkę troche by sobie mogła popatrzeć na świat moze będzie spokojniejsza.
 
Wawka ja wychodzę z Lenka na spacer zaraz po karmieniu. Nie wazneczy spi czy nie spi. Zazwyczaj nie spi ,wkładam ja do wozeczka a jak sie denerwuje czyt ryk; to daje smoczka i szybko idę po wertepach i zasypia. Ale teraz juz rzadko spi na spacerach. Nie ma krzyku tylko "biega" w wózku i gaworzy albo sie rozgląda na wszystkie strony. A ja wtedy tez do niej gadam *******y żeby była zajęta i sie nie nudzila. Pod ręka tez mam gryzak i grzechotki co by ja zabawiac;-) moja sroka mała sobie juz spi a dla mnie chwila relaksu :-DAa a propo budki zawsze jest odsłonieta no chyba ze jest wichura i mam na słońce parasolke do wózka przypieta. Niby nic a Lenka ja bardzo lubi
 
Ostatnia edycja:
Magda1977 dzięki za radę. Jutro zobaczę czy mała będzie współpracować. Wyjdę na spacer jak będzie obudzona. Już się boję.
 
Tylko tak calkiem nie uchylaj bo naprzykład moją za bardzo razi jak ma całkiem opuszczoną i nie lubi tak mocnego światła.
I też nie wyhodzę jak Lenka jest nie najedzona,jak już to ja karmię przed wyjściem zawsze lub czekam aż sie wybudzi nakarmię i wychodzę
 
Iza a jak masz budkę odsłoniętą to zakładasz małej czapkę? Trochę mam opory przed odsłonięciem małej. Moja teściowa mi nagadała, by czapkę zawsze zakładać do uszy przewieje i na razie mam opory. Mała zawsze jeździ osłonięta. Jutro powalczę na spacerze. zobaczę co z tego wyjdzie.

Aha.Dziś mamy dzień na odchudzania. Michalinka nie chce jeść. Jak tylko ją przestawiam do piersi to wydziera się. I tak cały dzień. Ciekawe czy to upały czy ma focha na mnie ;)
 
Ja Lence przy takich ciepłych dnaich nie zakładam czapki i na działce leży sobie przy odsłoniętej budzie też bez czapki.Zakładam jej tylko jak sa takie chłodne i wietrzne dni.W domu nigdy jej nie zakładałam.I niezałapała nic i zdrowa jest jak rybka.
 
Wawka witaj :)... Moj kruszon w wozku od razu zasypia. Pierwszy jednak mial okres buntu kolo 3 miesiaca, wiec machalismy mu grzechotkami i zagadywalimy jak sie tylko dalo. Po 2 tyg mu przeszlo i jezdzil juz normalnie. Znajoma z kolei ma 2 miesiace mlodszego synka i go zawsze wyjmowala... Po miesiacu darl sie gdy tylko wozek widzial i nawet spacerowki nie akceptowal ;/.
Czapka? A co to ;p. Ja nie zakladam. Ostatnio bylo chlodniej to nerwowo grzebalam w ciuchach po pierwszym synku, bo ten zimowy byl i czapki posiadal. Teraz mam w domu jedna smerfetka i to tyle.

Nef - u nas na budowie sa same kable :p. Teraz ich juz nie widac, ale pewnie starczyloby go gdybym chciala go od nas do was rozwinac ;)... U nas elektryki jest duzo.. podwieszane sufity z oswietleniem ledowym, kinkiety, lampy, oswietlenie schodow, oswietlenie pod wanna, nad wanna, za lustrami, obok luster... 1000 wlacznikow jak nie wiecej. Do tego klimatyzatory, centralne odkurzacze, solary i inne bajery. Nasza pani projektant dzisiaj stwierdzila, ze robimy "na bogato". Kuchnie musielismy dograc, bo nie bylo wczesniej kiedy. Mialo nie byc wyspy, a jednak bedzie taka z plyta indukcyjna. Miala byc zwykla lodowka, a bedzie side-by-side. W sumie bedzie calkowicie inaczej niz w wstepnych rozmowach ;p

Tesciowa zgodzila sie popilnowac Franka na czas naszego pobytu na budowie. Wrocilam, a ten w dlugich spodniach i bluzie!!!!! Upal u nas jak nie wiem co, a ta stwierdzila, ze sie troche ochlodzilo i dziecku pewnie zimno. Jeszcze powiedziala, ze nie mogla czapki znalezc w szufladach:D


U nas rekord jedzeniowy. 170ml
 
Kurde juz 3 raz piszetego posta:/ mam nadzieje ze nic nie zrobiłam z post smile bo cos wcislam ale coflnelam to i nie wiem co i jak:/ ja nie zakładam ni na główkę jak jest gorąco bo mam parasolke w wózku . Ale jak jest trochę chłodnej to mam dwie bawelniane opaski i jedna super cienka na uszka. Czapka tylko jak leje jest zimno o wietrznie.
 
reklama
lenka - a Ty znowu z tym motorkiem w tyłku:-D to ja już wiem od czego te kilogramy lecą:-D

Ja dzisiaj miałam krótką wizytę rodziców i siostry z dzieciakami, Adaś (autystyczny) już jest taki kumaty. Kiedyś mieliśmy wątpliwości czy on rozumie, czy tylko reaguje na pewne "komendy" słowne, ale dzisiaj nie miałam już wątpliwości.:tak: To musi być straszne rozumieć, a nie móc powiedzieć, a co gorsza często wysłuchiwać jak w jego obecności mówi się o nim w osobie trzeciej, tak jakby go nie było:-(. Dzisiaj jechali do jego lekarza "od autyzmu", bo od półtora miesiąca nic nie chce jeść, już w menu zostały tylko naleśniki z jabłkiem i dynią. Co w sumie wykańcza bardziej moją mamę psychicznie niż jego samego...

A ja chora:-(, albo zaraziłam się od Małego, albo w przychodni bo przeciąg był.

wawka - u mnie ze spacerami podobnie jak u Ciebie, ale Smile pisała, że to przejściowe i tego się trzymam. Ja jak wyciągam Małego z gondolki to czapeczkę zakładam bo ma praktyczny daszek. A słońca to on nie lubi, tak jak i jego mama:-D Ja z Bemowa, a Ty?
 
Do góry