reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

Pediatra w przychodni do której Szymona zapisałam stwierdziła że napewno zjadłam coś podejrzanego (a jadłam tylko pełnoziarniste pieczywo z margaryną i szynką na śniadanie i kolację to samo, a obiad ryż bądź kasza i gotowany kurczak, piłam tylko koperek i rumianek:wściekła/y:), później kazała mi zmienić proszek bo stwierziła że to pewnie od tego, a jak po kilku dniach poszłam na kontrole bo mały miał tego więcej to oskarżycielsko stwierdziła, wręcz mi wmawiała że NAPEWNO zjadłam 'cos' - chyba miałam żyć tylko powietrzem!!!!! Wkurzyłam się i pojechaliśmy prywatnie do lekarki z prawdziwego zdarzenia, ta jak tylko małego zobaczyła powiedziała, że to trądzik niemowlęcy. No i że jak jest ciepło to może być tego więcej ale nie ma co panikować... Absolutnie nie wolno natłuszczać, tylko wysuszać (tak jak wcześniej pisałam pomógł puderek alantan)też najpierw posmarowałam sudocremem ale nie schodziło, potem robioną maścią którą mam do pupci małego tylko że po niej to jeszcze się nasiliło - a to wszystko kazała mi lekarka z przychodni grrrrrrrrrr:angry: Teraz będę chodzić prywatnie, przynajmniej narazie póki maluszek jest maleńki i taki kruchy... tak strasznie się boję o niego a lekarka z przychodni królika doświadczalnego chciała mi z niego zrobić noszzzzz kurna:angry: Dodatkowo aktualna lekarka jak usłyszała co ja jem to włosy prawie zaczęła sobie wyrywać i wręcz mi kazała wszystko jeść (tylko w rozsądnych ilościach):-) jem wreszcie nabiał, jem warzywka i mały nie ma żadnych krostek. A kolka jest znacznie słąbsza bo przepisała mi robione kropelki i poradziła unikać/ograniczyć mączne potrawy. Tak robie i naserio działa (no i ten okap czasewm włącze :-D i maleństwo nie płacze i nie męczy się już tak)

No tak, naszą córeczkę tak pogryzły meszki w sobotę pod okiem że spuchła wczoraj tak, że prawie oka nie miała. Mąż pojechał z nią wczoraj do lekarki prywatnie, zrobił zdjęcie małemu i od razu o te krostki zapytał, powiedziała że to prosaki, no taki jakby trądzik i żeby tylko wysuszać, kazała nadmanganianem potasu przemywać i potem właśnie tym alantanem zasypką, także od dziś tak robie, zobaczymy co z tego będzie.

A co do diety to ja też w miarę trzymam wprowadzając pojedyncze produkty ale owoce jem od początku bo małego brzuszek bolał jak nie mógł zrobić kupki, a jak jem dużo jabłek, winogron to mu się poprawiło.

A co do laktacji kryzys sie pojawia w 3-6 tygodniu, u mnie w 3 się pojawił i trwał 2 dni, bardzo często przystawiałam aż wykonczona byłam. Ja głównie laktacje trace przez nerwy. Wczoraj rano pokłóciliśmy sie z mężem, wyłąm potem przez 2 godziny a o 13 miałam już braki w cyckach i jeszcze do tego mam te problemy z kręgosłupem, wczoraj normalnie nie mogłam już chodzić....
 
reklama
Mitaginka- ja bym wyciagala smoczek jakby tylko mala chciala smoczka. w watku o pielegnacji maluszkow kilka dni temu Asiunia wytlumaczyla czemu tak lepiej.

poloznej sie nie doczekalam, spacerek zaliczony ale po objedzie pojdziemy jeszcze bo slicznie
 
Witajcie

mitaginko ciesze sie ze jestes. Bakterie w moczu dziadostwo, Olo moj juz dwa razy mial infekcje i goraczkowal, wczoraj znowu mial lekka goraczke i juz sie trzese ze infekcja, jutro mamy usg i chyba znowu mocz oddamy. Trzymam kciuki zeby kropelki pomogly a co do smoczka, nie wyciagaj, ona pewnie sama wypluje a jak ta malo spi t po co ja dodatkowo niepokoic, ja nie wyciagam. A co Asiunia tlumaczyla nie wiem ale zaraz doczytam

U nas nocka w miare, Olo sie zbudzil z goraczka i poszlam spac do niego. Martwilam sie czy T sobie z Liwia poradzi a ta sie ani razu nie zbudzila na jedzenie, dopiero o 7-ej jak mama wstala:szok: ten to ma zawsze farta;-)

Edit: doczytalam o tym smoku ale u mnie to sie nie sprawdza, oboje jak zasna smoka wypluwaja a Olo do uzywa go tylko do zasypiania, nigdy nie wyciagalam i jakos nie jest megauzalezniony, to pewnie zalezy od maluszka.
 
Ostatnia edycja:
my też właśnie na spacerek wybywamy:tak: szkoda tylko że bez towarzystwa:-( Morgaine przyjedź nad cudne jeziorko żywieckie;-)
o matko a czemu dziołuszka my się jeszcze nie spotkalyśmy??!! musze sie przejechac kiedys nad to jeziorko, gdzie dokladnie spacerujesz?? w miedzybrodziu?

moja jak zasnie to wypluwa smoczka, a nawet jezscze przed zasnieciem. byleby pielucha na buzi byla... i nie usypiam jej od kilku dni. ucze ją żeby sama zasypiała bo ja szajby dostanę niedługo...

dzieciaki chore. tzn. Niko katar, Konrad kaszle i katar, Młoda lekki katarek. wiadomo, dzieci chore -dzieci marudne:angry: Konrad nei poszedl do pkola. ja sie rano pobeczałam, że jakby już ten koniec świata był tego 21wszego, walnęłaby jakaś kometa w mój domek i byłby spokoj:-D nie no człowiek naprawde głupoty mysli w desperacji hahaha. ale mam dosyc bo starszak na wszystko nie. ubrac sie nie. buty nie, sandaly nie. nie ta czapka, nie ta blzuka. zebow nei umyje. do pkola nie pojdze....no matko z corka!!!! wypilam browara dzisiaj, zdrzemnelam sie godzine poki m byl (szedl na 12) i juz mi lepiej. teraz oby trzej śpią:-D jeszcz eprzez chwile pewnie, a aj sie smazę chwile na sloncu. obiadu nie ma. tzn. sama zupa. dzieciakom wystarczy.
jem duzo, pije duzo, z pokarmem srednio, moze bedzie lepiej.

kurde a ja to moze chcialabym sei spakowac i wyniesc do mamusi na pare dni. tylko ze mieszka pietro nizej:-D ciekawe co by mi to dalo hahaha

aenye
ciagle sei zastanawiam nad tym aparatem, ale podoba mi sie cena:) i chyba go wezme... podaj mi jeszcze raz pls tego linka albo ten model...

no itez czekam na becikowe!! potrzebuje na ten aparat w koncu:-D
 
nie usypiam jej od kilku dni. ucze ją żeby sama zasypiała

a jak to sie robi???
bo u mnie to mniej wiecej wyglada tak. w 99% zasnie przy cycku jak cos ja obudzi lub nie zasnie to odkladam do lozeczka, przez chwile gaworzy, rozglada sie, slucha karuzeli itp po jakims czasie zaczyna marudzic i w koncu placz i wtedy ja biore i bardzo czesto jak tylko wezme na rece to spi, czasami klade ja na naszym lozku i tez spi, czasami trzeba ponosic i tak 2-3 razy i zasnie na dobre i juz w lozeczku spi. wiec jak to zrobic zeby sama zasnela??

edit:
oczywiscie czasami jak jeszcze nie placze a zaczyna marudzic to podchodze i glaszcze lub daje smoczka ale zerowy efekt, smoczka albo pluje albo zaczyna sie smiac, glaskanie powoduje ze otwiera buzke bo mnie czuje
 
Ostatnia edycja:
witaaaaj mitaginko :-)
mocniaście trzymam kciuki, żeby kropelki pomogły :tak:.

Tymek smoka wypluwa po zaśnięciu, więc nie mam tego problemu.

Dziewczyny mające problemy z malżami, dobry tekst wlaśnie znalazłam przypadkiem. To dla Was:
"Z miłością jest jak z masłem. Od czasu do czasu trochę chłodu utrzymuje je w świeżości"
 
Ostatnia edycja:
nati ja tez Liwke ucze, tylko u mnie jak u morgaine pielucha przy buzce, oboje. Klade na lozku lub w lozeczku jak zmeczona, rzucam pieluche, daje smoka i odplywa, czasem musze kilka razy podejsc i smoka wlazyc jak wypadnie ale juz s0a postepy:tak:
 
po godzinie sie poddalam, dawalam pieluszke i smoczka niby sie uspokajala i zassala smoczka a nie gryzla ale w koncu zdenerwowala sie i rece poszly w ruch. a teraz przy cycu zasnela i nie chce mi sie Jej przenosic do lozeczka :-(
 
reklama
zeżarło mi wszystko:)
nic mi nie da napisac, już 2 razy, i cała strona bez polskich znak
 
Ostatnia edycja:
Do góry