reklama
ducha lilou mi ze starszakiem wywolywali 10dni po terminie...dali tabletke rano po poludniu druga a skurcze w sumie zaczely sie wieczorem i o 2 w nocy mlody sie urodzil wiec niedlugo...gdyby tabletka nie zadzialala dostalabym oxy...wiem ze to trudne ale myslcie pozytywnie bedzie szybko i sprawnie trzymam kciukasy
posprzatalam mieszkanko- nawet znalazlam korek od wanny ktory zginął jak bylam w szpitalu ( koty zawlokly pod lodowke), umylam okno, wyprasowalam sterte pieluch ( cale 17 :-)) i przy okazji sterte ubran i ubranek. Zrobilambym objad ale nie mam z czego a wyjsc nie wyjde zimno :-(, dziecko spi i co mam robic????
Mitaginka- nie chce Cie martwic ale mialas dosc nerwowa ciaze to mala moze taki nerwus byc, moja starsza corka jest potworny nerwus ( jej niemowlece miesiace byly potworne) a ciaze mialam potwornie nerwowa wiec moze to miec znaczenie. Teraz mialam bardzo spokojna ciaze, i narazie malutka w miare spokojna ale te nasze dzieciaczki sa jeszcze za male zeby tak na 100% orzec
Moja Asiunia uwielbia samochodem jezdzic, samochod rusza a Ona odrazu spi i nawet jak sie jedzie 5 min, potem wyciagamy fotelik, przenosimy do lozeczka/lozka to potrafi jeszcze 3 godz spac.
no wlaśnie tego się obawiam...że jest takim nerwuskiem przez te wszystkie moje przejścia...
oczywiście wybraliśmy się do CH...skorzystaliśmy z okazji, że mała po karmieniu usnęła...przejechaliśmy połowę miasta, dojechaliśmy do CH, weszliśmy i zaczął się ryk...nie dało się jej uspokoić, więc skapitulowaliśmy...wyszliśmy i wróciliśmy do domu (oczywiście droga powrotna prawie cała w płaczu
nie zdążyłam wejść do żadnego sklepu :/ chyba jest za mała jeszcze na takie wypady...
A
asiunia876
Gość
hmmm... a moze tak mysle... moze by chusta Ci pomogla... bo teraz tyle czytam o tych chustach i wlasnie one niby pomagaja takim malym nerwuską. Jest wiele zalet wymieniac nie bede, ale tak jakos mi sie skojazylo. Moze zamiast spacerow w wozku, spacery w chuscie? i do CH w chuscie?
aha no i ja na twoim miejscu jak jej to nie przejdzie przeszlabym sie do lekarza, albo neurologa. Moze rzeczywiscie u niej z nerwami cos nie tak... oby nie, ale z tego co opisujesz to trzeba probowac wszystkiego
powodzonka kochana;-)
aha no i ja na twoim miejscu jak jej to nie przejdzie przeszlabym sie do lekarza, albo neurologa. Moze rzeczywiscie u niej z nerwami cos nie tak... oby nie, ale z tego co opisujesz to trzeba probowac wszystkiego
powodzonka kochana;-)
mitaginko a moze ty tez za bardzo nerwowa.... zauwazylam ze jak moj maly placze i nie wiem czego to pomaga tylko polozenie na piersi i moj spokoj jak sie denerwuje ze nie moge go uspokoic to nie da rady a wystarczy ze zaczne spokojnie oddychac i juz jest dobrze zaczyna sie tez uspokajac, a czasem sie wyrywa szarpie nie wiadomo co chce. Bo cos musi byc nie tak ze wiecznie placze, a probowalas lezaczek?? albo tak jak asiulka pisze husta..
Thank you for sharing. look forward to you a brand new arrays.
reklama
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
Dzień Dobry Kwietniówki :-).
Dzwoniłam na IP, mam przyjechać - dzisiaj magiczne 10 dni po terminie w moim szpitalu, więc mnie położą.... A taką miałam nadzieję, że w nocy coś się jeszcze ruszy i wszystko zacznie sie zgodnie z naturą, a tu ciszaaaa :-(. Prysznic, golenie, śniadanie i sruuu do szpitala - mojego najulubieńszego miejsca z odwiedzinami dwie godziny dziennie :-(. Ciekawe ile tam sobie pokwitnę?! Dobrze, że chociaż zimno na zewnątrz to może nie bęzie aż tak żal...
Bachucha, Lilou - trzymam kciukasy. Może wszystkie trzy wstrzelimy się w jeden dzień?! Tylko który?!?!
Mamusśki, Wy trzymajcie kciuki za ostatnie brzuszki!!!
Miłego dnia dla Was i Waszych Maluszków. Mam nadzieję, że już tylko kwestia chwil i dołączymy do Was i my - majowe kwietniówki ;-).
Cmooooooook!!!
Dzwoniłam na IP, mam przyjechać - dzisiaj magiczne 10 dni po terminie w moim szpitalu, więc mnie położą.... A taką miałam nadzieję, że w nocy coś się jeszcze ruszy i wszystko zacznie sie zgodnie z naturą, a tu ciszaaaa :-(. Prysznic, golenie, śniadanie i sruuu do szpitala - mojego najulubieńszego miejsca z odwiedzinami dwie godziny dziennie :-(. Ciekawe ile tam sobie pokwitnę?! Dobrze, że chociaż zimno na zewnątrz to może nie bęzie aż tak żal...
Bachucha, Lilou - trzymam kciukasy. Może wszystkie trzy wstrzelimy się w jeden dzień?! Tylko który?!?!
Mamusśki, Wy trzymajcie kciuki za ostatnie brzuszki!!!
Miłego dnia dla Was i Waszych Maluszków. Mam nadzieję, że już tylko kwestia chwil i dołączymy do Was i my - majowe kwietniówki ;-).
Cmooooooook!!!
Podziel się: