reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Witajcie dziewczynki,

nie mogę się jakoś otrząsnąć po wczorajszej wiadomości od Karolci:((
Myślałam,ze z większymi lub mniejszymi problemami dotrwamy w tym składzie do kwietnia.
Miłego dzionka babeczki.
Martwię się o Joll, starsznie długo już się nie odzywa, ktoś cos wie?
 
reklama
Cześć dziewczynki. Ciągle jestem przybita wczorajszymi wydarzeniami, sama mam już synka i nie potrafię sobie nawet wyobrazić co czuje mama tracąca kolejne dzieci. Jak można dalej funkcjonować, i znowu próbować od nowa. Życie jest takie okrutne :-(

Aligator, nie możesz tracić nadziei, Twoje dzieciątko na pewno pięknie rośnie. Wiem że takie wieści załamują każdą z nas ale nie możemy się poddawać, nasze dzieci odbierają nasze emocje i dla nich musimy byc silne i pozytywnie nastawione.

Mala_mysz, w niektórych laboratoriach sami wysyłają na spacer. Tyle że to niezgodne z procedurą. Jeśli wyniki wyjdą idealnie nie ma problemu ale mnie np poprzednio po obciązeniu 50g wyszło 144. Gdybym połaziła przez tą godzinę pewnie spadłoby nieco i cieszyłabym sie że nie przekroczyłam normy. W takich przypadkach lepiej jednak siedzieć na tyłku :tak:

Anawoj, trzymam kciuki za jutrzejsze badanie, na pewno będzie ok :tak:

Wuyu, skoro miałaś mierzoną przezierność to było właśnie usg genetyczne. Ono jest po prostu dokładniejsze niż zwykłe, połączone ze wszystkimi pomiarami maluszka. Krwawienie faktycznie może być spowodowane pękniętym naczynkiem, poprzednio jak leżałam w szpitalu zjawiła się dziewczyna z krwotokiem, zalała krwią całą łazienkę. Maleństwo miało się super a jej właśnie pękło jakieś naczynko. Leż spokojnie i nie martw się, ja poprzednio plamiałam od 6 do 24 tygodnia. Mój gin podchodzi spokojnie do ciąży, dostałam luteinę na podtrzymanie ale w sumie na własną prośbę, poza tym nie mam żadnych zakazów.
 
Witam wszystkie śpiochy. Diś w Lublinie nie tak ładnie jak wczoraj ale przynajmniej nie pada. Lecę coś zjeść i pomyśleć o obiadku trzeba.
Rano jakoś pochmurno było, ale słoneczko wreszcie wyjrzało :) Ja dzisiaj na po południe do pracy i zastanawiam się, jak tam wysiedzę, bo wymioty powróciły w nasilonej formie i od czasu do czasu muszę pomedytować nad muszlą. Jestem zmęczona już i osłabiona, ale wiem, że to dobry znak ;)
 
Rano jakoś pochmurno było, ale słoneczko wreszcie wyjrzało :) Ja dzisiaj na po południe do pracy i zastanawiam się, jak tam wysiedzę, bo wymioty powróciły w nasilonej formie i od czasu do czasu muszę pomedytować nad muszlą. Jestem zmęczona już i osłabiona, ale wiem, że to dobry znak ;)

U mnie niby też wymioty przeszły ale dziś w nocy obudziłam się z mdłościami i musiałam zwymiotować.
 
Karolci ...............:(

Ja melduję się ledwo żywa. Młody mnie zaraził. Wczoraj cały dzień leżałam nieprzytomna z gorączką w dodatku z tak silnym bólem głowy że żadne leki nie działały a ja wyłam z bólu. Moja ukochana siostra mi pomagała i zajęła się moim małym potworkiem który czuje się już świetnie i rozrabia na całego. Ja jestem na antybiotyku i na ketonalu z paracetamolem. Daje to tyle że ból stał się do wytrzymania. Siedzę z młodym w domu on roznosi chałupę a ja leże. Mój M wczoraj pojechał na koncert do Poznania i miał dziś z samego rana wracać ale po drodze musiał się zatrzymać na grzyby tak ze wrócił o 11 i zaraz poleciał do pracy i jak to stwierdził skoro tak się źle czuje to nie muszę dziś robić obiadu. Durny nieodpowiedzialny dupek. I jeszcze stwierdził że gdybym się dobrze czuła to by wrócił wieczorem bo by sobie na grzybach został. Mam nadzieję że zdrowo go po nich przeczyści!Naprawdę mogę liczyć tylko na siebie i od czasu do czasu na rodzinę ale na niego nie. :-(Czasami naprawdę wolała bym być sama bo przynajmniej bym wiedziała że niema nikogo na kim mogła bym liczyć i radziła bym sobie bez niczego sama a nie tylko ciągle się zawodzić. I wiedzieć że jest się z kimś na kim nie można polegać. Eh musiałam się wygadać. Generalnie duł.
 
meriderka, w H&M są jakieś ciążowe ciuszki. Ja to oglądałam ostatnio na allegro. A spodnie ciążowe są fajne na Lubartowskiej tam na dole, duży wybór mają te panie. Ten sklep jest obok ślubnego i obuwniczego.
Ja sobie sukienkę na poprawiny znalazłam w Leklerku w Cotton Clubie. Tylko tam są takie w cenach ok 200 zł. Ale na własny ślub postanowiłam wydać te 200 ;) już za 1,5 tygodnia nie będę panną :D
 
o to gratulacje :):):) pewnie nerwy nie małe, u mnie w październiku 5 lat będzie. Powodzenia na nowej drodze życia.
Marma-to taki typ, trzeba ich opierdzielić tak nawet dla zasady aby do porządku doprowadzić co jakiś czas
 
Karolci ...............:(

Ja melduję się ledwo żywa. Młody mnie zaraził. Wczoraj cały dzień leżałam nieprzytomna z gorączką w dodatku z tak silnym bólem głowy że żadne leki nie działały a ja wyłam z bólu. Moja ukochana siostra mi pomagała i zajęła się moim małym potworkiem który czuje się już świetnie i rozrabia na całego. Ja jestem na antybiotyku i na ketonalu z paracetamolem. Daje to tyle że ból stał się do wytrzymania. Siedzę z młodym w domu on roznosi chałupę a ja leże. Mój M wczoraj pojechał na koncert do Poznania i miał dziś z samego rana wracać ale po drodze musiał się zatrzymać na grzyby tak ze wrócił o 11 i zaraz poleciał do pracy i jak to stwierdził skoro tak się źle czuje to nie muszę dziś robić obiadu. Durny nieodpowiedzialny dupek. I jeszcze stwierdził że gdybym się dobrze czuła to by wrócił wieczorem bo by sobie na grzybach został. Mam nadzieję że zdrowo go po nich przeczyści!Naprawdę mogę liczyć tylko na siebie i od czasu do czasu na rodzinę ale na niego nie. :-(Czasami naprawdę wolała bym być sama bo przynajmniej bym wiedziała że niema nikogo na kim mogła bym liczyć i radziła bym sobie bez niczego sama a nie tylko ciągle się zawodzić. I wiedzieć że jest się z kimś na kim nie można polegać. Eh musiałam się wygadać. Generalnie duł.

Biedactwo :-( A mąż nieodpowiedzialny zupełnie :no: Nie wiedział że jesteś chora?


meriderka, w H&M są jakieś ciążowe ciuszki. Ja to oglądałam ostatnio na allegro. A spodnie ciążowe są fajne na Lubartowskiej tam na dole, duży wybór mają te panie. Ten sklep jest obok ślubnego i obuwniczego.
Ja sobie sukienkę na poprawiny znalazłam w Leklerku w Cotton Clubie. Tylko tam są takie w cenach ok 200 zł. Ale na własny ślub postanowiłam wydać te 200 ;) już za 1,5 tygodnia nie będę panną :D

Hoho, to już prawie...:-D
 
reklama
Karolci ...............:(

Ja melduję się ledwo żywa. Młody mnie zaraził. Wczoraj cały dzień leżałam nieprzytomna z gorączką w dodatku z tak silnym bólem głowy że żadne leki nie działały a ja wyłam z bólu. Moja ukochana siostra mi pomagała i zajęła się moim małym potworkiem który czuje się już świetnie i rozrabia na całego. Ja jestem na antybiotyku i na ketonalu z paracetamolem. Daje to tyle że ból stał się do wytrzymania. Siedzę z młodym w domu on roznosi chałupę a ja leże. Mój M wczoraj pojechał na koncert do Poznania i miał dziś z samego rana wracać ale po drodze musiał się zatrzymać na grzyby tak ze wrócił o 11 i zaraz poleciał do pracy i jak to stwierdził skoro tak się źle czuje to nie muszę dziś robić obiadu. Durny nieodpowiedzialny dupek. I jeszcze stwierdził że gdybym się dobrze czuła to by wrócił wieczorem bo by sobie na grzybach został. Mam nadzieję że zdrowo go po nich przeczyści!Naprawdę mogę liczyć tylko na siebie i od czasu do czasu na rodzinę ale na niego nie. :-(Czasami naprawdę wolała bym być sama bo przynajmniej bym wiedziała że niema nikogo na kim mogła bym liczyć i radziła bym sobie bez niczego sama a nie tylko ciągle się zawodzić. I wiedzieć że jest się z kimś na kim nie można polegać. Eh musiałam się wygadać. Generalnie duł.

Marmo Słoneczko...wiem co Czujesz...ja mam dokładnie takie same odczucia.

Kochane, nie wiem, co robić, przez te parę dni godziliśmy się i rozstawaliśmy na zmianę. Qlf nie dostał wypłaty, prawdopodobnie zmieni pracę, tzn. twierdzi, że od pierwszego będzie pracował w sąsiednim klubie (ten poprzedni to kameralny klub jazzowy, klientela starsza kulturalna, a ten nowy, to przybytek dla szalejącej młodzieży) Właściwie, już to od paru dni tam przebywa, a raczej od paru nocy, pojawia się w okolicach południa, czasem nieco wcześniej. Ostatnio niewiele jada i jest bardzo gadatliwy(...)

Parę dni temu powiedział mi, że musi kupić obrączki, bo panny z klubu nie dają mu spokoju...

Po prostu odnoszę wrażenie, że mogę się tylko spodziewać najgorszego.

Nie wiem, co mam zrobić, był jedynym, któremu czułam się potrzebna, wydawało mi się, że się "wyprostuje", że ciąża, rodzina, że miłość go "uleczy". Teraz czuję się niepotrzebna, czuję, że dla niego nie ma żadnego ratunku...że to koniec.
Najgorsze jest to, że właśnie chwilę temu, po tylu miesiącach naprawdę ciężkiej walki, zaczęłam myśleć, że jednak mamy szansę, że uratowałam człowieka, a on to doceni.

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

KAROLCIU...tulę Cię mocno Serduszko, nie potrafię Cię pocieszyć, nie rozumiem dlaczego życie potrafi być tak dotkliwe, dlaczego doświadcza nas raz za razem,
ale wiem, że ZAWSZE w końcu daje poczuć prawdziwe szczęście...ze wzmożoną siłą
 
Do góry