reklama
joll-dobrze, ze sie odezwalas do nas. nie przejmuj sie chlopem,moj maz raz na jakis czas mowi ze znajdzie sobie kochanke ( bo nie mam ochoty na sex), ale wiem ze to tylko glupie zarty.
wuyu08- moja gin na sile znalazla cos, zeby mnie na nfz na prenatalne skierowac. Ale normalnie za 4 tyg kazala przyjsc. Wiec jak do tej pory bylam tylko raz, 2 raz ide w poniedzialek. No ale usg robi zawsze, a z tego co mi wiadomo to na nfz przysluguje tylko na poczatku i w polowie ciazy. ( juz mi powiedziala ze zrobi teraz, pozatym jak nie bylam w ciazy tez mi zawsze robila)
wuyu08- moja gin na sile znalazla cos, zeby mnie na nfz na prenatalne skierowac. Ale normalnie za 4 tyg kazala przyjsc. Wiec jak do tej pory bylam tylko raz, 2 raz ide w poniedzialek. No ale usg robi zawsze, a z tego co mi wiadomo to na nfz przysluguje tylko na poczatku i w polowie ciazy. ( juz mi powiedziala ze zrobi teraz, pozatym jak nie bylam w ciazy tez mi zawsze robila)
krakowianka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 245
Joll - dobrze, że się odezwałaś. :* Nie tracę nadziei, że te problemy są tylko przejściowe, związane z zawirowaniami w pracy i że wszystko się Wam ułoży.
Marma - przykro mi, że znalazłaś się w takiej sytuacji... Może powinniście szczerze porozmawiać? Może on nie widzi problemu i problem musisz mu uświadomić...?
Cucumber - no to ogromne gratulacje już teraz! Pokażesz nam się w sukni?
Marma - przykro mi, że znalazłaś się w takiej sytuacji... Może powinniście szczerze porozmawiać? Może on nie widzi problemu i problem musisz mu uświadomić...?
Cucumber - no to ogromne gratulacje już teraz! Pokażesz nam się w sukni?
AguHan
mamusia Hanusi i Bąbla
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2010
- Postów
- 242
Cześć dziewczyny
Troszkę milczałam...Nie chciałam wcześniej opisywać swojej wczorajszej wizyty u gina, bo było mi głupio w stosunku do karolci. Naprawdę jestem w szoku... Nie potrafię nic mądrego napisać. To smutne, że po raz kolejny los zadaje jej taki cios...Mówią, że każdy z nas otrzymuje taki krzyż, jaki jest w stanie unieść... Mimo wszystko uważam, że to głęboko niesprawiedliwe...
karolciu...bardzo mi przykro. Jesteś cholernie silną kobietą i wierzę, że pewnego dnia spełni się Twoje największe marzenie... My wszystkie tutaj mocno trzymamy za Ciebie kciuki...
Jeśli chodzi o moją wizytę, to wszystko ok. Ginek robił mi USG, maleństwo całe i zdrowe ma 4,5 cm wzrostu, dwie rozbrykane nóżki, dwie łapiące się za głowę rączki, kręgosłup. Przezierność karkowa-2mm-czyli w normie, nie ma przepukliny oponowo-rdzeniowej.. Tyle właśnie chciałam wiedzieć. Mimo to jadę na badania prenatalne do Szczecina, gin wystawił mi skierowanie na moją prośbę. Co prawda odpłatnie-300zł, ale już zadzwoniłam i się zarejestrowałam na 28.09 więc postanowione i nie ma odwrotu. Ginek się troszkę uśmiechał i mówił, że niewiele więcej mi powiedzą, bo on widzi, że jest dobrze, ale skoro koniecznie chcę to nie ma sprawy.
Troszkę milczałam...Nie chciałam wcześniej opisywać swojej wczorajszej wizyty u gina, bo było mi głupio w stosunku do karolci. Naprawdę jestem w szoku... Nie potrafię nic mądrego napisać. To smutne, że po raz kolejny los zadaje jej taki cios...Mówią, że każdy z nas otrzymuje taki krzyż, jaki jest w stanie unieść... Mimo wszystko uważam, że to głęboko niesprawiedliwe...
karolciu...bardzo mi przykro. Jesteś cholernie silną kobietą i wierzę, że pewnego dnia spełni się Twoje największe marzenie... My wszystkie tutaj mocno trzymamy za Ciebie kciuki...
Jeśli chodzi o moją wizytę, to wszystko ok. Ginek robił mi USG, maleństwo całe i zdrowe ma 4,5 cm wzrostu, dwie rozbrykane nóżki, dwie łapiące się za głowę rączki, kręgosłup. Przezierność karkowa-2mm-czyli w normie, nie ma przepukliny oponowo-rdzeniowej.. Tyle właśnie chciałam wiedzieć. Mimo to jadę na badania prenatalne do Szczecina, gin wystawił mi skierowanie na moją prośbę. Co prawda odpłatnie-300zł, ale już zadzwoniłam i się zarejestrowałam na 28.09 więc postanowione i nie ma odwrotu. Ginek się troszkę uśmiechał i mówił, że niewiele więcej mi powiedzą, bo on widzi, że jest dobrze, ale skoro koniecznie chcę to nie ma sprawy.
dzikuska_nie_miastowa
Fanka BB :)
cześć dziewczyny : )
cucumber- gratulacje ślubu : )
marma - współczuję, nie dość że chora, to jeszcze brak wsparcia Przykro mi, mam nadzieję, że szybko w miarę dojdziesz do siebie a może i chłop w końcu na oczy przejrzy..
joll - współczuję sytuacji. Chyba najgorsze co może być to niepewność właśnie. A może on ma teraz jakiś kryzys? Może coś nim wewnętrznie jeszcze szarpie? Nie chcę byś była wieczną samarytanką, która wiecznie się poświęca dla niego, ale może coś w nim siedzi o czym Ty nie wiesz? Może to Twoje nawrócenie ma skutek - sama zresztą widzisz, że ma, ale teraz coś nim szarpie i jakiś kryzys ma? Casami warto parę dni przeczekać, aż dym opadnie. Pamiętaj też, że mimo wszystko Ty i maluch jesteście najważniejsi.
Karolciu... trzymaj się dziewczyno....
cucumber- gratulacje ślubu : )
marma - współczuję, nie dość że chora, to jeszcze brak wsparcia Przykro mi, mam nadzieję, że szybko w miarę dojdziesz do siebie a może i chłop w końcu na oczy przejrzy..
joll - współczuję sytuacji. Chyba najgorsze co może być to niepewność właśnie. A może on ma teraz jakiś kryzys? Może coś nim wewnętrznie jeszcze szarpie? Nie chcę byś była wieczną samarytanką, która wiecznie się poświęca dla niego, ale może coś w nim siedzi o czym Ty nie wiesz? Może to Twoje nawrócenie ma skutek - sama zresztą widzisz, że ma, ale teraz coś nim szarpie i jakiś kryzys ma? Casami warto parę dni przeczekać, aż dym opadnie. Pamiętaj też, że mimo wszystko Ty i maluch jesteście najważniejsi.
Karolciu... trzymaj się dziewczyno....
Koot
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2010
- Postów
- 953
hej dziewczyny,
Joll, dobrze,ze się odezwałaś, a dzis pytałam się dziewczyn czy któraś coś wie. Szkoda tylko,ze z takimi wieściami. Nie wiem co jest przyczyna takiego stanu rzeczy i nie bardzo znam wasze dzieje, więc nic nie poradzę, nie podpowiem.
Joll i Marma ja z moim Andrzejem mam różnie. Czasami mam wrażenie,ze zwyczajnie nie dorósł do sytuacji...u nas tez często nerwowo , kłótliwie. Za często mam wrażenie mysli o własnej dupie, nie myśli o mnie. Mam nadzieję,że się myle, ale chyba nie Nawykłam do tego, staram się go prostować, ale różnie to wychodzi. Do mojego trzeba mieć anielską cierpliwość, której mi brakuje, choć już też mnie wyszkolił w tej kwestii. Marma mój by mnie pożałował przez telefon, biedulka jesteś by powiedział, a planów by też nie zmienił. A jak byłby w domu, to by nie pomógł, nie zajął się Majką...musiałbym ładnie poprosić, a takie cos to mam w dupie.
Jak bedziesz kiedyś chciała, to napisz troszkę i ile chcesz o waszych losach...
AguHan, jak będziesz w Szczecinie, to jest szansa się zobaczyć: ja i mala mysz jesteśmy ze Szczecina) Daleko masz, skąd jedziesz?
Joll, dobrze,ze się odezwałaś, a dzis pytałam się dziewczyn czy któraś coś wie. Szkoda tylko,ze z takimi wieściami. Nie wiem co jest przyczyna takiego stanu rzeczy i nie bardzo znam wasze dzieje, więc nic nie poradzę, nie podpowiem.
Joll i Marma ja z moim Andrzejem mam różnie. Czasami mam wrażenie,ze zwyczajnie nie dorósł do sytuacji...u nas tez często nerwowo , kłótliwie. Za często mam wrażenie mysli o własnej dupie, nie myśli o mnie. Mam nadzieję,że się myle, ale chyba nie Nawykłam do tego, staram się go prostować, ale różnie to wychodzi. Do mojego trzeba mieć anielską cierpliwość, której mi brakuje, choć już też mnie wyszkolił w tej kwestii. Marma mój by mnie pożałował przez telefon, biedulka jesteś by powiedział, a planów by też nie zmienił. A jak byłby w domu, to by nie pomógł, nie zajął się Majką...musiałbym ładnie poprosić, a takie cos to mam w dupie.
Jak bedziesz kiedyś chciała, to napisz troszkę i ile chcesz o waszych losach...
AguHan, jak będziesz w Szczecinie, to jest szansa się zobaczyć: ja i mala mysz jesteśmy ze Szczecina) Daleko masz, skąd jedziesz?
o to gratulacje pewnie nerwy nie małe, u mnie w październiku 5 lat będzie. Powodzenia na nowej drodze życia.
Cucumber to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:-)
Cucumber - no to ogromne gratulacje już teraz! Pokażesz nam się w sukni?
Dziękuję Wam. Na pewno jak tylko będę miała zdjęcia to wrzucę tutaj. Dla mnie nowe życie zaczęło się wtedy, kiedy dowiedziałam się, że będę mamą Ta radość z maleństwa trochę przysłania mi przeżywanie ślubu, ale z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej jeszcze się tym ślubem nie denerwujęcześć dziewczyny : )
cucumber- gratulacje ślubu : )
joll, dobrze, że się odezwałaś, bo już się martwiłam. Może ten Twój mężczyzna po prostu przeżywa na jakiś swój dziwny sposób to, że zostanie tatą. Może dopiero do niego to dotarło. Wiesz, faceci dziwnie czasem reagują.
Dziękuję Wam. Na pewno jak tylko będę miała zdjęcia to wrzucę tutaj. Dla mnie nowe życie zaczęło się wtedy, kiedy dowiedziałam się, że będę mamą Ta radość z maleństwa trochę przysłania mi przeżywanie ślubu, ale z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej jeszcze się tym ślubem nie denerwuję
joll, dobrze, że się odezwałaś, bo już się martwiłam. Może ten Twój mężczyzna po prostu przeżywa na jakiś swój dziwny sposób to, że zostanie tatą. Może dopiero do niego to dotarło. Wiesz, faceci dziwnie czasem reagują.
...tak, koniecznie chcemy zdjęcia
...Wiesz, myślę, że to już za nim...
...rok temu gdy byłam w ciąży -po prostu mnie zostawił...
..nikt nie twierdzi, że z jego winy, ale wszyscy wiemy, jak się skończyło. Długo nie mógł sobie darować i, bardzo pragnął tego dziecka.
Nie wiem, co się z nim dzieje, jeśli nadejście dziecka nie jest wystarczającą motywacją do tego, by się zebrać "do kupy", to nie wiem co mogłoby być.
Nie rozumiem skąd nagle ta potrzeba brania, (wcześniej opisałam to dość dyskretnie) jestem przerażona i wkur...ona, że można wydawać kasę na to *****, kasę, której wiecznie nam brakuje
w życiu bym nie pomyślała, że mnie coś takiego spotka
hej dziewczyny,
AguHan, jak będziesz w Szczecinie, to jest szansa się zobaczyć: ja i mala mysz jesteśmy ze Szczecina) Daleko masz, skąd jedziesz?
Popieram pomysł. Może jakaś Kolonialna?... marzy mi się czekolada z wiśniami.
...Wiesz, myślę, że to już za nim...
...rok temu gdy byłam w ciąży -po prostu mnie zostawił...
..nikt nie twierdzi, że z jego winy, ale wszyscy wiemy, jak się skończyło. Długo nie mógł sobie darować i, bardzo pragnął tego dziecka.
Nie wiem, co się z nim dzieje, jeśli nadejście dziecka nie jest wystarczającą motywacją do tego, by się zebrać "do kupy", to nie wiem co mogłoby być.
Nie rozumiem skąd nagle ta potrzeba brania, (wcześniej opisałam to dość dyskretnie) jestem przerażona i wkur...ona, że można wydawać kasę na to *****, kasę, której wiecznie nam brakuje
w życiu bym nie pomyślała, że mnie coś takiego spotka
joll silna z ciebie kobieta. I wyjątkowo ... hmm.... jak to nazwać... nieegoistyczna. Podziwiam to szczerze, bo ja jestem pępkiem świata i zawsze wszystkich ustawiam pod siebie i to jest złe. Wierzę, że stanie się tak, jak jest dla Was wszystkich najlepiej.
Wróciłam z wizyty. Niuniek zdrowy, przezierność 1,4, 4,8mm wzrostu ciemieniowo-pośladkowego i ogólnie wszystko ok. Niestety moja gina ma nowy sprzęt, którego jeszcze do końca nie opanowała i się film nie nagrał. Może następna razą. Odetchnęłam, bo od wczoraj miałam jakieś głupie obawy.
Za to Hani się przedszkole odwidziało. Dwa tygodnie kiszenia się ze mną w domu 24 na dobę jej zaszkodziło ewidentnie i właśnie teraz leży na kanapie w salonie i beczy, że nie chce jutro iść do przedszkola. Do tego antybiotyk nasilił zaparcia i jeszcze pupkę ma czerwoną i odparzoną (wnoszę, że też z powodu antybiotyku), więc ją boli i o wcale nie ułatwia sprawy. Mam nadzieję, że jej to przejdzie szybko.
reklama
MAŁA MYSZKO..WOW...imponujące parametry, ja jutro śmigam na genetyczne i mam nadzieję, że też wszystko będzie OK.
...a tak szczerze, to wolałabym być egoistką, bo cienko wychodzę na tym moim altruizmie, oj cienko
i coraz częściej mnie się marzy, że ktoś w końcu zadba o mnie
...a tak szczerze, to wolałabym być egoistką, bo cienko wychodzę na tym moim altruizmie, oj cienko
i coraz częściej mnie się marzy, że ktoś w końcu zadba o mnie
Podziel się: