baby, czyli rurka w kregoslupie to nie naturalne, ale wenflon w lapie tak? ;-) a jego dostajesz zaraz po przyjsciu do szpitala..
idac takim tokiem myslenia to naturalny porod bylby tylko taki POZA szpitalem, lekarzami, lekami i znieczulaczami do szycia krocza, ba, szyciem w ogole ;-) powinnysmy w bolach rodzic na kolanach, najlepiej w domu z pomoca sasiadki i kilkunastoma litrami wrzacej wody do odkazania instrumentariow w stylu kuchennego noza i nozyczek do przecinania pepowiny
albo w ogole, powinnysmy jak zwierzeta przegryzac pepowine po prostu ;-) cofnac sie kilkaset lat wstecz.
sorry, ale wkurza mnie takie podejscie, ok, rozumiem, ze chcesz bez znieczulenia rodzic, ale
nie mow, ze porod z ZZO nie jest juz naturalny :-) jest tak samo naturalny jak rodzenie w szpitalu na specjalnych lozkach, przy korzystaniu z lekow, oksytocyny, ktg i innych urzadzen, dbajacych o zdrowie i komfort zarowno matki, jak i dziecka!
dla mnie porod nie jest, NIE MUSI byc rownoznaczny z bolem, cierpieniem, przeciez natura nie stworzyla nas po to, zebysmy cierpieli, nie w tym jest sens. nie chce rodzic poprzez umartwianie sie, skoro moge (a wlasciwie chwilowo nie moge) rodzic bez bolu. oczywiscie to jest wybor i kazdy powinien go miec.
uwazam, ze to jest CHORE, ze jakis pieprzony byly lekarzyk gdzies u gory w ministerstwie ma decydowac o tym, czy ma mnie bolec czy nie ma mnie bolec rodzenie wlasnego dziecka!!
baby, nie gniewaj sie, po prostu strasznie jest mi przykro, ze ktos odmawia mi swiadomosci rodzenia naturalnego tylko dlatego, ze sama zakupilam sobie znieczulenie do porodu. to nie jest otumaniacz, ktory sprawia, ze niczego nie czujesz, nie kontaktujesz - RODZISZ wlasnym cialem, jestes swiadoma tego, ze dziecko z ciebie wychodzi, robisz to, co kazda inna kobieta bez znieczulenia - tylko w bolu troche mniejszym.
dobra, strasznie sie spultalam, jak to mowi moj malz, wiec ide sie ubrac i dla relaksu pojde na mini zakupy ;-)