reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Agateczka-rodzina meza mieszka w Deblinie. Masz racje to sami faceci wojskowi a raczej lekarze wojskowi :(

w koncu kot ze mna spi bo od czasu jak jest wozek to nie chca spac. tzn jeden dalej nie chce tylko wozek, ale mloda przyszla laskawie do mnie
 
Ostatnia edycja:
witam nowe kwietnioweczki :o)

kochane,dzieki za slowa otuchy,mysle,ze tak zle nie bedzie...chyba sama sobie jestem winna...te ogromne ilosci slodyczy,ciezko bedzie mi bez tego zyc...ale jak trzeba to trzeba !!! jutro mam wizyte...zobaczymy...

antonina -
108 przed wypiciem soku, 180 po 1 h, 96 po 2 h.
 
Witam nowe kwietnióweczki!
Witajcie wieczornie babeczki!

Od wczoraj mam kiepski dzień. Już drugi dzień. Jakaś taka melancholijna się zrobiłam. Wszystko mnie wzrusza i taka płaczliwa jestem. Zaczęło się wczoraj jak rozmawialiśmy o tym jak to się dziwnie układa, że takie róznice wieku między naszymi siostrami (mąż i jego siostra 8 lat; ja i moja 7) a między naszymi dziecmi będzie pól roku. I on powiedział, że nasza córcia będzie miała fajnego starszego kuzyna a ja się poryczałam na maksa, bo był Julek i znowu tak serce boli.... i nigdy Mała nie będzie miała starszego brata i znowu ryczę....
Znowu widok wszystkich małych dzieci czy w reklamach, czy jakieś programy dzisiaj trafiałam w tv, a ja w ryk. Normalnie powrót depresji...
Na dodatek nie mogę sobie znaleźć "smaku" mam na coś ochotę i nie wiem na co. Chyba zaraz męzą po lody do McDonalda wyślę, dobrze, że jest naprzeciwko.
No nic muszę się wyryczeć i dostac te lody, kurdę, co się ze mną znowu dzieje.
 
acronka dobrze wiem co czujesz bo ja tez mialam cos takiego... Jak leciala reklama pampersow czy kaszki to ja w ryk... A wiedzac ze byl Julek to juz wogole... Ale moze bedzie miala mlodszego brata? Wiem ze juz nigdy nikt nie zastapi Julka, ale moze doda Ci to troche otuchy...
Naprawde ciezko nawet pocieszyc czlowieka w takiej sytuacji, bo nie wiadomo co powiedziec zeby nie urazic... Tulam Cie mocno kochana. Mysle ze jak nam te hormony odlecą to inaczej bedziemy spogladac na ten świat :)
 
Acronka no tak już mamy w tych ciążach,że raz w jedną raz w drugą stronę te nasze nastroje, a jak jeszcze jakaś tragedia nas spotkała, to już zupełnie. Ja twierdzę,że nic nie dzieje się bez przyczyny...i tak musiało być widocznie z jakiegoś, często dla Nas niezrozumiałego powodu. Buziaczki, zjedz te lody i pogłaszcz brzuszek, powinno pomóc:)
 
Agateczka i ja witam :) to chyba teraz mamy najmlodsza mame w naszym gronie :D A Ty czym sie zajmujesz? Pracujesz, uczysz sie, siedzisz w domku?
 
reklama
Koot - nawet nie tyle zjadłam co pożarłam. Masakra. Teraz mam wyrzuty sumienia, że się tak objadam a miałam wziąć na wstrzymanie ze słodyczami.
Moja znajoma bioterapeutka, która mnie stawiała na nogi razem z psychiatrą, tez mi podobne rzeczy mówiła, że nic się nie dzieje bez przyczyny i widać tak miało byc. Ja to wszystko już dawno rozumiem, już to sobie poukładałam, tylko czasami napada mnie taki straszny smutek i zal.
Tak, te hormony to mnie kiedyś wykończą. Juz mam dość tej huśtawki, z jednej skrajności w skrajność - albo się wściekam albo ryczę. Współczuję w sumie mojemu mężowi.
 
Do góry