reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Morgaine-moja 13-sto letnia corka ostatnio mi powiedziala "zrobiliscie sobie dziecko bo mnie nie kochacie" i co ja mam Jej biedna powiedziec??
ale fajnie, pranie wyprasowane, skarpetki cale, guziki przyszyte, a dopiero 10 :)
 
reklama
Nati zawstydzasz mnie, ja tylko śniadanie mężowi zrobiłam i hop z powrotem do wyrka;-) A robota czeka..
a dzięki aenye mam przynajmniej pomysł na śniadanko : bułeczka z miodem:-)

smacznego jedzącym śniadanko!
 
morgaine, a ty daj spokoj z tym moim gotowaniem ;-) zrobilam SCHABOWE, wow, jeszcze mi panierka nie wyszla chrupiaca, faaaak.. wiec, jak to mowil kolega D, nie "nagrywaj" sie ze mnie, oka? :-D
quiche wypasny, ale to najprostsze danie na swiecie, ever ever, zaraz wam wstawie przepis na kulinaria, to za pol godziny mozecie miec go u siebie ;-) w sensie tego quiche'a. ;-)
 
Witajcie w poniedzialkowy poranek.

Dzień dobry,

Koot dzięki że pytasz;-) noc jakoś przetrwałam, miałam jeszcze z dwa wzięłam w nocy jeszcze jedną nospę. Napisałam do lekarki mam 3 x dziennie brać nospę i asparaginian, jak nie pomoże mam się do niej zgłosić.

Jeszcze straszny sen w nocy miałam,że ja z moim instruktorem jazdy jesteśmy cali od krwi ładowani do karetki:szok: mam nadzieje że nie proroczy...dziś idę na 20-22 oczywiście jak skurczy nie będzie.

A moja Olisia kończy dziś 5 lat. Nie mogę uwierzyć że tak to minęło, że już taka duża. O tej godzinie 5 lat temu właśnie ulokowałam się na sali porodowej :-)ech wspomnienia:-)

Spełnienia marzen dla córuni:):) A o do sali porodowej to nic straconego, nebawem znow sie tam ulokujesz;-)

Morgaine-moja 13-sto letnia corka ostatnio mi powiedziala "zrobiliscie sobie dziecko bo mnie nie kochacie" i co ja mam Jej biedna powiedziec??
ale fajnie, pranie wyprasowane, skarpetki cale, guziki przyszyte, a dopiero 10 :)

Ooo matko kochana!!!! Jestes moja mistrzynia, napisz mi jak to sie robi zeby o 10-ej mie wszystko z glowy, łąznie z cerowaniem skarpet:szok: Ja przy kawie siedze, nawet jeszcze o snniadaniu nie myslalam.
 
Nati niesamowita jesteś. Ja jak coś szyje, to tylko na "okrętkę", inaczej nie potrafię:-D
Lilou no to dobrze, że już lepiej.

Znowu mi się przedłuży z tymi ciuszkami, musimy jechać i załatwiać jakieś pierdoły:(

Aenye ciasto czekoladowe:)
 
poprostu wstalam za wczesnie o 5 :-( i mi sie nudzi. ale znalazlam sobie zajecie- balkon po zimie lub w trakcie wyglada jak by tornado przeszlo :-(
 
koot, i tak zjadlam co innego :-D kanapke z gulaszem angielskim (loveee) i druga z dzemem truskawkowym :rolleyes: zaraz ide po quiche, bo zapomnialam z wrazenia!

lilou
, sto lat dla Oli! buziaki
 
koot dzięki za troskę ;-) niestety nadal boli...czuję dosłownie jakby mi się do górnej części żołądka przykleiła jakaś tabletka :szok: głównym podejrzanym jest aspargain, bo jak dla mnie to taki przedpotopowy lek :tak:

nati córce odpowiedz, że wlaśnie dlatego, że tak ją kochacie i jest taka fajna, to zamarzyła się Wam jeszcze jedna :tak:

lilou napinania brzucha ja mam codziennie, dla mnie świętem jest jak nie boli jak na @, wtedy jestem naprawdę happy :tak:

ja byłam dzisiaj na badaniach...nienawidzę tego robić! przez to ciągłe leżenie, nie lada wysiłkiem jest dla mnie głupie wejście po schodach :angry: jak doszliśmy do laboratorium to już było mi słabo, a co dopiero jak zobaczyłam mega kolejkę :wściekła/y: w tym laboratorium jest tak bez sensu, że najpierw czekasz w kolejce do rejestracji, a potem jeszcze do punktu pobrań :wściekła/y: Marek stanął więc w kolejce, a ja siadłam na krześle i zaczełam ciężko oddychać. Szedł akurat jakiś pracownik i zobaczył mnie i powiedział, że teraz moja kolej :tak:oczywiście wszystkie 5 babć i 6 dziadków (tak na oko ;-)) zaczęli mi się nad wyraz przyglądać. To ja wstałam, podeszłam do okienka i prawe zasłabłam, więc znów usiadłam i prowadziłam z kobietą z rejestracji rozmowę "na odległość". Jak juz się zarejestrowałam, postanowiłam do punktu pobrań wejść bez kolejki i dopiero wtedy się zaczęło. Ludzie tak się burzyli, że ponownie zrobiło mi się duszno, ale tym razem ze złości. Powiedziałam M., żęby poszedł do tej babki z rejestracji i cos jej powiedział. I on poszedł i babeczka podeszła i powiedziała, że teraz ja wchodzę :tak: a najgorzej to się awanturował jakiś facet około 60-tki.
I tak doszłam do wniosku, że takie robienie badań jest i bardzo męczące i bardzo stresujące...ja póki co nie mam na to siły...:no: jestem na tyle "wyjęta" z rzeczywistości, że szok. Niech już będzie kwiecień i Martynka na świecie i niech powrócą moje dawne siły ;-)
 
reklama
a jeszcze do tego wszystkiego mam dzisiaj znów rozrywkę w postaci montażu szafy, wlaśnie panowie przyszli- znów wiercenie, stukanie, hałas i tak pewnie do 18:00 minimum :(
 
Do góry