AguHan
mamusia Hanusi i Bąbla
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2010
- Postów
- 242
Witajcie dziewczątka
A cóż to za cisza...??? Oj, posiedziały wczoraj do późna kwietnióweczki, a dziś odsypiają...
No to Wam na dzień dobry popiszę troszkę, bo mam same dobre newsy.
Byłam wczoraj na wizycie, po raz drugi zobaczyłam bąbelka z bijącym serduchem. Lekarz powiedział, że ciąża dobrze się rozwija, właściwie do swego wieku, szyjka długa, jest dobrze. No a te przeklęte plamienie muszę jakoś przetrzymać. Niestety nie odpowiedział na pytanie dlaczego tak jest. Hipotez jest kilka, może to być pozostałość po krwiaku, którego już nie ma, a krew jeszcze się sączy, może być tak, że brakuje mi hormonu, dlatego biorę duphaston, może być tak, że to coś w sylu miesiączki-tylko, że dni nie pasują... No trudno, wierzę, że kiedyś to się skończy, a fasoli nic i nikt nie powstrzyma przed dalszym wzrostem i rozwojem... Ufff...
Za każdym razem kiedy widzę te bijące serduszko, to wiem, że jest dobrze.
Moje maleństwo to taka mała kijanka z ogonkiem, dopiero wykształcają się kończyny ale to taka radość, że tam jest.
Anawoj rozumiem Twoją euforię też jestem w podobnym stanie.
Życzę Wszystkim takich doznań.
Witam nowe kwietnióweczki
A cóż to za cisza...??? Oj, posiedziały wczoraj do późna kwietnióweczki, a dziś odsypiają...
No to Wam na dzień dobry popiszę troszkę, bo mam same dobre newsy.
Byłam wczoraj na wizycie, po raz drugi zobaczyłam bąbelka z bijącym serduchem. Lekarz powiedział, że ciąża dobrze się rozwija, właściwie do swego wieku, szyjka długa, jest dobrze. No a te przeklęte plamienie muszę jakoś przetrzymać. Niestety nie odpowiedział na pytanie dlaczego tak jest. Hipotez jest kilka, może to być pozostałość po krwiaku, którego już nie ma, a krew jeszcze się sączy, może być tak, że brakuje mi hormonu, dlatego biorę duphaston, może być tak, że to coś w sylu miesiączki-tylko, że dni nie pasują... No trudno, wierzę, że kiedyś to się skończy, a fasoli nic i nikt nie powstrzyma przed dalszym wzrostem i rozwojem... Ufff...
Za każdym razem kiedy widzę te bijące serduszko, to wiem, że jest dobrze.
Moje maleństwo to taka mała kijanka z ogonkiem, dopiero wykształcają się kończyny ale to taka radość, że tam jest.
Anawoj rozumiem Twoją euforię też jestem w podobnym stanie.
Życzę Wszystkim takich doznań.
Witam nowe kwietnióweczki