Dobry wieczór Babeczki!
W końcu doczytałam wszystkie zaległości!!! Trochę mi to zajęło, bo tylko wieczorami daję sobie czas na bezkarne surfowanie po necie. W ciągu dnia ciągle mam coś do zrobienia.
Najpierw wkleję to, co sobie do was notowałam w czasie czytania, a potem dopiszę kilka słów od siebie
madziarkas- współczuję takiej tesciowej, w sumie, patrząc z boku to biedny i żałosny z niej człowiek. Oby kiedyś nie została sama i nie miała nikogo kto by jej przysłowiową szklankę wody podał. Bo za taką bezduszność i samanie wiem jak to nazwać chorą emocjonalność to słow brak. Ona chyba mapotworny żal i zazdrości ludziom wszystkiego czego sama nie miała i nie doświadczyła.Niestety takich ludzi jest więcej, znak kilka takich i omijam szerokim łukiem. Pozostaje mi jedynie mocno cię przytulic i zyczyc, wytrwałości i samozaparcia w kontaktach z nią. Szkoda mi też Twojego męża, to niełatwe mieć taką mamusię....
Bóle: hmm, ogólnie nie narzekam,ale zdarzają się dni,gdy autentycznie boli, brzuch stawia się i nawet nospa sobie średnio radzi. Zazwyczaj sama powoduję takie sytuacje przez przepracowanie - za duzo chodzę, stoję, i ogólnie za duzo "gimnastyki". I zamiast w przerwie sie położyć, ja siedzę. Długie siedzenie mi nie służy, ostatnio na urodzinach babci mojego męża - z niewygodnego krzesła przeniosłam się na fotel bujany, ale nie bardzo mi to służyło, położyć się nie można, no i do domu wróciłam z kamieniem zamiast brzucha...
Moim zdaniem to te "normy" dla wagi i wzrostu naszych brzuszkowych dzieci to są mocno zaniżone. Od wielu lat nikt chyba nie robił badan, że z roku na rok wszystko się zmienia. To tak jak z siatkami centylowymi,coraz więcej dzieci jest w 97 centylu a to podobno tylko 3 % wszystkich badanch dzieci, więc coś z tymi procentami jest nie tak. A to nieprawda po prostu nikt nie odświeża badań i nie aktualizuje siatek. Przecież ogólnie z roku na rok dzieci rosną coraz wyższe, rodzą się większe, kiedyś czymś nadzwyczajnym było urodzenie 4,5 kg dziecka a teraz to się często zdarza.
Podobnie z rozmiarówkami dla dorosłych,przecież wiele firm odzieżowych zweryfikowało w ostatnich 2 latach chyba swoje rozmiarówki,bo się okazało że nie przystają do rzeczywistości.
Rozmawiałam że swoją ginką nt liczenia ruchów i powiedziała, że póki czuję,że się Mała rusza to OK. Nie ma potrzeby ciągłego kontrolowania czy i ile razy w ciągu dnia się ruszyła. W szpitalu w którym zamierzam rodzić, liczy się 3 razy dziennie przez cała godzinę, co nie zawsze się sprawdza. A system "angielski" tez ma swoje wady. Myślę że trzeba wypośrodkować.
margolka - bardzo Ci współczuję samopoczucia. Kurczę, faceci są czasem tak beznadziejni, że szkoda gadać. Spróbuj tak jak piszą dziewczyny - porozmawiać szczerze. I poelcam podsunąć mu najnowszy numer M jak Mama na luty, tam są strony dla taty i ładnie opisane jak zrozumieć kobietę w ciąży. Mojemu się to bardzo spodobało. Doczytałam w końcu, że się udało i mężuś "załapał" ale mimo wszystko podtrzymuję podsunięcie artykułu niejednego moze, niech się douczy, że żonka w ciązy, to co innego niż żonka bez ciązy
Ja też mam problemy ze spaniem, budzę się 2,3,4 róznie i nie moge zasnąć. Na tym etapie to już się trzeba zacząć przyzwyczajać, bo ponoć w 3 trymestrze znowu kłopoty ze snem wracają. Ja to mam od początku ciązy. Taki urok tej mojej ciąży. Przed świętami i tuz po przesypiałam całe noce ale to ze zmęczenia chyba, bo całe dnie były na mega wysokich obrotach.
madziarkas - zazdroszczę takiej postawy pani kierownik. Super masz układ z pracą.